"Płoń" Patrick Ness

Spróbujmy wyobrazić sobie świat, w którym żyją smoki. Czy w waszej wizji jest strasznie czy magicznie? W powieści „Płoń” autorstwa Patricka Nessa smoki raczej trzymają się na uboczu i nie mieszają się do ludzkich spraw. Chyba, że mają ważne powody. A taki powód ma Kazimir, niebieski smok. Zostaje on wynajęty przez Garetha Dewhursta do pomocy na farmie. Jednak mężczyznę zaczyna niepokoić, iż stwór wyraźnie interesuje się jego córką i otacza ją szczególna opieką. Wygląda na to, że Sarah okaże się kimś ważnym w historii świata. „Generalnie należy się mniej martwić przepowiedniami, a bardziej szaleńcami, którzy w nie wierzą.”1 Jeden z takich szaleńców zmierza w kierunku Sarah.

Patrick Ness wykreował interesujący świat. Ameryka, druga połowa lat 50-tych – taka jaką znamy z historii i literatury. Ludzie martwiący się, co wyniknie z amerykańsko-sowieckiej rywalizacji, obawiający się, czy nie „zdmuchnie” ich bomba atomowa. Małe, zintegrowane społeczeństwa zamknięte na obcych i na inność. W powieści „Płoń” mamy wątki dyskryminacji rasowej i ze względu na orientację seksualną. I w tym dobrze znanym nam świecie latają i zioną ogniem smoki, stwory rodem z książek fantasy. Nadal są groźne, ale ludzie hardo przed nimi stają. Natomiast smoki wydają się ponad wszystko, jakby nie interesowały ich te małe „gryzonie”, z którymi muszą dzielić Ziemię. Krótko mówiąc mamy tu niebanalny konstrukt, w którego skład wchodzą elementy historii alternatywnej oraz fantasy.

Z wielką przyjemnością przeczytałam „Płoń”. Nie doszukiwałam się w niej jakiś wyjątkowych wartości – chociaż, jak ktoś się uprze to coś tam znajdzie – po prostu dałam się ponieść przygodzie. „Złapałam” Patricka Nessa za rękę i pozwoliłam mu się prowadzić czerpiąc z tego czystą radość. Nie mogę napisać, że jest to powieść nieskomplikowana, bo jest tu jeden „pokręcony” wątek, ale autor wykazuje się lekkim piórem i prostotą (nie mylić z uproszczeniem), co czyni napisaną przez niego książkę przyjemną w odbiorze. Zwroty akcji nie są zbyt burzliwe i raczej „korygują” linię fabuły, niż szokują czytelnika, natomiast zaskoczyło mnie, że to co początkowo wyglądało na finał tej historii okazało się punktem kulminacyjnym.

Patrick Ness oddał w nasze ręce niewymagającą powieść fantastyczną. Zimna wojna się rozkręca, smoki latają, a na małej farmie ważą się losy świata. Czy gdyby smoki żyły obok nas historia potoczyłaby się inaczej? Nie gdybajmy, nie filozofujmy. Po prostu „wskoczmy” do tej książki i obserwujmy, co się wydarzy.

1 Patrick Ness, „Płoń”, tłum. Agnieszka Hałas, wyd. Zysk i s-ka, Poznań 2023, s. 142.

[Egzemplarz recenzencki]

4 komentarze:

  1. To nie mój gatunek, ale mam komu zaproponować lekturę tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nudne lektury zabiły w moim dziecku chęć czytania. Chciałabym podsunąć 15 latkowi książki, które go wciągną. Raczej obyczaj niż fantasy. Ja w jego wieku kochałam Chmielewską "Lesio"itp. Tylko to już chyba inne czasy, przed komórkowe, niepojęte. Znacie współczesne wciągające obyczaje dla licealisty? Coś od czego nie można się oderwać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 15 lat to ja już "dorosłe" książki czytałam. Pamiętam, że uwielbiałam Kinga.

      A czy bohaterką może być dziewczyn? Niedawno czytałam książkę "Monday nie przyjdzie". Raczej mocna obyczajówka.

      Usuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger