"Co wolisz? Starożytni Egipcjanie" Clive Gifford
Wyobraźmy sobie, że przyszło nam żyć w starożytnym Egipcie. Jakie zajęcie dla siebie tam widzicie? Sięgacie wysoko i chcecie być faraonem, a może wasze ambicje ledwo oderwały się od podłogi i wystarczy wam całowanie jego stóp? Wolcie domowe życie i opiekę nad rodziną, a może „nosi” was po świecie i wolicie wybrać się na wojenną wyprawę? W publikacji „Co wolisz? Starożytni Egipcjanie” staniemy przed szeregiem wyborów. Czy serce dobrze nam podpowie i miło urządzimy się w dawnym Egipcie?
Publikacja ta przypomina mi zabawny program popularnonaukowy dla dzieci. Najpierw prowadzący zadaje pytanie „co wolisz?”. Masz dwie opcje i po chwili poznajesz plusy i minusy każdej z nich. Co oczywiście jest pretekstem do zaprezentowania ciekawostek o starożytnym Egipcie. Co jakiś czas następuje bonus, czyli jakaś ekstra informacja luźno powiązana z poruszanym tematem. A w pewnym momencie pojawia się niezwykły przerywnik. Prowadzący wykrzykuje: Uwaga. Zapraszamy do Boskiej Alei Gwiazd”, albo „Poznajmy najpopularniejszy faraonów”.
Clive Gifford słynie z tzw. „nauki na luzie”. Potrafi przekazywać wiedzę w ciekawy sposób. Kiedy spojrzałam na książki z serii „Co wolisz?” myślałam, że będzie to coś w stylu mojej ukochanej „Strasznej historii”. Trochę tak, trochę nie. W obu przypadkach poznawaniu historii towarzyszy humor, jednak Terry Deary posunął się dalej niż Clive Gifford. „Straszna historia” bywa niesmaczna. Jak można wywlec jakieś flaki to autor na pewno to zrobi. „Co wolisz?” jest dużo bardziej stonowana. Autor (chyba) stwierdził, że oryginalna forma wystarczy. Oboje uzyskali dobry efekt. Oddali w ręce czytelników publikacje merytoryczne, lekkie i zachęcające do poznawania historii.
Kochani, ja zawsze będę ambasadorką tego typu książek. Dzieciaki doceniają oryginalną formę i dzięki niej zdobywają wiedzę. Wyjmijcie tę książkę na kinderparty i spróbujcie zrobić teleturniej. Zamieńcie się w szalonego prowadzącego i wspólnie podyskutujcie, jakimi Egipcjanami będą jego uczestnicy. Czy to nie brzmi, jak oryginalna zabawa?
[Egzemplarz recenzencki]
Skoro polecasz, to chętnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńJa to bym miała problem, bo lubię i w domu, i nosi mnie po świecie. 😅
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńParece un libro divertido. Te mando un beso y gracias por la reseña.
OdpowiedzUsuń