"Za przyjaźń!" Anna Sakowicz

Cztery przyjaciółki i spotkanie po latach. Nawet jeżeli jest przypadkowe, to można uznać je za dobrą okazję do wspomnień i do wzniesienia toastu: „Za przyjaźń!”. Anna Sakowicz wykorzystała takie spotkanie, jako motyw w swojej powieści o takim samym tytule jak wspomniany toast. Nie mogłam przejść obok niej obojętnie, bo zawiera kilka elementów, które ja bardzo lubię w literaturze obyczajowej. Jakie? Niżej rozwinę ten temat i krótko przedstawię wam tę publikację.

Po pierwsze przyjaźń. I w życiu, i w książkach jest dla mnie bardzo ważna. Być może dlatego, że sama spotkałam świetne dziewczyny, z którymi przyjaźnię się już wiele lat, tak lubię, kiedy pisarze poruszają ten wątek. W powieści Anny Sakowicz przyjaciółki są cztery. Znają się jeszcze ze szkoły, ale z biegiem czasu ich drogi się rozeszły. Przez przypadek wszystkie w tym samym czasie pojawiają się w rodzinnej miejscowości. Każdą przywiały inne sprawy, każda niesie swój bagaż doświadczeń.

To spotkanie jest okazją do kolejnej rzeczy, jaką bardzo lubię w literaturze – wspomnień. Dziewczyny muszą pogadać o tym co się u niech wydarzyło przez te wszystkie lata, ale również przywołują wspólne perypetie z dzieciństwa. Poznamy też skrywaną przez długi czas tajemnicę. Już od początku „w powietrzu wisiały niedopowiedzenia i kłamstewka (…)”*, a to bardzo fajnie buduje napięcie.

Chwilę chciałam się zatrzymać na tym, w jaki sposób Anna Sakowicz przedstawia różne epizody z życia bohaterek. Mianowicie, często przejmuje pałeczkę trzecioosobowy narrator. Super sprawdza się to, kiedy przywoływane są wspomnienia z dzieciństwa i młodości bohaterek. Wygląda to mniej więcej tak, że któraś z kobiet coś sobie przypomina, a narrator szczegółowo opisuje daną scenę. Natomiast, kiedy koleżanki opowiadają co przydarzyło się podczas lat rozłąki, chyba naturalniej byłoby oddać im głos, rozbudować dialog itp. Wyobraźmy sobie, że jedna z bohaterek kocha Francję (wymyśliłam to, żeby nie spojlerować). Wydaje mi się, że lepiej brzmi, kiedy sama opowie dlaczego, jak często tam jeździ itp., a nie zdystansowane: „J. raz w roku odwiedzała Paryż. Często przesiadywała w kawiarence. Itd.” Generalnie książka napisana jest poprawnie. Chodzi mi o delikatne wrażenie nienaturalności w tych momentach.

W bonusie, do ciekawego tematu, otrzymałam rewelacyjnie wykreowanych bohaterów. Oczywiście prym w powieści wiodą cztery przyjaciółki, ale ja pokochałam miejscowego pijaczka o imieniu Pietrek. Postać zarówno komiczna i tragiczna. Nie przejmuje się konwenansami, wali prosto z mostu, nie krępuje się, kiedy ma zdobyć monetę na piweczko, a za tymi humorystycznymi akcentami kryje się kolejna historia. Dla mnie był odskocznią, takim odświeżeniem w tej książce – chociaż u niego samego krucho z higieną.

„Za przyjaźń!” Anny Sakowicz to bardzo sympatyczna powieść. Autorka wybrała wdzięczny temat i na jego kanwie uplotła porządną historię. Wiecie, jak to jest. Kiedy coś wyjątkowo lubicie, obawiacie się, żeby to nie zostało popsute, bo wtedy rozczarowanie jest podwójne. W przypadku tej książki podwójna była radość z czytania.

* Anna Sakowicz, „Za przyjaźń!”, wyd. Luna, Warszawa 2022, s.31.

14 komentarzy:

  1. Myślę, że mogłaby mi się spodobać ta książka ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałem do końca recenzję. Bardzo ciekawa. Autorka jest znana i ceniona. Jeśli pojawi się w bibliotece - to sięgnę na pewno. Ciekawe są też wątki przyjaźni. Pozdrawiam Joasiu , dobrej nocy i zaczytanego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka czeka już na mnie na mojej półce w Legimi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa propozycja :)
    Zapraszam na nowy post.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piszesz zachęcająco, więc może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi całkiem przyjemnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyznaję, że to nie moja bajka.

    OdpowiedzUsuń
  8. Na pewno przeczytam, bo lubię Sakowicz, ze swojej strony polecam jej autorstwa Sagę Jaśminową. Uczta literacka!

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię twórczość tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam i też bardzo mi się podobała. :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Na wieczory wydaje się byc idealną propozycją. Chętnie zapoznam się z tą powieścią

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie miałam do czynienia z twórczością tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam w planach tę książkę, dlatego cieszę się, że tak pozytywnie ją oceniasz.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakoś mnie ta książka nie przekonuje do siebie.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger