"Lili. Mała chmurka i jej wielkie emocje" Agata Orzechowska
Jako mama wyjątkowo charakternej, ekspresyjnej i wrażliwej dziewczynki, przekonałam się, że nie można zaniedbywać sfery emocjonalnej, nawet, kiedy te dziecięce emocje ciążą nam, rodzicom. Przekonałam się również, że czytanie różnego rodzaju bajek terapeutycznych pozwala dzieciom zrozumieć, nazwać co czują, ale też świadomie to przeżywać. Dlatego bardzo chętnie czytam i promuję tego typu publikacje. I właśnie taką książkę chcę wam zaprezentować. Nakładem wydawnictw Czytalisek i Sensus ukazało się połączenie poradnika dla rodziców i bajki o emocjach „Lili. Mała chmurka i jej wielkie emocje” autorstwa Agaty Orzechowskiej.
Część pierwsza kierowana jest do rodziców. Autorka przedstawia złość, obrzydzenie, smutek, radość, ciekawość. Myślę, że ten fragment był bardzo trudny do napisania, bo Agata Orzechowska musiała wykazać się zwięzłością. O różnych technikach radzenia sobie z dziecięcymi emocjami znajdziemy całe poradniki, a tu trzeba było ograniczyć się do kilku stron. Udało się jej to, a nawet owa wymuszona zwięzłość okazała się sprzymierzeńcem, bo pomaga wyeksponować to co najważniejsze. To jak bardzo – niezależnie od charakteru – dziecku potrzebne jest poczucie bezpieczeństwa i przestrzeń do nieskrepowanego rozwoju.
Część druga to coś co spodoba się młodszym czytelnikom, czyli bajki. Ich bohaterką jest tytułowa chmurka Lili. Autorka opisuje sytuacje , w których Lili przeżywa wymienione wcześniej emocje. Scenki te mogą posłużyć za przykłady i okoliczności, i reakcji, i objawów tych uczuć. W książce znajdziemy też przestrzeń na tzw. własne przemyślenia. Mianowicie dzieci zachęcane są do narysowania własnych emocji lub sytuacji, kiedy tak się czuły.
To wszystko odbywa się w przyjemnej, mięciutkiej, chmurkowej otoczce. Myślę, że w takich przytulnych okolicznościach dziecko poczuje się dobrze, bezpiecznie i chętnie się otworzy, a do tego właśnie dążymy. Żeby ten młody człowiek chciał z opiekunem rozmawiać, żeby nie bał się pytać, a także żeby wiedział, że jest akceptowany i ma na kogo liczyć.
[Egzemplarz recenzencki]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz