"Jasnowidz i czarownica" Mark Arturro
Erotyka w literaturze to kontrowersyjny temat. Książki tego typu postrzegane są jako mało ambitne. Szyderczo mówi się, że czytają je wyłącznie niewyżyte gospodynie domowe, że są nudne i schematyczne. Mimo wszystko, jest duża grupa (raczej) kobiet, która chętnie sięga po takie powieści. I nie ważne jakiej są profesji. Lubią, więc czytają. Jeżeli chodzi o schematyczność to faktycznie jest „piętą achillesową” takich historii – szczególnie, kiedy mają romantyczny wydźwięk. Zdarzają się jednak pisarze, którzy nie przejmują się konwencjami i chyba również rynkiem. Przeczytałam właśnie powieść „Jasnowidz i czarownica” Marka Arturro i nie do końca mam pomysł, jakiemu odbiorcy mogłaby się ta książka spodobać. Pomimo ogromnej ilości erotyki nie jest to literatura kobieca. Już wiem! To jest książka dla czytelnika ze specyficznym poczuciem humoru, bezpruderyjnego, potrafiącego patrzeć na życie z przymrużeniem oka.
Akcja dzieje się w niewielkiej wsi. Przyjeżdża do niej Marek, tytułowy jasnowidz, i zamierza się tutaj osiedlić. Zanim znajdzie odpowiedni obiekt poznaje Darię – piękną, bezwstydną wdowę, zwaną przez lokalną społeczność czarownicą. Tyle o fabule. Nie chcę się nad nią rozwodzić, bo – używając języka z powieści – rozchodzi się głównie o rżnięcie.
Czy kojarzycie film „American pie”? Właśnie z nim kojarzy mi się styl w jakim Mark Arturro napisał powieść „Jasnowidz i czarownica”. Tylko jest dużo bardziej wyuzdany, a do tego... garażowy (jakby to był amatorski film), czy też – ładnie to nazywając- naturalistyczny. Jest bezczelnie, niesmacznie, ale mnie to bawi.
W książce zabrakło mi natomiast jakiegoś wątku przewodniego, czegoś co spajałoby tę historię. W przytoczonym „American Pie” chłopcy chcieli stracić dziewictwo podczas balu na koniec szkoły, a realizacja tego planu generowała różne śmieszne sytuacje. „Jasnowidza i czarownicę” podsumowałabym słowami mojej koleżanki: „Witam Panie, let's fuck” (rozmawiałyśmy wtedy o powieści „Jedenaście tysięcypałek, czyli miłostki pewnego hospodara”). Kolejne sceny często wyglądają tak: nażreć się, nachlać i podymać (albo od razu podymać). Jak już wspominałam, jest zabawnie, ale nie sięgałam po książeczkę z dowcipami, a powieść. Stworzenie bohaterów i przestrzeni, na której sobie swawolą to za mało. Pojawia się co prawda akcja, wątki nadprzyrodzone itp., ale jakieś to niewyraźne, a przez to niewyraźni są bohaterowie. Zdecydowanie potrzebny tu rutinoscorbin.
„Jasnowidz i czarownica” to interesująca książka. Nie jest to typowa powieść erotyczna. Autor wzbogaca ją o szczyptę kryminału i horroru, a przede wszystkim chochlę bezpruderyjnego humoru. Do mnie takowy przemawia i bawiłam się wybornie. Gdyby autor zadbał o stworzenie spójnej opowieści z przewodnią linią fabularną, zwrotami akcji itp. ta książka byłaby wybitna. Tak jest po prostu zabawna. Przeczytałam kilka scen, pośmiałam się, ale nocy przy niej nie zarwałam. Raczej czytałam ja fragmentami na poprawę humoru.
[Egzemplarz recenzencki]
To raczej nie jest książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńHumorystyczny erotyk. Ciekawe :)
OdpowiedzUsuńJeszcze zastanowię się Asiu nad tą książką a "American pie" oglądałem :-) . Pozdrawiam :-) .
OdpowiedzUsuńI znów nie dodało komentarza. "American pie" oglądałem :-) . Pozdrowienia :-) .
OdpowiedzUsuńNiby nie moja bajka, ale z drugiej strony kusi :)
OdpowiedzUsuńLubię książki erotyczne, nie uważam by było to coś złego, aczkolwiek styl Americano Pie zupełnie do mnie nie przemawia;)
OdpowiedzUsuńDziwnym trafem wczoraj mnie natchnęło na napisanie opowiadania na temat czarownicy ;)
OdpowiedzUsuńJednak przydałaby się jakaś fabuła pomiędzy scenkami. Czy "scenkami" ;) Nie wiem, czy chciałabym przeczytać, bo humor americanpajowy średnio do mnie trafia :)
OdpowiedzUsuńKurcze no brakuje dobrych erotyków, takich co mają fabułę, fajnych bohaterów, nie są schematyczne, styl pisania nawet mógłby być takie jak tu, no i jeszcze, żeby pikantne sceny fajnie pobudzały wyobraźnie :D
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać 😊
OdpowiedzUsuńO widzisz - coś niebanalnego - nie żebym od razu sięgał, ale fajnie wiedzieć że jest taka pozycja
OdpowiedzUsuńMimo wszystko raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńTym razem to chyba jednak propozycja nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że może to być interesująca lektura dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJuż twój wstęp kupił mnie! Totalnie mam ochotę na przeczytanie tej książki :)
OdpowiedzUsuńCzyli potencjał na coś niebanalnego był, ale autor postawił na... rżnięcie, bo tak było prościej :P
OdpowiedzUsuńNie tym razem
OdpowiedzUsuń