Obrazek z jesiennych liści

Ja na jesieniarę się nie nadaję. Lubię lato. Lubię, jak jest ciepło, a żeby wyjść z domu wystarczy wsunąć klapki. Jednak dzieci pomagają dostrzec mi kolory i potencjał jesieni. Ot, taka sytuacja. Babcia przyprowadza zarumienioną M. ze spaceru, a ta krzyczy: „Mama, gdzie mogę to położyć”. Patrzę, co to dziecko przytargało, a tam naręcze liści. Po co jej one? Powstała z nich jesienna kompozycja, którą oto prezentuję. A czy wam i waszym dzieciom udało się stworzyć jakieś jesienne dzieła?



5 komentarzy:

Copyright © Asia Czytasia , Blogger