"Kołatanie" Artur Żak
Pamiętam, że kiedy chodziłam do szkoły większość moich znajomych miała babcię i dziadka na wsi i często właśnie u nich spędzała wakacje. Podobnie ja. To był cudowny, beztroski czas, kiedy całe dnie biegało się po dworze, a żeby się posilić wystarczyło iść do sadu. Ale dziś nie o beztroskim dzieciństwie. Wieś charakteryzuje się swego rodzaju ludową mądrością. A może powinnam użyć czasu przeszłego, bo obecnie owa zanika? Za sprawą powieści „Kołatanie” Artura Żaka przeniesiemy się kilka lat wstecz. Czas akcji to lata 90. XX wieku. Dziewiętnastoletni Piotr przenosi się na czas wakacji do babci. Chce się nią zaopiekować po śmierci dziadka. Czy dom dziadków zamieszkują duchy? Czy babcia posiada paranaturalne zdolności? A może dopadają ją starcze przypadłości?
„Kołatanie” to piękny reprezentant – jakże ostatnio modnego – realizmu magicznego. Artur Żak genialnie wykorzystuje wiejskie tło i specyficzne postrzeganie świata, aby ożywić tam duchy, strzygi i zmory. Ludowa mądrość, zabobony są „paliwem” dla nadprzyrodzonych zjawisk, a te są niejako „chlebem powszednim” bohaterów książki. Do tego „Kołatanie” to kopalnia życiorysów, historii. Artur Żak podobnie jak Isabel Allende mistrzowsko wplata opowieść w opowieść. Wyjątkowo płynnie snuje dygresje, aż stają się częścią składową fabuły i cieszą równie mocno jak jej trzon. W pewnym sensie można nazwać „Kołatanie” polskim „Domem dusz”. Oczywiście przesiąkniętym polskością, słowiańskością, lokalnymi wierzeniami i mentalnością.
W powieści dużo miejsca zajmuje też młody bohater z jego wchodzeniem w dorosłość, jednak – co trzeba podkreślić – nie jest to książka młodzieżowa. Raczej nieco sentymentalna. Jakbyśmy wspominali „stare dobre czasy”. Do tego autor uchwycił moment przeobrażeń ustrojowych. Nadzieje, rozczarowania, nastroje jakie towarzyszyły zmianie systemu politycznego. Co pewnie ten sentymentalny efekt, u niektórych czytelników, wzmocni.
Czy jesteście fanami tej mieszanki przyziemności i magii jaką reprezentuje realizm magiczny? Lubicie to zawieszenie między jawą a snem? Chcecie zanurzyć się w przeszłość, otulić mrokiem, który, w tym przypadku, zapewnia bezpieczeństwo, „zakotwicza” nas w naszym miejscu? Jeżeli odpowiedzieliście „tak”, to zachęcam was do sięgnięcia po powieść „Kołatanie”. Artur Żak pokazuje w niej pisarski kunszt.
[Egzemplarz recenzencki]
Tak Joasiu - od lat jestem fanem tego gatunku. Pozdrawiam !.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się. Lubię to, że w takich książkach nie wiadomo czego się spodziewać.
OdpowiedzUsuńSame ciekawe postu u Ciebie - gratuluje :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już recenzję tej książki, ale kiedy porównałaś ją do "Domu dusz" Allende, to zdecydowanie muszę ją przeczytać. Dzięki wielkie!
OdpowiedzUsuńja kocham taki klimat pozwala na oderwanie się na kilka chwil od rzeczywistosci:) chętnie czytnę!
OdpowiedzUsuńNa taką powieść muszę mieć odpowiedni nastrój.
OdpowiedzUsuńTakie klimaty są bliżej natury
OdpowiedzUsuńMam komu zaproponować lekturę tej książki.
OdpowiedzUsuńWiem komu ta książka będzie się podobała.
OdpowiedzUsuńGracias por la reseña. Tomó nota. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie, lubię podobne klimaty czytelnicze. :)
OdpowiedzUsuńTakie klimaty to ja lubię :)
OdpowiedzUsuńOoo takie klimaty po prostu uwielbiam <3
OdpowiedzUsuń