"Wąż z lasu cedrowego" Aleksander R. Michalak
James Peabody to milioner, któremu zamarzyło się otworzyć zoo, jednak musicie wiedzieć, że ten projekt to coś więcej niż wybieg z żyrafami, klatka z tygrysami, małpiarnia, terrarium itp. Został on nazwany Biblical Zoo. „W ogrodzie docelowo miała znaleźć się kolekcja zwierząt z całego świata biblijnego i Peabody za cel postawił sobie posiadać każdy gatunek fauny, jaki z nazwy chociażby raz pojawił się w świętym tekście.”* Brzmi niewiarygodnie, ale i imponująco. Wpływowy pomysłodawca znalazł sponsorów oraz kompetentnych pracowników, mających urzeczywistnić jego plan. Została wybrana lokalizacja i przystąpiono do dzieła, czyli gromadzenia okazów. Marzenie milionera jednak przeradza się w koszmar. Pracownicy zaczynają dostawać pogróżki, a w krótkim czasie kilku z nich traci życie. Czy dojdzie do otwarcia Biblical Zoo?
Aleksander R. Michalak dał się już poznać czytelniczej publiczności powieścią „Denar dla Szczurołapa”, w której poznajemy Gabora Horthyego rozwiązującego zagadkę opartą na legendzie o Szczurołapie z Hameln. W powieści „Wąż z lasu cedrowego” znowu spotykamy węgierskiego uczonego – mam jednak wrażenie, że ustępuje on miejsca innym bohaterom – ale tym razem to nie gryzonie, a węże i smoki wiodą prym. Nie zabraknie również motywów biblijnych, ale przedstawionych w sensacyjnej otoczce.
Pomysły na jakich autor oparł zarówno tą i jak i swoja poprzednią powieść są oryginalne. Powszechnie znane legendy zostają obudowane w kryminalno-naukowy charakter oferując mieszankę akcji i ciekawostek. Pisarzowi udało się uniknąć akademickości jaką wielu czytelników zarzucało mu przy okazji „Denara dla Szczurołapa”. Jest co prawda trochę naukowej gadki i analizy tekstów źródłowych, bo bez tego nie byłoby tej książki, jednak akcji udaje się zachować dobre tempo.
Dlaczego przed realizacją tak pięknego, wręcz mistycznego projektu los rzuca tyle kłód? Dlaczego coś co miało być ku chwale Boga pochłania kolejne życia? Konflikt interesów, a może klątwa – ktoś lub coś ewidentnie nie chce, żeby Biblical Zoo powstało. Czy mądre, racjonalnie myślące głowy znajdą odpowiedź na te pytania? Wy macie łatwiej, bo wystarczy sięgnąć po powieść „Wąż z lasu cedrowego”. Moim zdaniem jest zdecydowanie lepsza od pierwszej części cyklu z Gaborem Horthym, a na pewno lżejsza w odbiorze. Aleksander R. Michalak postarał się, aby było w niej więcej akcji, co sprzyja podejmowaniu i opisywaniu nawet tak doniosłych tematów.
* Aleksander R. Michalak, „Wąż z lasu cedrowego”, wyd. Replika, Poznań 2019, s. 20.
Bardzo chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńPiękna okładka Joasiu. Serdecznie pozdrawiam, ten motyw opisany w recenzji jest bardzo ciekawy. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, zachęca do przeczytania bez dwóch zdań :)
OdpowiedzUsuńSkoro ta część jest lepsza i lżejsza niż poprzednia, to znaczy, że wrócę do autora.
OdpowiedzUsuńRaczej nie będę sięgała po tę serię.
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem-całkiem. Może kiedyś sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńLubię biblijne motywy wmieszane w ciekawą fabułę. Musze przyznać, że książka mnie zaintrygowała i mam ochotę po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :) Kojarzy mi się z książkami Jamesa Rollinsa :)
OdpowiedzUsuńAż chciałoby się powiedzieć: kto bogatemu zabroni? ;) Gdzieś mi już mignęła ta książka, ale chyba nie przykuła uwagi, bo o niej zapomniałam.
OdpowiedzUsuńTym razem nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńKlimat tej ksiazki zachęca do przeczytania!
OdpowiedzUsuńBardzo niecodzienną fabuła, brzmi super:)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo interesująco i niebanalnie :)
OdpowiedzUsuń