"Chcę być strażakiem"
Marshall jest jedną z bardziej charakterystycznych postaci z animacji „Psi Patrol”. Fajtłapowaty dalmatyńczyk zasłynął z brawurowego wbiegania do windy w bazie. Do tego jego profesja jest podziwiana przez młodszych i starszych. Marshall jest strażakiem, a to marzenie wielu chłopców, a może i dziewczyn.
W książeczce zatytułowanej właśnie „Chcę być strażakiem” mały Alex spędza dzień z Psim Patrolem. Chłopiec bardzo chce się wykazać. W tym samym czasie dochodzi do wypadku na famie farmerki Yumi. Przerażona kotka Cali utyka na dachu. Pieski jadą na pomoc.
Być może część z was kojarzy ten odcinek. Tutaj mamy przedstawioną tę historię w skróconej wersji i ozdobioną kadrami z animacji. Wydawcy często tak robią, kiedy sięgają po bajki z TV, a moja córka bardzo lubi tego typu książeczki. Kiedy tylko się zorientuje, że zna opisaną historię zaczyna się ekscytować, że widziała ten odcinek. Nie nudzi się, pomimo że zna zakończenie.
Wydaje mi się, że znalazłam dwa błędy w tekście – co jest dziwne, bo na stronie tytułowej widnieje informacja, że to wydanie drugie. Dlatego podzielę się nimi i może ktoś mnie naprostuje, albo przyznacie mi rację. Najpierw strona piąta. Kiedy Cali trafia na dach kurka Chickaletta próbuje zwrócić uwagę farmerki, żeby ta sprowadziła pomoc: „Kurka zagdakała wskazując Cali”. Yumi wzywa Psi Patrol, po czym cała scena kończy się zdaniem: „Chickaletta postanowiła sprowadzić pomoc, wyruszyła więc na poszukiwania farmerki.” Logika podpowiada mi, że fraza ta wylądowała w złym miejscu. Skoczmy teraz na stronę trzynastą. Pieski są już po odprawie. Zjeżdżają do swoich pojazdów, a „Ryder zjechał po rurze do swojego komputera (…)”. Wydaje mi się, że powinno być „skutera”.
Wspomniane błędy mogę wybaczyć, bo nie jest to jakieś kolekcjonerskie wydanie, a raczej książeczka, którą bez większego żalu dziecko może zabazgrać (pewnie sama naniosę cienkopisem poprawki, żeby nam się wygodniej czytało). Cena okładkowa to 8,49 zł, co mówi samo za siebie, a i w samej publikacji znajdziecie zadania i miejsca przeznaczone do wypełnienia. Co jakiś czas, obok tekstu, znajdziemy zaznaczone na żółto pytanie. Początkowo myślałam, że będą odnosić się do treści, ale okazało się, że odpowiedzi można spokojnie wydedukować z ilustracji. Poza tym są tu wyzwania bonusowe, czyli łamigłówki niezwiązane bezpośrednio z teksem. Szyfrowanka, wyszukiwanie kasku, labirynt, projektowanie odznaki. Bardzo podoba mi się, że wykorzystano strażacki temat do przypomnienia numeru alarmowego. Ja jestem „na tak” takim dodatkom. Jedna uwaga: wolałabym, żeby były na końcu, a tu niejako przerywają historię. Trochę odwraca to uwagę dziecka od bajki, a jeżeli akurat nie czytamy, a dziecko chce się pobawić z książką trzeba poświęcić chwilę żeby odpowiednie strony odnaleźć. Drobne kwestie, ale czuję się w obowiązku je wyłuszczyć.
„Chcę być strażakiem” to książeczka dla fanów „Psiego Patrolu” oraz miłośników straży pożarnej. Razem z pieskami i Alexem dzieci ruszają na strażacką akcję. Będą musiały uratować wystraszonego kota oraz odpowiedzieć na kilka pytań i wykonać parę zadań. Jest to niedroga, właściwie broszurowa, publikacja. Trochę w niej czytania i trochę łamigłówek.
[Egzemplarz recenzencki]
Siostrzeńcy mają tę książeczkę i bardzo im się podoba.
OdpowiedzUsuńNauka przez zabawę jest świetną opcją :D
OdpowiedzUsuńMój Siostrzeniec chyba już ją ma, pozdrawiam :-) .
OdpowiedzUsuńIdealna dla maluszków :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :)
Wildfiret
Bardzo fajnie że użyli w książce, numeru alarmowego- warto aby najmłodsi znali ten numer 😀
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cos dla mojego wnusia:):)
OdpowiedzUsuń