Odwrócone role - Sylwia Łabas

Pamiętam, jak kiedyś w TV dziecko zapytane skąd się bierze mleko, odpowiedziało, że ze sklepu. W taki sposób przeciętny konsument postrzega większość produktów spożywczych. Jogurt, wędlinka, kurczak jest na wyciągnięcie ręki. Kiedy kupujemy, nie zastanawiamy się, skąd ten produkt się wziął. Nie myślimy o istocie, która straciła życie, aby zaspokoić nasze kubki smakowe. Sylwia Łabas proponuje nam zamianę ról. Zaprasza nas na farmy, hodowle gdzie ludzie są chowani na mięsko dla zwierząt.


Na książkę Odwrócone role składa się 5 opowiadań i komentarze autorki do nich.

Pierwsze trzy historie nawiązują do tematów, o których się wspomina, ale chyba szybko są wypierane z ludzkiej świadomości. Odwiedzimy miejsce uboju świń, halę udojową i kurzą fermę. Przypominam, że rolę są odwrócone, więc to świnie zaganiają i szlachtują ludzi, byki odbierają matkom dzieci i doją ich mleko, oraz kobiety wysiadują jajka. Autorka wzięła sobie na cel pokazanie cierpienia zwierząt, więc prezentuje ekstremalne formy przemysłu mięsnego i mleczarskiego. Wąskie klatki, zwierzęta/ ludzie brodzący w ekskrementach, strach, pośpiech i brutalność.


Dwa kolejna opowiadania nawiązują do makabrycznych zwyczajów. Obserwujemy ofiarę połowu delfinów przy Wyspach Owczych, oraz wyłapywanie i gotowanie psów podczas festiwalu psiego mięsa w Chinach.


Celem publikacji Odwrócone role było uwrażliwienie na los zwierząt...

a postawienie na ich miejscu ludzi miało jeszcze podkreślić, jak bardzo nie w porządku traktujemy istoty, które spożywamy. Pomimo, że koncepcja odwrócenia ról nie do końca autorce wyszła (za chwilę rozwinę tę myśl), cierpienie zwierząt udało jej się pokazać. Z opowiadań kipi strach, smutek, ból. Mamy do czynienia z istotami nieszczęśliwymi, które błagają o śmierć, a ich największym marzeniem jest, aby była możliwie szybka i humanitarna. Podczas czytania zakiełkowała mi w głowie myśl, czy to jest tego warte, czy faktycznie ktoś musi cierpieć, żebym ja zaspokoiła swoje zachcianki.


Na szczególne wyróżnienie zasługuje ostatnie opowiadanie, gdzie człowiek wciela się w rolę psa. Jest wyjątkowe, bo w dużej części jest radosne. Widzimy pupila, który wiernie służy swojemu panu, a przypadek sprawia, że zostaje złapany i trafia na festiwal ludzkiego mięsa. W naszej kulturze jedzenie psów jest czymś szokującym, a gdy dodamy do tego tortury w imię polepszenia jakości mięsa otrzymujemy bulwersującą mieszankę.



Przyjrzyjmy się chwilę koncepcji zamiany ról. 

Przyznać muszę, że pomysł wyjątkowo mi się spodobał i to on zadecydował o tym, że sięgnęłam po tę książkę. W pierwszym opowiadaniu, nawiązującym uboju świń, wyszedł rewelacyjnie. Transport przerażonych ludzi, wieszanych na hakach i porcjowanych. W kolejnych historiach Sylwia Łabas przypisała ludziom za dużo zwierzęcych atrybutów, żebyśmy czuli, że są to ludzie właśnie. Zerknijmy do opowiadania, gdzie kobietom zabiera się nowonarodzone dzieci i doi się je (kobiety oczywiście) aby pozyskać mleko. Kiedy sprawa zostaje postawiona w ten sposób, że niemowlęciu odbierane jest matczyne ciepło i pokarm, wieczorne kakao nie smakuje tak dobrze. W tym opowiadaniu drażniło mnie, że istotom ludzkim przypisano krowie tempo rozwoju. Kiedy czytam, że CZTEROMIESIĘCZNA kobieta stoi w zagrodzie i dyskutuje z innymi kobietami, coś mi okrutnie zgrzyta. Podobnie w kolejnych opowiadaniach. Jako fanka fantastyki , być może przetrawiłabym fakt, że kobiety znoszą jajka, czy ludzie pływają jak delfiny (mimo że jest to fizycznie niemożliwe), gdyby kontekst, świat był lepiej rozbudowany.


Sylwia Łabas postawiła na pokazanie warunków, okoliczności w jakich hoduje się zwierzęta, i emocji jakie mogą im towarzyszyć. Udało się jej pokazać bestialstwo i bezduszność oprawców. Tak bardzo skupiła się na opisaniu biznesu, że pomysł z odwróceniem ról zszedł na drugi plan. Podczas czytania miałam z tyłu głowy, że to ludzie są hodowani na mięso, mleko, jajka itp., ale tylko dlatego, że wiedziałam, że takie było założenie tej publikacji.


Podsumowanie

Bardzo lubię osoby, które mają coś do powiedzenia i nie tylko krzyczą, ale popierają to rzetelnymi źródłami. Dlatego zapałałam ogromną sympatią do Sylwii Łabas i tego co robi. Być może książka Odwrócone role mogłaby być napisana lepiej, być może jej koncepcja wymaga dopracowania i nieco lepszego warsztatu pisarskiego, ale autorce nie można odebrać, że zgłębiła temat, co widać w treści opowiadań i komentarzach do nich, oraz, że ma oryginalne pomysły na dzielenie się swoimi przekonaniami.

Weganką czy wegetarianką może z dnia na dzień nie zostanę, ale jajek z cyferką 3 na pewno nie kupię.

15 komentarzy:

  1. Faktycznie fajnie, ze książki poruszana także takie tematy ale nie wiem czy to jest książka dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałabym. Poruszane w książce tematy powinien poznać każdy człowiek i się zastanowić nad losem zwierząt, zanim zacznie je maltretować.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem wegetarianką, więc chętnie przeczytam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam o tej książce, a może być naprawdę wartościową lekturą! Chętnie się z nią zapoznam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy koncept fabularny, choć mam wrażenie, że wpisuje się w popularną ostatnimi czasu nagonkę na mięsożerców. Wydaje mi się, że niestety tu coraz mniej o uświadomienie społeczeństwa chodzi (w takich publikacjach, których ostatnio wychodzi jakby więcej), a bardziej o ideologię, w myśl której być wege = być dobrym człowiekiem, a mięsożercy są "be"... Co mi się już mniej podoba.

    OdpowiedzUsuń
  6. Książki raczej nie zamierzam przeczytać. W ostatnim czasie dużo książek wydano, które poruszają ten temat. W tym miesiącu ukazał się Farmagedon: Rzeczywisty koszt taniego mięsa.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też zmierzam do wegetarianizmu, więc nad książką pomyślę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z tego co piszesz to książka jest ciekawa, jednak mimo wszystko zrezygnuję z lektury. Nie wiem czy to na moje nerwy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawa pozycja. Nie wiem czy to książka dla mnie ale jedno jest pewne, warto się z nią zapoznać :)
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawa pozycja. Nie słyszałam o tej książce, a z chęcią dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
  11. To może być wartościowa lektra

    OdpowiedzUsuń
  12. A mnie ta książka bardzo zaciekawiła :) Wydaje się naprawdę interesująca!

    OdpowiedzUsuń
  13. Temat faktycznie ważny, lecz boję się, że będzie to dla mnie zbyt drastyczna lektura. :(

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger