"Mniemania" Włodzimierz Kruszona
Kiedyś rodzina – najmniejsza komórka społeczna – była całkiem spora. Kilka pokoleń mieszkało pod jednym dachem i dzieliło swoje troski. Teraz każdy stara się wyprowadzić na swoje. Wijemy gniazdko i zamykamy się w swoich czterech kątach. Zadbajmy tylko, żebyśmy nie byli w nich samotni.
Fabuła
Podglądamy mieszkańców kołobrzeskiej kamienicy. Pan Wojciech, nauczyciel języka polskiego, czekający aż wnuczka przyjedzie do niego na wakacje. Dozorczyni Danuta, tęskniąca za synem, który odsiaduje w więzieniu wyrok, i odliczająca czas do jego przepustki. Julia i Mateusz, rodzice małego Felka. Anna i Andrzej, niedogadujące się małżeństwo, oraz Darek, ich syn – zakompleksiony kawaler, pragnący zostać pisarzem.
Zaglądamy do ich mieszkań i do ich myśli. Dowiadujemy się co ich cieszy i smuci, co sądzą o sąsiadach, mieście, świecie, jak los pokierował ich życiem.
Każda z postaci ma swoje problemy, z którymi musi się uporać. Niektóre są zwyczajne, inne dramatyczne. Niektórzy bohaterowie je bagatelizują, inni, wręcz przeciwnie, nad wyraz dramatyzują. Łączy ich to, że są sąsiadami, że nawzajem siebie obserwują, ale ostatecznie każdy musi zmierzyć się sam z przeszłością, teraźniejszością i przyszłością.
Bohaterowie
Ich kreacje to po prostu klasa. Włodzimierz Kruszona dokładnie przemyślał cechy, sposób mówienia, zachowania itp. poszczególnych postaci. Inaczej myśli formuje dozorczyni, a inaczej pedagog z wieloletnim stażem. Szczególnie ciekawe były fragmenty, kiedy autor próbował patrzeć na świat oczami Felka, który jest niemowlęciem. Chyba każdy rodzić od czasu do czasu zastanawia się, co taki maluch może sobie myśleć.
Dużo skupienia
„Mniemania” nie jest prostą w odbiorze powieścią. Jest melancholijna jak nadmorskie miejscowości jesienią. Aby się nią nacieszyć musimy się skupić i przygotować. Nie jest lekko, bo mierzymy się z natłokiem myśli różnych narratorów. Nasze zadanie to się wejść ich skórę i postarać się odbierać na tej samej częstotliwości.
Autor jeszcze utrudnia nam zadanie i specjalnie wymusza spowolnienie czytania. Jak? Nietypową kompozycją powieści. Książka podzielona jest na rozdziały, a one na mniejsze fragmenty oddzielone czymś co wygląda jak nagłówki z gazety. Można by się spodziewać, że każda taka część będzie poświęcona jednemu z mieszkańców kamienicy. Nic bardziej mylnego. Pisarz potrafi bardzo sprytnie zmieniać narratora z akapitu na akapit. Wymaga od czytelnika maksymalnej koncentracji. Szybko orientujemy się, że nie da się go oszukać. Chwila nieuwagi i możemy się pogubić.
Podsumowanie
Włodzimierz Kruszona niewątpliwie napisał oryginalną powieść, a to co oryginalne nie każdemu się podoba. „Mniemania” to książka wymagająca, która nie wybacza dekoncentracji. Idealna dla osób, które czytają nieśpiesznie, które wchłaniają tekst słowo po słowie. Jeżeli znajdziemy na nią czas i poświęcimy odpowiednią ilość uwagi wynagrodzi nas wspaniale wykreowanymi bohaterami i błyskotliwą analizą teraz.
Świetna recenzja. Nie wykluczam, że sięgnę. Pozdrawiam po porannych zakupach i przed porządkami :)
OdpowiedzUsuńJeszcze zastanowię się nad lekturą tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńNa taką wymagającą ksiażkę, muszę mieć odpowiedni nastrój. Kiedyś może się na nią skuszę. Ostatnio przeważnie czytam lekkie ksiażki, które mnie odpreżają po ciężkim dniu
OdpowiedzUsuńMądra książka. Choć wymagająca, to dam jej szansę :)
OdpowiedzUsuńRecenzja mocno mnie zachęciła do przeczytania. Mam nadzieję, że się nie zawiodę!
OdpowiedzUsuńCiekawy przekrój bohaterów. Jestem bardzo ciekawa, czy dobrze by mi się czytało tę książkę
OdpowiedzUsuńJa jednak - póki co - wstrzymam się z tą książką. Cały czas preferuję typowo rozrywkowe pozycje, acz nie wykluczam sięgnięcia po taką ambitniejszą publikację w przyszłości. Na razie jednak potrzebuję odpoczynku przy literaturze, nawet jeśli to ma być podnoszący adrenalinę relaks, czyli np. thriller.
OdpowiedzUsuńNietuzinkowa historia.
OdpowiedzUsuńFajnie, że bohaterowie są tak dopracowani.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Zaciekawiła mnie ta książka, więc myślę, że za jakiś czas ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńLubię takie wymagające lektury :)
OdpowiedzUsuńLubię takie ograniczone przestrzenie ( kamienica). Ładnie o książce piszesz, ja o niej nie słyszałam .. dopiero od Ciebie.
OdpowiedzUsuńMuszę doprecyzować, bo akcja nie dzieje się na zamkniętej przestrzeni. Ogranicza jedynie pulę bohaterów
UsuńSuper post. : D <3
OdpowiedzUsuńfollow for follow? tell me the answer in my new post!
jfashionlover.online <3
Warto czasami przysiąść i się zastanowić, czy to, co robimy, przyniesie nam szczęśliwą przyszłość. Nie warto odcinać sie od rodziny, tego jestem pewna na sto procent. :)
OdpowiedzUsuńJestem zaciekawiona choć początkowo nie zwracałam uwagi na tą książkę ale po twojej recenzji wydaje się oryginalna :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę. A samotność... Najgorsza samotność to samotność w związku.
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająca recenzja :) Za jakiś czas sięgnę po tę książkę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/
Brzmi ciekawie. Myślę że książka znajdzie swoich fanów
OdpowiedzUsuń