Papierowe ubranka. Zawody
Ubieranki, książeczki z modelkami i modelami to chyba najbardziej „opluwana” forma tzw. kreatywnych publikacji dla dzieci. Bo to nie edukacyjne, bo to wypacza budowę ludzkiego ciała, bo ubrania to nie to co czytanie, liczenie itp. itd. Przeglądając niektóre publikacje nie sposób się z tymi argumentami nie zgodzić, jednak uważam, że nie można generalizować, bo sama aktywność pobudza kreatywność i zmysł estetyczny. Chciałabym wam pokazać ubierankę tematyczną o zawodach.
Zajrzyjmy do środka. Poznajemy Anię i Marcina. Zastanawiają się, kim chcieliby zostać – biznesmenem, żołnierzem, policjantką, a może ogrodniczką. Do dyspozycji mamy całą gamę strojów. Możemy naszych narysowanych przyjaciół ubierać, przebierać, a przy okazji porozmawiać o różnych zawodach. Zanim przejdę do trybów zabawy, chciałabym was do takiej rozmowy zachęcić. Dowiedzieć się, jak dzieci sobie daną pracę wyobrażają, czy uważają ją za interesującą, jakie predyspozycje – ich zdaniem – powinna mieć osoba, która się danego zajęcia podejmie.
Okej, przechodzimy do zabawy. Wydawca proponuje nam dwa rodzaje aktywności. Pierwszy to naklejanie. Musimy wyciąć konkretne ciuchy (jest zestaw już kolorowych i takich do ozdobienia samodzielnie), skompletować stylizację i przy pomocy kleju ubrać Anię i Marcina. My podzieliłyśmy się tak, że ja wycinałam córka kleiła. Chociaż muszę zaznaczyć, że za ludkami jest białe tło, więc teoretycznie wycinanie nie wymaga aż tak wielkiej precyzji. Do tego znajdziemy naklejki z akcesoriami np. kapelusz, konewka.
Mamy również postacie do wycięcia, co gwarantuje nam „wielorazowość zabawy”. Do nich możemy wykorzystać komplet ubrań z małymi, papierowymi haczykami (tu również są już gotowe do założenia, jaki i takie, które należy pokolorować). Wycinamy, zaginamy końcówki i możemy dowolnie przebierać Anię i Marcina. Warto wcześniej nakleić postacie na karton. Zabawa będzie łatwiejsza, a „manekiny” dłużej posłużą.
Jak mogliście zauważyć poza ubieraniem, jest tu dużo pracy przy wycinaniu. Nie powiem, wolałabym iść na łatwiznę i powypychać elementy, ale trzeba zaznaczyć, że nożyczki pomogą dziecku poćwiczyć paluszki (tzw. motoryka mała).
Jeżeli miałabym dziś powiedzieć, kim moja córka zostanie w przyszłości, powiedziałabym, że stylistką. Ona kocha być dziewczęca, kocha ubrania, kocha przebierać siebie i lalki, uwielbia mówić nam w czym ładnie wyglądamy. Przerobiliśmy trochę książeczek z modelkami, ale szukałam ciekawszej ubieranki, nie samych ciuchów dla ciuchów. Publikacja „Zawody” wywołała u nas dyskusję na temat różnych profesji, a przy tym córka czuła się jak „ryba w wodzie” projektując stroje (opcja kolorowania) i przebierając Anię i Marcina.
Ciekawa książeczka :-) . Bardzo pomysłowa :-) .
OdpowiedzUsuńJak byłam dzieckiem to to uwielbiałam 🍁
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł. Koniecznie muszę kupić tą książeczkę dla moich siostrzeńców.
OdpowiedzUsuńUwielbiałam robić papierowe ubranka i lalki jako dziecko. Polecę tę książkę koleżance, która ma małe córeczki.
OdpowiedzUsuńOjej! Ale ożyły we mnie wspomnienia! Jak byłam dzieckiem, robiłam masę takich ubranek. Z tym że wszystko własnoręcznie ;) Nawet nie wiem, czy wtedy były takie książeczki. Ale wspominam te chwile bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł, łączący wiele elementów :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że dawne pomysły wracają :) Tego rodzaju zabawy to wspomnienie z mojego dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńSuper książeczki, aż żałuję, że nie mam już małych dzieci w domu :)
OdpowiedzUsuńświetna zabawa :)
OdpowiedzUsuńPamiętam podobne zabawy ze swojego dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta książeczka i możliwość poubierania postaci.
OdpowiedzUsuńMoże ta książki to nie czytanie, ale nie zgodzę się że nie ma tam kreatywności.
OdpowiedzUsuńJak byłam mała, lubiłam tak książeczki 😀
Pozdrawiam
Świetna książeczka😊
OdpowiedzUsuńAleż to była wspaniała zabawa! Sporo ubranek kolorowałam sama :)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie ma co krytykować tego typu książeczek, bo sama dobrze wiem, że sprawiają dzieciom dużo frajdy. Zabawa w końcu też się liczy, a jak już wspominałaś ćwiczenia manualne plus poczucie estetyki też się rozwija :)
OdpowiedzUsuńFajna i pouczająca książeczka.
OdpowiedzUsuńCoś dla mojej młodszej córci! Ona uwielbia wycinanki :)
OdpowiedzUsuńWidziałam książeczkę u Ciebie na FB ;) Od razu mi się spodobała. Aż nie mogę uwierzyć, że nie podobają się takie publikacje? Pamiętam jak byłam w wieku szkolnym, uwielbiałam "przebieranki". Oczywiście bardziej księżniczki ;) Chociaż takie zawody to też musi być świetna zabawa :)
OdpowiedzUsuńMój wnuk rośnie, wiec rozglądam się za różnymi fajnymi propozycjami:-)
OdpowiedzUsuńMój wnuk rośnie, więc rozglądam się za ciekawymi propozycjami.
OdpowiedzUsuńjotka