"Aveline Jones i przeklęty kurhan" Phil Hickes
Ferie świąteczne okazały się dla Aveline Jones i jej rodziny czasem porządków. Niby nic specjalnego, ale one, jej mama i ciocia zostały zmuszone zamknąć dość smutną rodzinną sprawę. Dziesięć lat temu zaginął Rowan, wujek Aveline. Bohaterki jadą do Scrabury, aby przygotować jego dom do sprzedaży. Jednak Aveline ciągle ma nadzieje i razem ze swoim przyjacielem Haroldem próbuje znaleźć jakiś ślad wujka. Tropy prowadzą ich na stary kurhan.
Cykl o Aveline Jones to powieści grozy dla dzieci. I przyznam wam, że Phil Hickes bardzo dobrze rozumie ten typ literatury. Śledztwo prowadzone przez dzieci jest może nieco „kulawe”, ale jak na standardy tego typu książek wystarczające. Ma ono za zadanie zarysować sprawę i doprowadzić bohaterów do kurhanu. Natomiast, kiedy już się tam znajdą, ich sytuacja wydaje się beznadziejna. Trudno sprzeciwić się istocie, z którą przyjdzie im się zmierzyć. Przyjdzie im „(…) błąkać się od pomieszczenia do pomieszczenia, stawiając czoła okropnym koszmarom, które czaiły się w ciemnych zakamarkach (…) umysłu (…)”1. Bohaterowie będą musieli zmierzyć się z tym, co ich najbardziej przeraża, podczas makabrycznych spektakli reżyserowanych przez demonicznego lorda.
Wiecie, co z perspektywy rodzica najbardziej mi się podobało? To, że – w przeciwieństwie do innych młodych bohaterów – Aveline i Harold nie wymykają się się z domu. Pytają się opiekunów, czy mogą iść na kurhan. To, jak antagonista, zmanipulował dorosłych potęguję grozę i pokazuje jego potęgę. Rewelacyjne rozwiązanie fabularne.
Ja bardzo lubię książki o Aveline Jones właśnie za to, że autor zaadaptował horror dla młodych czytelników. Mamy tu wręcz przeszywającą atmosferę grozy, ale młodzi bohaterowie są niczym światełko w ciemności. Jest w nich jakaś beztroska i nadzieja na to, że wszystko dobrze się skończy. Również język, ewentualne dopowiedzenia, wytłumaczenia sprawiają, że to właśnie młodsza młodzież, która lubi historie z dreszczykiem najlepiej odnajdzie się w tych powieściach.
1 Phil Hickes, „Aveline Jonej i przeklęty kurhan”, przeł. Olga Szlachciuk, wyd. Świetlik, Białystok 2024, s. 198.
[Egzemplarz recenzencki]
Inspirująca propozycja :) historie z dreszczykiem to fajna lektura i dla dorosłych i dla młodszych czytelników :)
OdpowiedzUsuńCiekawie znów napisałaś o kolejnej książce. Tez lubię tego typu literaturę ;-) .
OdpowiedzUsuńBardzo lubię sięgać po książki z atmosferą grozy właśnie jesienią i zimą.
OdpowiedzUsuńCiekawa fabuła :)
OdpowiedzUsuńDzieciaki uwielbiają takie zagadki. Dobrego tygodnia Asiu! 🤗
OdpowiedzUsuńGracias por la reseña.
OdpowiedzUsuńFajny tytuł z dreszczykiem. :)
OdpowiedzUsuńCiekawa, będę miała na uwadze.
OdpowiedzUsuńSerdeczności zostawiam:)
Super czytanka dla dzieci.
OdpowiedzUsuńWartościowa książka dla młodzieży! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZapowiada się zdecydowanie ciekawie. Dodaje na listę
OdpowiedzUsuńHmmm... a mnie jednak zastanawia, po co pisać dla dzieci powieści grozy...
OdpowiedzUsuńNaprawdę ciekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy ta książka spodobałaby się mojej córce, która ma nietypowe upodobania czytelnicze
OdpowiedzUsuńBędę mieć ten tytuł na oku. Czuję, że też mi się spodoba :) /crouschynca
OdpowiedzUsuńTen cykl wydaje mi sie bardzo interesujacy. Mysle ze milo by sie czytalo. Moja Julcia lubi takie historie. Piekne ilustracje.
OdpowiedzUsuń