"Kurzol. Kto ukradł pamięć?" Boguś Janiszewski, Nikola Kucharska
Być może pamiętacie, że ja nie byłam szczególną fanką serii o Kurzolu, dziwnym stworku mieszkającym pod łóżkiem Antka, z którym to wspólnie odkrywają tajniki ludzkiego organizmu. W takim razie zapytacie dlaczego zdecydowałam się sięgnąć po kolejny (już 3) tom ich przygód pt. „Kto ukradł pamięć?”. Zainteresowała mnie tematyka. Boguś Janiszewski opowiada w nim o tym, jakie skutki ma nadmierne korzystanie z telefonu, a właściwie gapienie się w niego. Dlaczego po przeglądaniu krótkich filmików w social mediach bywamy rozdrażnieni? Dlaczego coraz trudniej nam się skoncentrować?
Cieszę się, że zdecydowałam się przeczytać tę książkę z moja córką. Temat jest przedstawiony w rewelacyjny sposób, a pewne szaleństwo, które cechuje cykl o Kurzolu tym razem przypadło M. do gustu. W tej części autorzy nie przesadzili z tempem. Akcja jest wartka, ale łatwo się w niej zorientować, i nie jest pozbawiona napięcia, a dopaminy wprowadzają cudowny dreszczyk grozy.
Oj tak. Dopaminy to niekwestionowane królowe tej historii. Urocze i niebezpieczne enzymy, które wiedzą jak się bawić, ale nie wiedzą kiedy skończyć. Intryga, w której dopaminy chcą przejąć władzę nad organizmem, wspaniale pokazuje na czym polega proces uzależnienia i dlaczego odbiera człowiekowi rozum.
Na koniec wspomnę tylko, że cykl o Kurzolu to połączenie powieści i komiksu. O dziwo jest on tak pomyślany, że nawet dobrze się go czyta dziecku. Co było dla mnie wielkim zaskoczeniem, jak i zaletą. Właściwie nie podoba mi się tylko jedna rzecz. Kurzolskie przekręcanie słów, powiedzonek. „To nie na moje werwy”1, „No masz ci nos”2, „Rydzyk-fizyk”3 - rzecze Kurzol, a jego towarzyszom nawet nie chce się go poprawić. Ja wiem, że dla dorosłego to może być nawet zabawne. Ja wiem, że odszyfrowywanie tych powiedzeń może być fajnym zajęciem. Ale z drugiej strony, czytając tę książkę, miałam wrażenie, że moja córka nie czuje, że coś jest nie tak, bo zwyczajnie tych zwrot nie zna. I jak to ma pomóc w ich utrwaleniu? Chyba tylko błędnym.
Po „Kto ukradł pamięć?” wśród moich mieszanych uczuć względem Kurzola zaczęły dominować te pozytywne. Dalej potępiam kurzolskie przekręcanie słów, ale muszę docenić to, jak autorzy opracowali temat uzależnienia, tu od telefonu komórkowego. Temat niezwykle ważny, bo coraz częściej słyszę już o przedszkolakach mających własne telefony czy tablety. My dorośli chętnie wyręczamy się nimi, bo to szybkie źródło rozrywki. Oby to była rozrywka z głową.
1 Boguś Janiszewski, Nikola Kucharska, „Kto ukradł pamięć?”, wyd. Agora, Warszawa 2024, s. 24.
2 Tamże, s. 41.
3 Tamże, s. 81.
[Egzemplarz recenzencki]
Ciekawa ta książęczka, pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o tych książeczkach wcześniej
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tych książeczkach, ale na pewno zainteresują one mojego siostrzeńca.
OdpowiedzUsuńUy buenos libros. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńDobrze, że takie zagadnienia są poruszane w książkach dla dzieci.
OdpowiedzUsuńŻyczę pięknego miesiąca stycznia.