"Wszyscy mamy źle w głowach. Nie wszystko się ułoży" Martyna Pawłowska-Dymek
Zima, zima... Pada śnieg..., a w szkołach kończy się semestr. Czy oceny będą zmartwieniem prymusów z 2B? O czym ty gadasz kobieto, jaka 2B? - zapytacie się. Już tłumaczę. Martyna Pawłowska-Dymek napisała i wydała kolejną część perypetii ambitnych licealistów być może znaną wam już jako cykl „Wszyscy mamy źle w głowach”. Drugi tom zakończony Sylwestrem okazał się dość dramatyczny, więc po kolejny sięgałam z obawą. Szczególnie, że jego tytuł to „Nie wszystko się ułoży”, a ja bym tak chciała, żeby sprawy tych świetnych dzieciaków w końcu się poukładały.
Co by tu napisać o fabule? Podoba mi się, jak autorka w kolejnych częściach subtelnie „wypycha” na pierwszy plan inne postacie. W „Nie wszystko się ułoży” miał swoje pięć minut nawet „mistrz drugiego planu” (czy czytelnicy domyślą się, o kogo może chodzić?). Jest to ciekawe, bo pozwala nam lepiej poznać całą klasę, a przy tym tak doskonale zaplanowane, że pisarce udaje się rozwijać też rozpoczęte już watki. Martyna Pawłowska-Dymek umiejętnie zmienia perspektywę, delikatnie wycisza i zamyka otwarte epizody i wprowadza nas w nowe. Brawo.
„Nie wszystko się ułoży” rozpoczyna się wątkiem Bartka i Zuzy, który w wielkim stylu zamyka drugi tom. Tego pierwszego bohatera będzie też więcej w kontekście narodzin jego siostry, a ta druga bohaterka będzie musiała się namęczyć przy poprawianiu ocen. Widzę, że autorka lubi szkolny zespół muzyczny „Szatnia”, bo i jemu poświęcono dużo miejsca. Nie mogło zabraknąć szalonej Kasi, która wplątała się w specyficzną relację. Kasia jest taką fajną postacią, która „oświetla” osoby, z którymi przebywa. Ten kto jest blisko niej aktualnie bryluje w powieści. Martyna Pawłowska-Dymek wprowadza też wątki seksualności, które nieodmiennie towarzyszą okresowi dojrzewania.
Nie wiem, czy można zaufać mojej opinii o tej powieści, bo ja kocham całą 2B. Każdemu z bohaterów mocno kibicująę, a i besztam ich kiedy robią głupoty. Martyna Pawłowska-Dymek świetnie ukazała ludzi u progu dorosłości. Postacie z tego cyklu są inteligentne, ambitne, a swoim zachowaniem godnie aspirują do miana dojrzałego. Ale my nie zapominamy, że to ciągle są dzieciaki, które czasami miotają się ze swoimi emocjami i wyborami.
Zaryzykuję stwierdzenie, iż to, że piszę już o trzecim tomie cyklu „Wszyscy mamy źle w głowach” świadczy o tym, że nie tylko ja kocham 2B. W końcu dla kogoś Martyna Pawłowska-Dymek pisze te książki. Ja będę je na każdym kroku polecać. Dobrze napisane, dojrzałe powieści dla młodzieży.
[Egzemplarz recenzencki]
Tak fajnie polecasz,że przeczytam.
OdpowiedzUsuń..witam Cię serdecznie ♥
OdpowiedzUsuń..świetna recenzja, dziękuje za polecenie, wydaje się ciekawa, więc chętnie się skuszę :)
- pozdrawiam ciepło :)
Młodzieżowych powieści już nie czytam, ale Twoje recenzje potrafią być kuszące :)
OdpowiedzUsuńJa sam po młodzieżówki czasem sięgam, pozdrowienia :-) .
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym cyklu, ale może to dlatego, że rzadko sięgam po młodzieżówki. Za to miło, że Tobie się tak bardzo podoba, że sięgnęłaś już po 3 tom ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji słyszeć o tej serii. Może dlatego, że rzadko sięgam po młodzieżówki - szczególnie te, które nie są fantastyką. W sumie dlatego nie planuję sięgać po tę serię.
OdpowiedzUsuńCzęsto sięgam po młodzieżówki, niejednokrotnie okazały się ciekawsze i lepiej skonstruowane niż niejedna książka "dla dorosłych".
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie:) może kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńChętnie poznam tę serię :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za świetną recenzję :)
OdpowiedzUsuń