"Bebechy" Adam Mirek

Najgłupsza rzecz, jaką przeczytałam o książce "Bebechy" to, że została napisana infantylnym językiem. Brednie. Adam Mirek doskonale wiedział, dla kogo ją pisze i jak tego czytelnika zainteresować. Znajdziecie tu wiedzę przekazaną na cudownym luzie i z humorem.

Bakterie puszczając bąki po udanej imprezie, jako wytłumaczenie porannego smrodku z buzi.
Wróżenie z siuśków, jako wyznacznik wiedzy o naszym zdrowiu.
Te - nieco niesmaczne - porównania zostaną w pamięci na długo.

Adam Mirek opowiada o ludzkim ciele z pasją. Nawiązuje do codziennych sytuacji, co każe nam przyjrzeć się sobie bliżej. 


[Egzemplarz recenzencki]

10 komentarzy:

  1. Muszę ją mieć! Wreszcie się dowiem co tam się rzeczywiście dzieje. 😁😆

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że mogłaby mi się spodobać. Lubię takie nietypowe porównania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Całkiem ciekawa książka :D
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Parece un libro genial Te mando un beso. https://enamoradadelasletras.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak dla mnie bardzo przydatna książka i z chęci taką bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Po obejrzeniu jednego odcinka "Horible Histories" już nic mnie nie zaskoczy w takich tematach :D

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger