"Roża na tropie. Zagadka ekspresu polarnego" Hannah Peck
Ach te pociągi. W nich zawsze musi się coś wydarzyć. Róża jedzie razem z tatą odwiedzić swoją mamę na stacji polarnej, gdzie ta prowadzi badania. Jednak podróż nie upływa im w spokoju. Zaraz po wejściu do pociągu poznają władczą Madame Monę oraz jej kota Mruksona. W trakcie jazdy okazuje się, że w pociągu jest złodziej. Róża, która chce zostać korespondentką specjalną, próbuje go wytropić. Jej uwaga kieruje w stronę podejrzanie zachowującej się Madame. Jakie sekrety skrywa ta wyniosła dama. Czy to ona okrada pasażerów?
Co powinien zawierać dobry kryminał? Zarysowanie sprawy, skrupulatnie prowadzone śledztwo oraz zwroty akcji. Tego nie brakuje pierwszemu tomowi cyklu Hannah Peck „Róża na tropie” o tytule „Zagadka ekspresu polarnego”. Czego dotyczy sprawa już wiemy. Rozwiązują ją Róża wraz ze swoim towarzyszem Rupertem, który jest gadającą myszą. Ten odważny duet rozpoczyna pracę od zebrania zeznań, a potem przystępuje do „myszkowania” i zbierania dowodów. Ich śledztwo przerywa niespodziewany zwrot akcji, który rzuca inne światło na zebrany materiał.
Jak widzicie Hannah Peck napisała kryminał zgodnie z charakterem tego typu powieści, jednak nie zabrakło w nim szaleństwa charakterystycznego dla publikacji dla dzieci. Postacie są przerysowane, aby każda z nich pasowała do jakiejś cechy np. gapowaty konduktor Szymon (od 3 lat ciągle w trakcie szkolenia), pastor odżegnujący się od ziemskich dóbr, gibka gimnastyczka czy wyniosła Madame. No i odważni Róża i Rupert, którzy są zdeterminowani, aby rozwiązać zagadkę.
Wygląda na to, że rynek książki został właśnie zaszczycony nowym kryminalnym cyklem dla dzieci. W takim przypadku zawsze poda pytanie: „od ilu lat?”. Ja powiedziałbym, że jest to książka 8+. Mam przed sobą wydanie od wydawnictwa Świetlik z 2023 roku i zawiera ono sporo ilustracji utrzymanych w pomarańczowo-czarnej kolorystyce. Czcionka jest nieco większa niż w standardowych książkach, ale tekstu jest dużo, dlatego polecam ją raczej dla dzieci, które już sprawnie czytają. Oczywiście jeżeli chcecie czytać ją młodszym dzieciom nic nie stoi na przeszkodzie, ale musicie pamiętać o dwóch sprawach. To w końcu kryminał, więc jest tu pewna nutka niebezpieczeństwa. Dostosowana do wieku odbiorcy, ale jest. Po drugie dziecko musi być w stanie powiązać pewne informacje, które pojawiają się w trakcie fabuły.
Ja bardzo kryminały lubię i zaczytywałam się w nich od najmłodszych lat. Mają one w sobie tę zagadkę, która powoduje, że nie chcemy odkładać książki. Ten typ powieści jest wspaniałym „promotorem” czytelnictwa. Dlatego cieszy mnie, że mamy na rynku również kryminalne historie dla młodszych czytelników. Róża z powieści Hannah Peck jest bardzo rzetelną detektywką. Daje nam popis dedukcji, ale też empatii. A jak to robi? Tego dowiecie się z książki „Zagadka ekspresu polarnego”.
[Egzemplarz recenzencki]
Wygląda bardzo zachęcająco! A ile Ty książek czytasz rocznie/miesięcznie/tygodniowo? Narzuciłaś sobie szybkie tempo! 🙂
OdpowiedzUsuńMyślę, że 100 książek rocznie to "lekką ręką". Nigdy tego nie liczyłam.
UsuńNa blogu wygląda to lepiej, bo wrzucam też opinie o książkach dla dzieci i młodzieży, a ich przeczytNie zajmuje chwilę
Ciekawie się zapowiada.
OdpowiedzUsuńSuper propozycja dla dzieci.
OdpowiedzUsuńCiekawa książka. Córki mojej bliskiej koleżanki uwielbiają kryminalne zagadki. To chyba coś w sam raz dla nich. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być ciekawa :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥