"Wysłuchaj mnie" Paula Er [fragment]
Na 10 września 2021 roku została zapowiedziana premiera książki "Wysłuchaj mnie" poruszająca problem depresji, a w szczególności tej poporodowej. Powieść ta zwróciła moją uwagę, bo co prawda sama nie doświadczyłam tego problemu, ale uważam, że jest on nierozumiany i postrzegany jako wyjątkowo wstydliwy. Wszyscy oczekują od kobiety, że z uśmiechem na ustach, naturalnie wejdzie w rolę matki, a kiedy tak się nie dzieje sypią się dobre rady i komentarze. Niekoniecznie takie, które są pomocne.
Opis:
Aneta ma
wszystko, o czym wydaje się marzyć młoda kobieta – kochającego męża,
wspaniałego synka, własny dom i rodziców zawsze chętnych do pomocy. Z radością
oczekuje drugiego dziecka.
Kiedy
jednak rodzi się Emilka, wszystko idzie nie tak, ja powinno. Aneta, zamiast
płakać ze szczęścia… wymiotuje, kiedy próbuje przytulić noworodka. Dziecko
wydaje się jej obce, zimne i obrzydliwe. Kobieta nie czuje nic poza chłodem i
odrazą, bólem głowy i całego ciała. A na dodatek jej córeczka nie chce ssać
piersi.
Nie
pomaga powtarzanie sobie, że jest silna, da sobie radę, przecież trzeba tylko
wziąć się w garść. Tyle kobiet daje sobie radę…
Mąż i
rodzice nie są w stanie dostrzec jej prawdziwego problemu, najpierw jej
zachowanie kładą na karb przemęczenia, potem lenistwa.
Co musi
się wydarzyć, żeby najbliżsi zobaczyli, z jakimi emocjami mierzy się młoda
matka?
Trudny temat podjęła autorka w powieści, ale sądzę, że warto będzie się z nim zmierzyć :)
OdpowiedzUsuńTo na pewno będzie bardzo emocjonalna książka. Znam pióro tej autorki z "Kształtu dźwięku" i wiem, że potrafi poruszać czułe struny :)
OdpowiedzUsuńBardzo gorąco polecam lekturę tej książki. Niebawem napiszę o niej więcej.
OdpowiedzUsuńKsiążka porusza tak wiele bolesnych spraw. Pozdrawiam Joasiu i wielkie dzięki za ten fragment :)
OdpowiedzUsuńWydawało mi się, że pisałam komentarz do tego posta, ale może tylko go przeczytałam i coś mnie odciągnęło od telefonu;) Tematyka bardzo poważna i trudna. Nawet twoja recenzja porusza, a co dopiero książka. Osobiście unikam jednak takich książek, gdyż zbyt mocno je potem przeżywam...
OdpowiedzUsuńFabuła mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńMnie samej temat nie dotyczy, ale cieszę się, że pojawiają się takie książki. Powinno się pisać zarówno o dobrych, jak i złych obliczach macierzyństwa, żeby kobiety, które przechodzą takie stany, nie czuły się wyrodnymi matkami etc. Żeby wiedziały, że to się zdarza, wszystko z nimi w porządku, po prostu potrzebują pomocy.
OdpowiedzUsuńNaturalnie ten problem mnie dotknie, ponieważ jestem mężczyzną w wieku pokreacyjnym. Uważam jednak, że książki poruszające tematykę ciąży, porodu i połogu powinny być polecane przyszłym ojcom. Dla kobiety bez wsparcia jest to na pewno wielki problem.
OdpowiedzUsuńJuż wiem, że chcę poznać całość tej historii.
OdpowiedzUsuńTemat trudny i ważny. Trzeba o nim mówić i pisać jak najwięcej.
OdpowiedzUsuńFragment sugeruje depresję poporodową.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk