"Niemożliwe życie" Matt Haig

Czy dostaliście kiedyś wiadomość o nieoczekiwanym spadku? Ja tak, ale egzotyczne imię i nazwisko rzekomego przodka „pachniało” przekrętem., niestety. Jednak Grace Winters, bohaterce powieści Matta Haiga pt. „Niemożliwe życie” po długim zastanowieniu udało się przypomnieć kim jest kobieta, która zostawiła jej dom na Ibizie. Kiedyś pomogła Christinie van der Berg, zaoferowała swoja obecność, a teraz dawna znajoma odwdzięcza się za ten przyjazny gest. Wróćmy jednak do Grace. Jechać czy nie jechać? Oto jest pytanie. Z jednej strony kobieta jest już na emeryturze, pochowała syna i męża, a także większość przyjaciół. Nic jej nie trzyma w miejscu, które zamieszkuje. Z drugiej strony, czy po siedemdziesiątce warto rzucać się w wir przygody? Czy ma ona jeszcze siły na tak wielką zmianę?

Powieść „Niemożliwe życie” ma w sobie wiele cech bajki dla dorosłych. I nawet nie chodzi mi o niesamowite wydarzenia, jakie są przyczynkiem do zawiązania tej historii. Haig zręcznie łączy elementy obyczajowe, przygodowe i fantastyczne. Te pierwsze oczywiście wiodą prym, jednak Grace odwiedza na wyspie niesamowite miejsca. Przeżywa też różne przygody, a numerem jeden jest odkrycie, jak Christinie zmarła i dlaczego właśnie jej zostawiła dom. Tę baśniowość świetnie równoważy profesja głównej bohaterki. Zanim przeszła na emeryturę nauczała matematyki. Grace szuka prawidłowości wśród niesamowitych rzeczy, których doświadcza. Można powiedzieć, że zakotwicza tę opowieść w realizmie i nie pozwala jej odlecieć. Ale może z czasem odpuści? Kto wie?

W tym wszystkim jest dużo refleksji i to tak umiejętnie zawartej, że nie przyćmiewa ona treści, a z niej wynika. Generalnie jest to książka o tym, że aby żyć trzeba zacząć żyć. Przeszłość należy przepracować i zostawić za sobą. Warto otworzyć się na nowe doświadczenia i szczyptę szaleństwa. Ile ja razy słyszałam od starszych osób: „W moim wieku już nie wypada.” Grace też się wzbrania, ale urok wyspy, a także niezwykłe wydarzenia ułatwiają jej przełamanie barier. Przy okazji miejsca akcji autor przemycił trochę ekologiczno-gospodarczych treści. Pojawia się konflikt turystyka, za która stoją pieniądze, kontra natura, która jest atutem wyspy, ale też jest „zadeptywana” przez tych, którzy zostawiają tu pieniądze.

Mądra i urokliwa powieść wzbogacona elementami przygody – tak mogę podsumować „Niemożliwe życia”. Cenię kiedy lektura skłania do refleksji, ale czytelnik nie jest nią „przygnieciony”. W trakcie czytania tej książki świetnie się bawiłam, a przy tym same z siebie zrodziły się w mojej głowie pewne przemyślenia. Pamiętajcie kochani, że wiek to tylko stan umysłu. Pozdrawiam was i zachęcam do przeczytania tej publikacji.

[Egzemplarz recenzencki]

12 komentarzy:

  1. Czuję się szczerze zachęcona do przeczytania tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też po tej recenzji jestem na tak dla tej książki. Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe. Rzadko trafiam na książki, w których bohaterami są starsze osoby

    OdpowiedzUsuń
  4. Gracias por la receta. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię sporą dawkę refleksji :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawno nie czytałam książki, która jak piszesz ma cechy bajki dla dorosłych
    Pozdrawiam początkiem marca

    OdpowiedzUsuń
  7. Recenzja jest zachęcająca. Zastanowię się nad lekturą tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mądra i urokliwa powieść - to brzmi jak fajny pomysł na wieczór

    OdpowiedzUsuń
  9. Jedyne co otrzymałam w spadku, to spadek formy, bo mąż mnie zaraził przeziębieniem :) Książkę zmówiłam sobie na urodziny.

    OdpowiedzUsuń
  10. Tego autora mam na oku "Bibliotekę o północy" - zbieram się do niej już długo.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja jedyne co dostałam w spadku to choroby i traumy XD Ale znajdę chwilę i przeczytam, dla odskoczni od rzeczywistości ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger