"W cieniu koronkowej parasolki. O modzie i obyczajach w XIX wieku" Joanna Dobkowska, Joanna Wasilewska
„W XIX wieku strój był powiązany z panującą mentalnością. Zdradzał kody towarzyskie. Odzwierciedlał wyobrażenia epoki na temat tego, co przystoi mężczyźnie, co zaś uchodzi kobiecie; był świadectwem i papierkiem lakmusowym norm obyczajowych i wzorców estetycznych. Stanowił nie tylko komunikat o stanie majątkowym właścicieli, ale również ich pozycji społecznej, a nawet światopoglądzie. Za pomocą stroju można było przekazać, do jakiego przedziału wiekowego dana osoba się zalicza, lub chce się zaliczać, jaki jest jej status w społeczeństwie, stan cywilny: czy jest panną, mężatką, czy może nieutuloną w żalu wdową, matroną bądź artystką.”*
Tytułem wstępu pozwoliłam przepisać sobie cały akapit z książki „W cieniu koronkowej parasolki. O modzie i obyczajach w XIX wieku”. Może się wydawać, że moda to po prostu fatałaszki. Fanaberia bab, które chcąc się podobać wciskają się w gorsety czy niebotyczne szpilki. Tak na prawdę to manifestacja czasów w jakich się ona pojawia. Dwie Joanny – Dobkowska i Wasilewska – na przykładzie XIX wieku (a dokładnie okresu od rewolucji francuskiej po I wojnę światową) pokazują, jak pod wpływem różnych wydarzeń zmieniało się to co modne. Porzucenie pudru i przepychu w czasie rewolucji francuskiej, aby nie razić wyglądem i nie narażać się na niebezpieczeństwo, zapoczątkował uproszczenie stylu i inspirację lekkim, zwiewnym antykiem. W epoce napoleońskiej oraz późniejszych czasach restauracji zaczęto wracać do bardziej fantazyjnych kreacji – pojawiły się szerokie rękawy czy też monstrualne krynoliny – aby z czasem ustąpić na rzecz praktyczniejszych strojów, gdy nadchodząca wojna wymusiła oszczędności i wygodę.
Moda to również obyczaje. W czasach współczesnych nie czujemy się skuci pętami etykiety, chociaż podświadomie czujemy co wypada ubrać a co nie np. do pracy nie wędrujemy w japonkach i bluzce na ramiączkach, chyba że jesteśmy ratownikiem na basenie. Jednak są zachowania i stroje, które społeczeństwo piętnuje, nie wspominając, że co kraj to obyczaj – proste skojarzenie Europa a kraje muzułmańskie. Wróćmy do XIX wieku: sztywna angielska etykieta, rola mężatki i relacje państwa ze służbą, osławiona damska kostka, której nie wypada pokazywać, bo gorszy gorzej niż najgłębszy dekolt – to tylko kilka przykładów dziewiętnastowiecznych konwenansów.
„W cieniu koronkowej parasoli” wyróżnia się również tym, jak pięknie została wydana. Mnóstwo rycin, obrazów, zdjęć dokumentuje modę i obyczaje epoki. Muszę to napisać: moja czteroletnia córka jest zakochana w tej publikacji. Uwielbia oglądać piękne panie w strojnych sukniach. A tak na serio. Cieszy mnie takie bogactwo materiałów graficznych. To zawsze umila czytanie, ale w tej książce są one doskonale opisane. Obszerne komentarze udowadniają, że ilustracje nie zostały wrzucone przypadkowo, żeby było ładnie, ale autorki wiedziały co robią umieszczając je w konkretnych miejscach.
Ech ta moda. Nie każdy się przyznaje, że się nią interesuje, ale każdy ma jakiś styl – nawet kiedy nosi głównie jeansy i koszulki. Joanna Dobkowska i Joanna Wasilewska w książce „W cieniu koronkowej parasoli” pokazuje, jak owa moda jest związana z wydarzeniami na świcie np. z polityką. Jak różne aspekty życia nakładają się na siebie tworząc trendy. Prezentowana publikacja jest nie tylko dla projektantów, czy osób interesujących się modą. Może się spodobać również miłośnikom historii, bo ze zwykłej kiecki lub fraka można wiele wyczytać.
* Joanna Dobkowska, Joanna Wasilewska, „W cieniu koronkowej parasolki. O modzie i obyczajach w XIX wieku”, wyd. Arkady, s. 10.
Lubię publikacje o modzie:)
OdpowiedzUsuńGreatv review and article
OdpowiedzUsuńA mnie ta recenzja przypomniała kultowy film "Przeminęło z wiatrem". Świetna produkcja, kiedyś na praktykach w liceum omawialiśmy modę w starożytności. W późniejszych epokach też. Pozdrawiam już weekendowo Joasiu :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to lektura obowiązkowa! Dzięki za podpowiedź :)
OdpowiedzUsuńO rany, wspaniała pozycja i wspaniała recenzja, a teraz mam przez Ciebie chcicę na kolejną książkę (jakbym i tak nie miała sterty do przeczytania na półce ;) ). Jako, że od wielu lat fascynuje mnie wszystko, co XIX-wieczne od literatury po architekturę, dopisuję "W cieniu koronkowej parasolki" do listy "must read".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło! :)
Zdecydowanie kiedyś moda odgrywała większe znaczenie dla społeczeństwa, obecnie jednak w większości są to tylko upodobania i właśnie "fanaberie". Ale to dobrze, bo mamy właściwie nieograniczoną swobodę jeśli chodzi o strój, nie to co kiedyś. Uwielbiam oglądać dawne stroje, szczególnie kobiet, jest w tym coś ze sztuki i bardzo wiele z historii:)
OdpowiedzUsuńTo może być wspaniała wyprawa w przeszłość śladami młody i obyczajów.
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że jest tu tyle ilustracji - pomagają przenieść si w przeszłość.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Głodną Wyobraźnią. Książki z ilustracjami to świetna sprawa. Co do samych treści, to raczej spasuje. Nie moje klimaty. :)
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja, trochę historia mody, a trochę społeczna :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa książka!
OdpowiedzUsuńMusi być pięknie wydana, chętnie ją poznam:)
OdpowiedzUsuńCiekawa książka, ale raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńXIX-wieczna moda zawsze mnie ciekawiła. Ale chyba w tych bufiastych sukniach nie potrafiłabym swobodnie hasać 😁
OdpowiedzUsuńMoże być bardzo interesująca właśnie pod względem historycznym.
OdpowiedzUsuńNie jestem jakąś wielką fanką mody ale muszę przyznać, że oglądanie zmian modowych jest ciekawe :)
OdpowiedzUsuńJako, że uwielbiam modę i bardzo się nią interesuję to chętnie bym przeczytała tę książkę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki, więc na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPo tę książkę nie sięgnę, ponieważ nie są to niestety moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńto nie dla mnie oj nie:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa. Chce poznać. I te fotografie....
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa publikacja i do tego pięknie wydana. Chcę przeczytać.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa książka! Z przyjemnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńOj zdecydowanie pozycja dla mnie i widzę,że też jest ilustrowana - musze się za nią rozejrzeć :-)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę jakiś czas temu i byłam bardzo zadowolona z lektury, bo po pierwsze sam temat jest ciekawy, po drugie ten bogaty materiał ilustracyjny dodawał smaku całości, a po trzecie takie historyczne smaczki to totalnie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie pozycje :) Fascynuje mnie świat tych dawnych konwenansów, kulturowych ciekawostek i całej tej otoczki :)
OdpowiedzUsuń