"Bebechy" Adam Mirek
Najgłupsza rzecz, jaką przeczytałam o książce "Bebechy" to, że została napisana infantylnym językiem. Brednie. Adam Mirek doskonale wiedział, dla kogo ją pisze i jak tego czytelnika zainteresować. Znajdziecie tu wiedzę przekazaną na cudownym luzie i z humorem.
Bakterie puszczając bąki po udanej imprezie, jako wytłumaczenie porannego smrodku z buzi.Wróżenie z siuśków, jako wyznacznik wiedzy o naszym zdrowiu.
Te - nieco niesmaczne - porównania zostaną w pamięci na długo.
Adam Mirek opowiada o ludzkim ciele z pasją. Nawiązuje do codziennych sytuacji, co każe nam przyjrzeć się sobie bliżej.
Oryginalna publikacja. ;)
OdpowiedzUsuńChcę do niej zajrzeć.
OdpowiedzUsuńMuszę ją mieć! Wreszcie się dowiem co tam się rzeczywiście dzieje. 😁😆
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłaby mi się spodobać. Lubię takie nietypowe porównania.
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawa książka :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Parece un libro genial Te mando un beso. https://enamoradadelasletras.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJak dla mnie bardzo przydatna książka i z chęci taką bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńOooo jestem jej ciekawa!
OdpowiedzUsuńPo obejrzeniu jednego odcinka "Horible Histories" już nic mnie nie zaskoczy w takich tematach :D
OdpowiedzUsuńTa grafika jest genialna.
OdpowiedzUsuń