"Brzemię białego człowieka. Jak zbudowano imperium brytyjskie" Kazimierz Dziewanowski
Odkrycia geograficzne symbolicznie poszerzyły „granice świata”. Rozpoczęły też erę kolonizacji. Głowy państw widziały w nowych ternach możliwość wzbogacenia się czy też relokacji obywateli. Te ekspansje, niosące postęp i rabunek, mocno wpłynęły na historię i kształt wielu krajów. Kazimierz Dziewanowski w książce „Brzemię białego człowieka” przygląda się tzw. imperium brytyjskiemu, kiedy jego obszar znacznie przekraczał wyspę na obrzeżach Europy.
Autor szeroko potraktował temat i podjął różne kwestie, które się z nim wiążą – proces kształtowania się imperium, tło historyczne, wygląd i warunki na statkach, ważne postacie, które przyczyniły się do rozbudowy imperium, kwestie prawne, sposób prowadzenia polityki, dyplomacja , bitwy morskie itd. Stara się być obiektywny i przedstawić negatywne skutki podbojów jak i korzyści, które niosły. W niektórych miejscach wywód mógłby zostać lepiej usystematyzowany i podsumowany, jednak należy docenić jego szeroką perspektywę.
Interesujący jest styl tej publikacji. Pomieszanie naukowego wykładu z powieścią awanturniczą. Mamy tu zaprezentowane gro faktów, ale miejscami czyta się je z wypiekami na policzkach. Kazimierz Dziewanowski odnosi się do źródeł, ale opisuje je dodając intrygującego charakterku. Uwielbiam tak sposób przekazywania wiedzy. Kojarzy mi się on z moim wykładowcą od historii Wielkiej Brytanii. Niewiele osób opuszczało jego zajęcia, bo opowiadał niezwykle barwnie. Często przemycał zabawne a nawet pikantne anegdotki, aby opisać pewne problemy. Dużo tych historyjek jeszcze pamiętam, mimo że jestem kilka ładnych lat po studiach.
W języku polskim nie ma wielu publikacji o historii Wielkiej Brytanii. Może Windsorowie czy Henryk VIII lub legenda Camelotu rozpalają ciekawość i wyobraźnię. Z innymi zagadnieniami jest znacznie gorzej. Dlatego cieszy mnie tak obszerna książka o brytyjskim imperium. Przemyślałabym nieco jej kompozycję, ale podoba mi się za przystępny styl i szerokie ujęcie tematu.
Bardzo się cieszę, że powstała tam szeroka publikacja na ten temat.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
I'm happy it was publicized so much.
OdpowiedzUsuńTo jest pozycja obowiązkowa dla mnie. Zupełnie nie wiem, dlaczego mnie ominęła do tej pory Joasiu. Pozdrawiam i dobrego tygodnia :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze książek o takiej tematyce. Fajnie byłoby poznać taką historię, zwłaszcza że wszyscy rzeczywiście mówią głównie o rodzinie królewskiej :)
OdpowiedzUsuńTaki styl chyba mógłby mnie zainteresować. Ciekawa publikacja.
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja, chętnie bym do niej kiedyś zajrzała.
OdpowiedzUsuńCoś dla bliskiej mi osoby.
OdpowiedzUsuńZapowiada się dla mnie na ciekawą lekturę. Zwłaszcza, że lubię takie klimaty brytyjskie. I w książkach i filmach!
OdpowiedzUsuńInteresująca tematyka.
OdpowiedzUsuńNie tylko sama chętnie bym przeczytała taką książkę, ale i wiem, komu mogłabym ją polecić. :)
OdpowiedzUsuńO, brzmi naprawdę ciekawie :D Z chęcią się z nią zapoznam i polecę znajomemu, który się interesuje tą tematyką ;)
OdpowiedzUsuńRównież uwielbiam klimaty brytyjskie. Z seriali polecam Peaky Blinders, ostatnio z mężem oglądałam Angielską Grę. Po książkę chętnie sięgnę!
OdpowiedzUsuńTo może być naprawdę ciekawa publikacja!
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem interesująco!
OdpowiedzUsuń