„Tata 3D, czyli rodzinny triathlon z przeszkodami” Maciej Stuhr
Myślę, że każdy z nas mniej więcej kojarzy „młodego Stuhra”, a właściwie „średniego Stuhra”, bo kolejne pokolenie już rośnie i Pan Maciej doczekał się dziedzica. Właśnie na temat rodzicielstwa Maciej Stuhr popełnił serię felietonów dla magazynu „Zwierciadło”. Zostały one wydane w publikacji „Tata 3D, czyli rodzinny triathlon z przeszkodami”.
Rozszyfrujmy tytuł. Maciej Stuhr jest potrójnym ojcem i te trzy oblicza rodzicielstwa opisuje w swoich tekstach. Pierwsza grupa felietonów nazywa się „Tata Tadzika”. Autor zwraca się w niej do swojego nowo narodzonego synka. Kolejna część to „Tata Mati, czyli listy do M.”. To jest już inny kaliber, bo w momencie pisania tych felietonów córka Macieja Stuhra, Matylda, skończyła 18 lat, czyli weszła w dorosłość. Ostatnia grupa felietonów ma wiele mówiący tytuł „Oczami ojczyma”. I taka rola przypadła w udziale znanemu aktorowi. Staś, bo tak ma na imię adresat tych felietonów, jest wiekowo pomiędzy Tadzikiem a Matyldą, bo wchodzi w okres nastoletni.
Co ma do powiedzenia tata każdemu z nich? Pytanie to nie jest bezzasadne, bo zebrane w książce „Tata 3D” felietony mają formę listów przez co mamy wrażenie, że są one raczej o świecie, niż o tacierzyństwie. Wygląda to tak, jakby autor chciał podzielić się z dziećmi swoimi spostrzeżeniami i przekazać im mądrość dorosłego. Spokojnie, to tylko brzmi tak patetycznie. Maciej Stuhr dał się poznać jako kabareciarz i humor nie opuszcza jego felietonów. Pisze na luzie, z dystansem, ale też czasami z pewną goryczą. Ciekawe jest to, jak Maciej Stuhr bawi się formą. Mamy wrażenie, że niektóre felietony napisał elegancki pan w kapeluszu, aby za chwilę raczyć się pełną błędów potoczna polszczyzną. Jeden list to wierszowany poemat, a inny stylizowany jest na post z mediów społecznościowych. Nie każda z tych form mnie przekonała, ale sam fakt eksperymentowania jest godny pochwały, bo uatrakcyjnia czytanie książki.
Niedawno, kiedy mąż odbierał córkę od fryzjera, a ja jeszcze zostawałam „do upiększenia”, trochę martwiłam się, jak sobie poradzi, bo miał jeszcze zająć się młodszym synem. Jedna z pań zaśmiała się: „Umiał zrobić, będzie umiał przypilnować”. Mówi się, że wychowanie dzieci to zajęcie dla kobiet, ale coraz bardziej widzimy, jak ten stereotyp jest przełamywany. Kolejni sławni tatusiowe nie boją się pisać o tacierzyństwie i pokazywać, że angażują się w opiekę nad dziećmi. W tym gronie jest i Maciej Stuhr, który z dumą mówi, iż jest ojcem i to razy trzy.
[Egzemplarz recenzencki]
Jestem ciekawa tego tytułu.
OdpowiedzUsuńI bardzo więcej! Więcej takich publikacji, które mogą złamać stereotypy.
OdpowiedzUsuńOh very interesting magazine
OdpowiedzUsuńWychowanie oczami taty. Bardzo ciekawe. I dobrze, że pan Maciej się angażuje. Do wychowania dziecka potrzebni są oboje rodzice, plus cała masa cioć i wujków oraz cała społeczność. 😀
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca książka :) wychowanie dziecka to nie tylko domena kobiet, bardzo się cieszę, że coraz więcej ojców łamie stereotypy :)
OdpowiedzUsuńŚwietne felietony z dużą dozą humoru. Czuć także nutkę groteski oraz ironii. Lubię takie połączenia 🧡
OdpowiedzUsuńDość mieszane uczucia ma co do tego pana- lubię go jako aktora, lubię jego poczucie humoru, natomiast inną kwestią są jego poglądy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Looks like an interesting book.
OdpowiedzUsuńNie jestem targetem tej książki, ale fajnie, że stereotypy coraz częściej są przełamywane.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk