"Cisza białego miasta" Eva García Sáenz de Urturi
5, 10, 15, 20, 25 itd. – czy to liczby magiczne, czy przeklęte? Zastanawiają się nad tym mieszkańcy hiszpańskiego miasta Vitoria. Przedstawiciele kolejnych roczników zostają wybierani przez seryjnego mordercę. Wygląda na to, że w stolicy kraju Basków trwa loteria, w której nikt nie chce zgarnąć głównej nagrody.
„Kiedy ktoś, kto zaczyna seryjnie zabijać, jest pieprzonym geniuszem, pozostaje ci jedynie się modlić, żeby po zwolnieniu blokady w kasecie maszyny losującej nie została wybrana twoja liczba.”*
Fabuła
Virgen Blanca, czyli Biała Dziewica, jest symbolem hiszpańskiej Vitorii. Czy pod skrzydłami tak delikatnego patrona może wydarzyć się zbrodnia? Niestety tak – i to nie jedna, a cała seria. Służbom udaje się wsadzić mordercę do więzienia, jednak po 20 latach koszmar wraca. Czy w więzieniu siedzi niewinny człowiek? A może Tasio Ortiz de Zárate przygotowuje mieszkańców na swoje wyjście na przepustkę i sieje strach przy pomocy zdolnego naśladowcy?
Motywem przewodnim powieści są morderstwa, i to nie byle jakie. Po pierwsze, jest to seria zbrodni doskonale zaplanowanych. Po drugie, ma w sobie cechy mistyczne i teatralne. Ten drugi element szczególnie zapadł mi w pamięć. Czytałam kilka kryminałów, gdzie morderca aspirował do miana artysty – z różnym efektem. W „Ciszy białego miasta” sprawca nie stara się kreować, jest to poniekąd efekt uboczny jego pracy. Odzwierciedla to jego osobowość – jednocześnie piękną i makabryczną.
Czytelnik i śledczy ramię w ramię
Trzeba przyznać, że jest to bardzo uczciwie napisany kryminał. Śledztwo prowadzą dwie osoby, profiler Unai López de Ayala oraz jego partnerka Estíbaliz. Chętnie dzielą się z czytelnikami postępami śledztwa, więc możemy wraz z nimi obstawiać winnego. Do tego, mamy tę przewagę, że do naszej dyspozycji są rozdziały z przeszłości, opisujące genezę zbrodni, także jesteśmy o krok przed śledczymi.
Vitoria i Kraj Basków
Wśród polskich pisarzy pojawiła się moda na szczegółowe przedstawianie miasta, w którym dzieje się akcja. Bardzo mi się to podoba, szczególnie kiedy znam opisywane miejsca. Muszę jednak przyznać, że wielu autorów przerasta to zadanie. Wówczas czytelnik musi zmagać się z wyliczanką nazw ulic, które kompletnie nic mu nie mówią lub czytaniem faktów przepisanych z przewodnika, które niekoniecznie go interesują. Bardzo często przywołuję Marka Krajewskiego i jego cykl o komisarzu Mock’u, jako świetnie przedstawienie charakteru dawnego Wrocławia. Od teraz będę powoływała się też na Eve García Sáenz de Urturi, która przepięknie opisała stolicę Kraju Basków. Słowa, które napisała – cegiełka po cegiełce – budują w naszej wyobraźni poszczególne domy, kościoły, tunele itd., budują całe miasto. Opisy są po prostu bajeczne, jakby Vitoria była baśniowym miejscem… ale my wiemy, że to wszystko jest gdzieś, oddalone o setki kilometrów.
Autorce udało się oddać też sposób myślenia i życia Basków. Wiadomo, że co kraj to obyczaj. Dla pisarza wyzwaniem jest pokazać ten obyczaj w sposób subtelny i interesujący, tak aby nie zakłócił biegu wydarzeń, ale czytelnik był w stanie go wyłuskać. Na przykład ważnym dla akcji wydarzeniem była procesja lampionów ku czci Maki Boskiej. Za jednym zamachem otrzymujemy hipnotyzujący opis maszerujących mieszkańców miasta oraz wycinek lokalnej tradycji. Również w drobnych codziennych zachowaniach – np. wyjście do restauracji, stosunek do nazwiska i pochodzenia – możemy dopatrzeć się lokalnego rysu.
Podsumowanie
„Cisza białego miasta” to pozycja wyróżniająca się na tle innych kryminałów. Morderca, którego wykreowała Eva García Sáenz de Urturi działa wyjątkowo przewidywalnie i metodycznie, jakby cierpiał na nerwicę natręctw, a jednak jest nieuchwytny. Czytając tę powieść, możemy się również raczyć pięknymi opisami oraz – tym od czego chyba powinnam zacząć, czyli – ciekawym śledztwem, które zabierze nas do mrocznych zakątków ludzkiej natury.
* Eva García Sáenz de Urturi, „Cisza białego miasta”, przeł. Joanna Ostrowska, wyd. Muza, Warszawa 2019, s. 11.
Świetna recenzja Joasiu. Ja po kryminały rzadko sięgam, od czasu do czasu to czynię. Jak wiesz, uwielbiam z kolei literaturę obozową. A Baskowie niegdyś - lata licealne mnie fascynowali. Pozdrawiam po prawie godzinnym spacerze z Księżycem w tle :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam tej książki, ale kiedyś na pewno to nastąpi :)
OdpowiedzUsuńCałą trylogia jest świetnie napisana, ma swój niepowtarzalny klimat :)
OdpowiedzUsuńZ ciekawością sięgnę po ten kryminał, dzięki za recenzję :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już o tym kryminale zachęcające recenzje. Książka już czeka na mojej półce.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej serii i mam nadzieję, że uda mi się ją wkrótce przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńMam od pewnego czasu na oku tę serię, ale czasu brak, by od razu przeczytać wszystkie potencjalne powieści. Oby jednak w końcu się udało, bo słyszałam wiele dobrego o owym cyklu.
OdpowiedzUsuńOstatnio lubię oglądać kryminały, więc możliwe że książka też mi się spodoba ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach całą serię :) nawet w zeszłym roku kupiłam pierwszą cześć, ale gdzieś ugrzęzła ma mojej półce :P
OdpowiedzUsuńZbrodnie mające cechy mistyczne i teatralne, kuszą mnie bardzo. Ciekawa jestem wyobraźni autorki. Dużo dobrego słyszałam już o całej serii. Może się kiedyś skuszę.
OdpowiedzUsuńLubię takie książki :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już dobrych kilka lat temu i podobała mi się cała trylogia❤
OdpowiedzUsuńCzytałam ją i mi się podobała. Został mi tylko ostatni tom do przeczytania.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Jestem bardzo ciekawa opisu stolicy, chyba bardziej niż wątku kryminalnego.
OdpowiedzUsuńPierwsza część, czyli ta, była najlepsza. Każda kolejna traciła literacką świeżość. Niemniej jednak, fajny kawałek literatury.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Hiszpańskiego kryminału chyba jeszcze nie czytałam. Fabuła wydaje się bardzo ciekawa, z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCzytam właśnie. Bardzo lubię hiszpańską literaturę
OdpowiedzUsuńPlanuję przeczytać całą tę serię. Mam nadzieję, że w tym roku się za nią zabiorę. ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą ksiażką. Nie wiem czy czytałam kiedyś Hiszpańską ksiażkę ;)
OdpowiedzUsuńo kochana;D to dla mnie cosik:) chętnie poczytam idealny klimat dla mnie
OdpowiedzUsuń