"Kapibara Barbara" Eliza Piotrowska
Czy ktoś mi może wyjaśnić skąd wziął się fenomen kapibar? Pluszaki inspirowane zwierzęciem z Ameryki Południowej nagle zalały stragany dla turystów, a dzieci oszalały na ich punkcie. Co jest w nich takiego ciekawego, wyjątkowego? Eliza Piotrowska przygotowała serię opowiadań o pewnej sympatycznej kapibarze. Ma na na imię Barbara. Zobaczmy, czy książka o niej pomoże nam znaleźć przyczynę popularności tych stworzeń.
Tytułowa kapibara Barbara jest narratorką w tych tekstach. Przyznam, że oczarowała nie swoim prostolinijnym patrzeniem na świat. Kapibary cieszą się spokojnym trybem życia jaki prowadzą, nie tworzą sobie problemów, a jak takowe się pojawiają rzeczowo i logicznie przystępują od ich rozwiązywania. I tak sobie czytam i myślę, że dużo racji ma kapibara Barbara, a my ludzie chyba trochę sobie życie komplikujemy.
Eliza Piotrowska zręcznie wplotła przemyślenia głównej bohaterki w tryb przygody. Można powiedzieć, że samoistnie wynikają one z tego, co się jej przytrafiło. Przykładowo w jednym z opowiadań kuzyn Pedro chce rozkręcić biznes. Kapibary wspólnie myślą, co mogłoby się sprawdzić, co najlepiej przyjmie się w ich małym zakątku świata. Początkowo wymyślony biznes faktycznie dobrze prosperuje, jednak inne zwierzęta też zaczynają kombinować, w efekcie czego nikt nie jest zadowolony. Morał z tego taki, że natura mądrze wszystko pookładała, a ingerencji w ten porządek powinno być jak najmniej.
Podkreślić też należy, że autorka nie poszła na łatwiznę, a odrobiła lekcje z tematu „kapibary”. W kolejnych opowiadaniach również opisuje te zwierzęta: jak żyją, co lubią, jak wyglądają, co jedzą i in. To czyni tę książkę nie tylko rozrywkową, ale też edukacyjną.
Ja i moje dzieci polubiliśmy się z kapibarą Barbarą. Mnie urzekła swoim podejściem do życia. A dzieci? Chyba całokształtem. Piotrowska znalazła sposób na dotarcie do młodych czytelników. I coś czuję, że jest nim pocieszna bohaterka. Dlatego podwójnie cieszy mnie, że atuty książki nie kończą się na niej, a jest ona zachętą do przeczytania mądrych opowiadań.
[Egzemplarz recenzencki]
Obecnie wśród dzieci jest moda na kapibary, więc książeczka jak najbardziej na czasie.
OdpowiedzUsuńGracias por la reseña. Amo los capibara. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńcudna książeczka dl najmłodszych
OdpowiedzUsuńZakochałam się w kapibarach jakieś 30 lat temu; nie mogłam uwierzyć, że taki zwierzak istnieje <3
OdpowiedzUsuńI kolejna ciekawa książeczka dla dzieci :) jest w czym wybierać!
OdpowiedzUsuń