"Suka" Pilar Quintana
Kiedy Damaris zobaczyła porzucone szczeniaki postanowiła przygarnąć jednego z nich. Ponieważ los nie obdarzył jej wymarzonym potomkiem, suczka Chirli szybko stała się dla niej jak córka. „Uratowała ją, nosiła pod stanikiem, nauczyła jeść, załatwiać się we właściwych miejscach i odpowiednio się zachowywać. A potem mała suczka dorosła i przestała jej potrzebować.”1 Kobiecie trudno zrozumieć, że zew natury dyktuje poczynaniami zwierzęcia, że suczka staje się niezależna. Odcięcie pępowiny okazuje się bolesnym zabiegiem.
Zazwyczaj czytając książkę, w głowie rysuje mi się treść opinii, którą napiszę. Zanim zostanie postawiona ostateczna kropka, tekst bywa gotowy. Wystarczy usiąść do komputera i wystukać słowa. W tym przypadku miałam pisać, o bardzo silnej tęsknocie za macierzyństwem. Paraliżującej, zaprzątającej myśli, wręcz niszczycielskiej. Jednak po zakończeniu lektury stwierdziłam, że właśnie podejrzałam wycinek czyjegoś życia. Prześledziłam ciąg decyzji, na który ogromny wpływ miała bezpłodność głównej bohaterki, ale nie tylko. Damaris ukształtowała bliskość amazońskiej dżungli i pomniejsze wydarzenia, w których brała udział. Niby oczywista oczywistość, ale ja nie mogę oprzeć się wrażeniu, że gdyby zadziałał „efekt motyla” ta historia byłaby zupełnie inna.
Nie wiem, na ile odnosić się do uczuć, które Damaris przelała na psa. Z jednej strony analogia jest oczywista, ale czytając kilka opinii o tej książce zauważyłam, że każdy odrobinę inaczej ją interpretuje. Jedni piszą o rodzicielstwie inni o stosunku do zwierząt i w tych wszystkich wypowiedziach jest dużo racji. Po prostu każdy patrzy na „Sukę” przez pryzmat tego co jest mu bliskie.
Jak to było u mnie? Pilar Quintana w pięknym stylu zadała pytania, które ja zadaję sobie kilka razy dziennie. Ile suwerenności powinnam dać dzieciom? W jakich sprawach naciskać? Jak je chronić żeby nie „zagłaskać”?
„Suka” to króciutka powieść. Przeczytałam ją „ino myk”, jednak czuję, że długo o niej nie zapomnę. Subtelna acz mocna. Prosta historia, ale posiadająca drugie dno. Dla polskiego czytelnika zapewne fascynujące będzie egzotyczne tło – możliwość stanięcia na skraju amazońskiej dżungli.
Robi wrażenie. Polecam.
1 Pilar Quintana, "Suka", tłum. Iwona Michałowska-Gabrych, wyd. Mova, Białystok2022, s. 96.
Książka "Suka" dostępna jest w księgarni internetowej Taniaksiazka.pl. Sprawdźcie też inne nowości w ofercie księgarni.
This sounds like a good book with a good message.
OdpowiedzUsuńBędę mieć na uwadze :-) . Ciekawa recenzja i - ciekawa książka jak widzę ;-) . Serdeczne pozdrowienia :-) .
OdpowiedzUsuńJesli jest krotka to chętnie bym ja przeczytala :D
OdpowiedzUsuńCzytałam o niej już sporo dobrego, więc chętnie sama przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZastanowię się :)
OdpowiedzUsuńMocny tytuł :) Może się kiedyś skuszę
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ale Twoja recenzja całkowicie mnie zaintrygowała i jak będę miała okazję to książkę przeczytam
OdpowiedzUsuńCzasem w mniejszej objętości kryje się o wiele więcej niż się spodziewamy.
OdpowiedzUsuńThanks for your review of this book. Sounds interesting.
OdpowiedzUsuńFajnie, że zapada w pamięć ❤
OdpowiedzUsuńRozumiem co chciała powiedzieć autorka, ale wiesz, suczki nie wybierają nigdy "własnego życia", zawsze zostają przy opiekunce/opiekunie.
OdpowiedzUsuńTo też zostało w książce uwzglednione. Nie rozwijałam tematu, żeby nie spojlerowac 😉
UsuńHm, sama nie wiem. Tematyka okołomacierzyńska mnie nie interesuje. Tutaj niby podana nieco inaczej, ale jednak można ją wyczuć. Miłość do zwierzęcia jest jak najbardziej naturalna i oczywista, ale nie w wersji robienia z niego dziecka. Moim skromnym zdaniem.
OdpowiedzUsuńI love how Pilar Quintana write ^^
OdpowiedzUsuńNie raz widzę jak niektórzy traktują swoje zwierzęta, zupełnie jak dzieci, ludzkie imiona ubranka, najlepsze zabawki, zwracanie się jak do dziecka. Mi też się zdarza do kota powiedzieć: chodź do mamusi ale staram się nie przesadzać xD. Czasem się zastanawiałam czy takie zachowanie wynika z tęsknoty za macierzyństwem (albo za wnukami, których nie możemy mieć) czy też z miłości do zwierząt samych w sobie. U mnie tu drugie ale może być różnie.
OdpowiedzUsuńKsiążka intrygująca. DO amazońskiej dżungli chętnie bym się wybrała :)
Muszę przyznać, że nigdy nie czytałam książki, gdzie jakąś rolę grałoby zwierzę. To musi być bardzo ciekawa lektura, a skoro ją polecasz tą chyba się jej przyjrzę bardziej!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Chyba to nie jest dla mnie moment, na te książkę. Będę ją miala na uwadze, za jakiś czas.
OdpowiedzUsuńI like the sound of this book!
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam!!!
OdpowiedzUsuńZapamiętam, zapowiada się mocno i intrygująco. Lubię osnowę psychologiczną w fabule książek.
OdpowiedzUsuńU mnie jest tak ze najbardziej skomplikowane historie zapadaja w pamiec na dlugo. Ta wydaje mi sie bardzo piekna i poruszajaca opowiescia, wartosciowa. Piekna recenzja Asiu.
OdpowiedzUsuń