"Neom" Lavie Tidhar

Tytułowy „Neom” z powieści Laviego Tidhara to dziwne miejsce. Zaawansowany technologicznie „raj”, ale jego mieszkańcy okazują pewien sentymentem, czesć dla starych artefaktów. W tym miejscu splatają się losy chłopaka, który marzy o podróży w kosmos, pracującej bez wytchnienia Miriam, policjanta Nasira i tajemniczego robota. Istot szukających szczęścia, sensu życia - każda z nich na swój sposób.

Zapytacie się dlaczego słowo raj ubrałam w cudzysłów. Miałam wrażenie, że mieszkańcy Neom nie wybrali tego miejsca, a się do niego przyzwyczaili. To jest jedyny życie, jakie znają i taką kolej rzeczy zaakceptowali. Neom jest pełen kontrastów. Już megamiasto na jałowej pustyni brzmi tajemniczo, a nawet jak coś nie na miejscu. A kiedy przyjrzymy się temu miejscu zobaczymy miasto pełne nierówności, a rozwój, który jest jego przymiotem, wyda nam przygnębiający, ograniczający.

Na pewno na odbiór tej historii wpływa jej tempo, które jest wyjątkowo spokojne. Lavie Tidhar pisze wyraziście, zrozumiale, a przy tym jest w tym jakaś poezja, głębia, refleksja. Nazwijcie to tak, jak wam najbardziej odpowiada, istotne natomiast jest, że autor osiąga wręcz melancholijny efekt. Co – muszę przyznać z pełnym szacunkiem – jest niepowtarzalne.

Zachwyca też jak szczegółowy świat udało się mu opisać w tak krótkiej – około 200 stronicowej książce. Właściwie rozciąga się ono na cały wszechświat, bo bohaterowie wspominają o podróżach na odległe planety. Poszczególne sceny są tak dobrane, aby nie tylko pokazać pewne moralne problemy, czy też tragedie związane z rozwojem technologii, ale też aby zaprezentować to uniwersum z jego różnymi obliczami.

„Neom” to powieść niezwykle esencjonalna, a ja to bardzo cenię. Jest to też książka wyjątkowo efektowna. Pamiętam, że kiedy oglądałam film „Diuna” nie mogłam przestać zachwycać się ścieżką dźwiękową, tym jak zbudowała ona klimat tego filmu i jak korespondowała z obrazem. W przypadku „Neom” nie mogłam oprzeć się atmosferze, jaką Lavie Tidhar zbudował słowem. To była bardzo sensualna lektura. Narzucająca własny rytm, wręcz zniewalająca czytelnika.

[Egzemplarz recenzencki]

5 komentarzy:

  1. Będę pamiętać o tej pozycji, pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo zachęcająca recenzja książka, będę ją miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem ciekawa tej książki, skoro polecasz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem bardzo ciekawa tej książki, a przede wszystkim atmosfery, jaką można poczuć czytając ją.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gracias por la reseña. Se ve interesante. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger