"Chaos" Katarzyna Wolwowicz

Katarzyna Wolwowicz wprowadza chaos w życie Olgi i Kornela, bohaterów cyklu kryminalnego z Olgą Balicką. We własnym domu znajdują zwłoki swojego przyjaciela. Brak śladów włamania, brak śladów walki. Do tego pewne dowody świadczą przeciwko Kornelowi. Równolegle poznajemy historię Judyty, która również jest burzliwa. Uwikłana w przemocowy związek kobieta, próbuje sprostać wymaganiom małżonka. Czy to w ogóle jest możliwe? Judyta jest pełna nadziei, a przy tym ciągle w gotowości na kolejne ataki ze strony męża. Czy tym bohaterom uda się wydostać z koszmaru w jakim żyją? Przekonacie się czytając 8 tom cyklu z Olgą Balicką pt. „Chaos”.

Mam mieszane uczucia co do tej powieści. Z jednej strony to zgrabnie wymyślony i napisany kryminał. Bohaterowie w „czarnej d....”, mnóstwo tajemnic, prywatne rozgrywki. Zastanawiamy się, czy komukolwiek można zaufać, bo kolejne postaci mają powody by kłamać. Do tego autorka zręcznie wprowadza mylne tropy i zwroty akcji, aby zaskakiwać czytelnika. Generalnie „Chaos” ma wiele cech dobrej powieści kryminalnej. W takim razie w czym problem?

Jak już wspominałam jest to 8 tom cyklu. Cyklu, który – jak mniema – nie był od razu zaplanowany na konkretną ilość tomów, bo wygląda to jakby kolejne były nadpisywane. Trochę jak kolejne odcinki serialu, który zdobył popularność. Serial taki oglądamy z przyjemnością, ale pod nosem śmiejemy się, czego ci scenarzyści nie wymyślą. I właściwie też się zastanawiałam, czego to jeszcze Katarzyna Wolwowicz nie wymyśli. Z kolejnymi częściami coraz bardziej przenosiła ciężar akcji na życie prywatne bohaterów rzucając im pod nogi przysłowiowe kłody. Co kolejna to bardziej efektowna. W powieściach kryminalnych bardzo trudno ocenić realizm, bo jednak czytamy o niecodziennych, patologicznych stacjach. Ale obarczanie kolejną tragedią tej samej grupy ludzi zawsze sprawia nie naturalne wrażenie. Wzmaga je jeszcze język. Te wszystkie domysły, dramaty rozgrywające się w głowach bohaterów, ich (nad)interpretacje wydarzeń, to wszystko trąci telenowelą.

Jest nieźle, ale ja będę czepialska. „Chaos” czytało mi się dobrze. Autorka miała dobry pomysł na fabułę, jednak chyba lepiej sprawdziłby się- nieco zmodyfikowany - w niezależnej książce. U tych bohaterów już zbyt dużo się wydarzyło. A może ja mam prostu przesyt tego cyklu?

[Egzemplarz recenzencki]

1 komentarz:

  1. Na razie nie mam zamiaru poznawać tego cyklu, ale może kiedyś zmienię zdanie.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger