"Przez pomyłkę" Agnieszka Peszek
Zjazd absolwentów to fajna impreza. Starzy znajomi mają okazję się spotkać i powspominać szkolne czasy. W powieści Agnieszki Peszek „Przez pomyłkę” bohaterowie mają wątpliwości, czy w ogóle brać w nim udział. Ciężko im wracać do psikusów wieku młodzieńczego, które wcale nie były takie niewinne.
To co mnie uderzyło czytając tę książkę to ogrom wzajemnej zazdrości i nienawiści, jakim epatują bohaterowie. Ciężko oceniać ich w kategoriach pozytywny/negatywy. Im dłużej z nimi przebywamy, tym mocniej uwypuklają się ich dobre i złe cechy. Zastanawiamy się czy byli już oni tacy w młodości, czy może to co ich spotkało ukształtowało ich charaktery. Będąc przy bohaterach muszę przyznać, iż autorka fajnie ich dopracowała. Kiedy zerknęłam na spis treści i zobaczyłam ciąg imion, byłam trochę przestraszona, że się pogubię. Dość szybko połapałam się kto jest kto i zaczęłam wczuwać się w wydarzenia i emocje, które postacie przeżywają.
Powieść Agnieszki Peszek to popularne połączenie kryminału i thrillera. Mamy dwie linie fabularne. Przeszłość, czyli wypadek, który doprowadził do rozłamu w Paczce i, w efekcie, do tragedii na zjeździe absolwentów. Teraźniejszość, czyli okoliczności spotkania byłych kolegów i koleżanek oraz wydarzenia po nich. Autorka zgrabnie przeplata wtedy i teraz oraz oddaje głos różnym postaciom, aby małymi fragmentami odsłaniać przed czytelnikami istotę tej opowieści.
Muszę się przyznać, że dałam się Agnieszce Peszek wodzić za nos. Potulnie kierowałam swoje podejrzenia ku osobie, którą ona wskazywała, swoje wątpliwości zrzucając na niedoróbki warsztatowe pisarki. Okazało się, że to co wydawało mi się zbędnym detalem miało uzasadnienie w akcji. Ba, okazało się jej ważnym elementem. Moje ogólne wrażenie jest pozytywne, jednak można by dodać powieści nieco napięcia i doprecyzować kilka elementów w zakończeniu. Wtedy książka z przyzwoitej stałaby się bardzo dobrą.
Niekiedy słyszę narzekania, że na polskim rynku książki pojawia się „pisarzów jak mrówków”. Ja jednak uważam, że możemy się z tego cieszyć. To jest cudowne, że tyle ludzi ma pomysły i nie boi się ich pokazywać światu. Kibicuję takim osobom jak Agnieszka Peszek. Zrealizowała projekt, który zrodził się w jej głowie i może z dumą nazwać siebie pisarką.
Książka dostępna na stronie https://peszek.pl/
Mnie też cieszy, że coraz więcej osób postanawia publikować swoje dzieła. Zawsze można znaleźć coś nowego w stylu pisania czy toku myślenia :) Kocham kryminały i thrillery, więc może dam szansę tej książce :)
OdpowiedzUsuńMusiałabym się nad nią jeszcze zastanowić.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Łączy w sobie moje dwa ulubione gatunki literackie, więc z ciekawością przeczytam.
OdpowiedzUsuńNie słyszałem Joasiu wcześniej o tej książce. Jeśli będzie w bibliotece, to po nią sięgnę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawa lektura. Zapisuje!
OdpowiedzUsuńFabuła brzmi bardzo ciekawie. Ja lubię polskich pisarzy i chętniej sięgam po nich, niż zagranicznych:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, może sięgnę. Na własnej skórze przekonałam się co oznacza zawiść szkolnej "przyjaciółki". Wszystko wyszło po latach. ;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo dobrze ❤️♥️trzeba sprawdzić tą pozycję 😍 pozdrawiam i buziaki przesyłam 😘
OdpowiedzUsuńTo coś da mnie, lubię jak występują dwie linie fabularne, wnoszą napięcie i pewien stopień zagmatwania. Ja też uważam, że dobrze, że na rynku jest tyle "nowych twarzy", nie dość, że każdy może dzięki temu znaleźć coś dla siebie, to jeszcze jest konkurencyjność i plejada różnych pomysłów.
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tą historią.
OdpowiedzUsuńNie znam tej ksiażki, a zapowiada się przyznaję bardzo ciekawie- też się cieszę ,że jest w czym wybierać na ksiązkowym rynku :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak z ciekawości, lepiej Ci się czyta papierowe wersje czy wolisz elektronicznego ebooka?
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem ebooki są wygodniejsze. Możliwość ustawienia wielkości czcionki i mała waga podnoszą komfort czytania.
UsuńTo, że na rynku jest dosłownie wysyp autorow, to świetnie. Zawsze będzie co czytać. :)
OdpowiedzUsuńDobrej lektury nigdy za wiele. Im więcej pisarzy tym lepiej. Jest w czym wybierać!
OdpowiedzUsuńMoja mama czytała i mi polecała. Ja również się nie zawiodłam. Idealnie w moje klimaty!
OdpowiedzUsuńZamierzam przeczytać tę książkę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/