"Sanatorium Cudów" Izabella Agaczewska
W książce „Sanatorium Cudów” Izabelli Agaczewskiej pada określenie „Normalsi”. Zanim opowiem wam o tej publikacji, zastanówmy się, jakie cechy musi spełniać „Normals”. Czy wystarczą dwie ręce, dwie nogi i głowa na swoim miejscu. A może musi wykazywać się jakimiś umiejętnościami, albo odpowiednio wysokim IQ? Główny bohater książki, Aleksander, trafiając do sanatorium nie zostaje przydzielony na piętro „Normalsów”. Jego problem kwalifikuje go do „Dziwolągów”. Jak się okazało, w toku fabuły, dziwny nie okazał się gorszy.
Autorka jest oligofrenopedagogiem, czyli pracuje z osobami z niepełnosprawnością intelektualną. Książkę napisała ponieważ chce oswajać czytelników z ułomnościami, z jakimi może mierzyć się inny człowiek, chce uczyć empatii. „Sanatorium Cudów” ma baśniowo przygodowy charakter. Bohaterzy znajdują cudowną krainę, w której mogą spełniać swoje marzenia nie bacząc na chorobę, która ich dotknęła. Izabella Agaczewska przy pomocy postaci z opowieści prezentuje czym jest mutyzm, autyzm, zespół Downa i porażenie mózgowe. Chyba najbardziej intrygujący jest przypadek Aleksandra. Trudne doświadczenie zamknęło słowa w jego ustach, ale również zablokowało marzenia. Wychowawczyni zachęca dzieci: „Pozwólcie, by marzenia uwolniły was od lęku i niepewności. Ogranicza was tylko wasza wyobraźnia i czas.”* Aleksandrowi jednak trudno się przełamać.
Jak już wspomniałam w książce jest również element przygody – poszukiwanie cudownej krainy, relacje z innymi dzieci z sanatorium oraz scena finałowa, która diametralnie zmienia sytuację Aleksandra. Jeżeli chodzi o tę ostatnią, to jest naprawdę brawurowa. Przyznam, że jest to ten rodzaj brawury, który mi nie do końca odpowiada w książkach dla dzieci. Zapewne piszę teraz nie do końca zrozumiale dla wszystkich, ale nie chcę przedstawiać tej konkretnej sytuacji. Powiem tyle, że zawsze przy takich scenach zapala mi się „alert”, czy wszelkie środki ostrożności zostały należycie zaakcentowane. Natomiast muszę przyznać, że autorce udało się pokazać, że każdy może być bohaterem. Nieważne, jak jest postrzegany. Za to gratulacje.
Czytając „Sanatorium Cudów” poryczałam się. Serio. Wzruszyła mnie książka dla dzieci. Izabella Agaczewska pięknie przygotowała lekcję empatii. Wspaniale zaakcentowała, że za chorobami stoją ludzie. Że oni czują, myślą, marzą. No właśnie, marzenia. To jest ten drugi piękny element w tej opowieści. Ja zawsze wierzyłam, że to one dodają skrzydeł, że nawet kiedy jest źle marzenia pozwalają utrzymać się na powierzchni. W „Sanatorium Cudów” znalazłam potwierdzenie mojej teorii. Izabella Agaczewska pokazała, że nasze pragnienia nie są głupie, że mają moc terapeutyczną.
* Izabella Agaczewska, „Sanatorium Cudów”, Kraków 2022, s. 29.
Przepiękna i bardzo wartościowa książka.
OdpowiedzUsuńBędę mieć na uwadze, coś dla mnie - bo od czasu do czasu czytam podobne książki :-) . Pozdrawiam Joasiu :-) .
OdpowiedzUsuńPiękna książka. Widzę że bardzo mądra
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńWow, jaka fajna. Muszę ją mieć.
OdpowiedzUsuńPiękne przesłanie. Polecę koleżance, która ma 2 małe córeczki. To coś dla nich. :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością jest to, dobra propozycja dla dzieci, ale przede wszystkim też rodziców.
OdpowiedzUsuńPrzy pytaniu o normalsów uśmiechnęłam się, bo należę do grupy osób z fobią społeczną i tam na osoby bez fobii mówimy właśnie normalsy.
OdpowiedzUsuń"-Zagadałam dzisiaj do kogoś
-Ty normalsie" :P
Także już czuję sympatię do tych dzieci a tematyka książki bardzo bardzo ważna i potrzeba i w ogóle piękny motyw. Patrzę na tę książkę i już czuję, że będzie wzruszająca a Ty potwierdzasz to pisząc, że się popłakałaś. Nie mam dzieci ale mam ochotę kupić ją dla siebie :)
Normalsi... a mówią, że tylko wariaci są coś warci :P Tak na serio, niesamowicie ważny temat i dobrze, że oswajamy z nim dzieci (chociaż chyba każdemu z nas od czasu do czasu potrzebna jest lekcja uważności i delikatności)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam inną książkę Autorki - "Aleja Cichych Szeptów" i bardzo mi się podoba, więc będę pamiętać i o tym tytule. :)
OdpowiedzUsuń