Boris Akunin - cykl "Bruderszaft ze śmiercią". Odsłona druga: "Latający słoń", "Dzieci Księżyca"
Wojna toczy się na różnych frontach - na ziemi, na morzu, na niebie. Również na tzw. backstage'u , wśród niemundurowych, mogą mieć miejsce wydarzenia istotne dla prowadzenia konfliktu.
UWAGA, opis kolejnych części cyklu może zdradzać zakończenie poprzednich.
Latający słoń...
… przedstawia kulisy podniebnych działań wojennych. Rosyjskiemu lotnictwu udaje się skonstruować maszynę, która może przesądzić o losach konfliktu. Niemcy wysyłają swojego człowieka, jest to znany nam z opowiadania Młokos i diabeł Josef von Teofels, który ma znaleźć słabe strony maszyny i nie dopuścić do jej masowej produkcji.
Nie przypuszczałam, że historia dotycząca lotnictwa tak bardzo mnie wciągnie. Pojawia się trochę fachowego słownictwa jak np. nazwy maszyn, czy manewrów, bez tego ciężko by było napisać takie opowiadanie, ale Boris Akunin wplótł je w akcje w taki sposób, że nie ciążą (nawet kompletnemu laikowi).
Josef von Teofels, który, patrząc na narodowość, miał (chyba) być tym złym, aspiruje na moją ulubioną postać w Bruderszafcie ze śmiercią. Szpieg idealny. Oddany zadaniu, nieustraszony, przeraźliwie inteligentny. Posiada wspaniałą umiejętność odnalezienia się w każdej sytuacji i potrafi szybko reagować, kiedy coś idzie niezgodnie z planem. Obserwowanie takiego człowieka przy pracy to sama przyjemność.
Dzieci Księżyca...
… to opowiadanie, w którym obejrzymy życie nocne ówczesnego Piotrogrodu. Alosza, który jest już licencjonowanym szpiegiem, otrzymuje zadanie. Musi przeniknąć do dekadenckiego towarzystwa klubu „Dzieci Księżyca”. Czy wśród tych znudzonych, przegranych, nieco smętnych ludzi może kryć się szpieg? Rozkaz to rozkaz, więc Alosza przywdziewa oryginalny strój i próbuje nawiązać przyjaźnie. Przed Aloszą trudne zadanie. Musi wcielić się w kogoś, o kim niewiele wie. Obserwuje i uczy się na bieżąco, a przy tym stara się nie zdradzić swojego obycia, co mogłoby być niestosowne w inwigilowanym towarzystwie.
Dzieci Księżyca to opowiadanie numer cztery w cyklu Bruderszaft ze śmiercią. Boris Akunin powraca w nim do niefrontowego tła. W odróżnieniu od Cierpienia złamanego serca, gdzie towarzystwo było z najwyższej półki, tu obyczaje są dużo luźniejsze, obserwuje inne formy wyrazu artystów, poruszane są inne tematy. Po prostu jest inaczej. Ciemne interesy mają się dobrze, a informacje wojskowe są w cenie.
Tą opowieść polubiłam, za ciekawy finał. Może nie był w stu procentach zaskakujący, ale otwiera pisarzowi nowe furtki dla kontynuacji Bruderszaftu.
Powieść – film
Ilustracje w tym cyklu robią niesamowity klimat. Jak na powieść dla dorosłych jest ich dużo i jest to bardzo oryginalne. Co kilka stron dostajemy coś na kształt filmowego kadru. Dzięki tak dużej ilości ilustracji, ten cykl żyje.
Na koniec
Można odnieść wrażenie, że bohaterzy cyklu Bruderszaft ze śmiercią traktują wojnę nieco frywolnie, że jest to plac zabaw dla dużych chłopców. Są to opowieści o charakterze przygodowym. Kojarzą mi się ze starymi szpiegowskimi serialami. Czy czytelnicy docenią taką formę? Mam nadzieję, że tak. Ja, z każdą kolejną opowieścią, coraz bardziej lubię ten cykl.
Muszę zdecydowanie sięgnąć po ten cykl, bo już dawno nie czytałam czegoś podobnego. Myślę, że idealnie bym się w lekturze odnalazła. :)
OdpowiedzUsuńWcięło mi poprzedni komentarz. Ach ten nowy blogger ! Z przyjemnością sięgnę po lekturę recenzowaną. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńReally nice selection!
OdpowiedzUsuńGreat post dear!
nice story
OdpowiedzUsuńNie znam tego cyklu, ale wiem komu może się spodobać. ☺
OdpowiedzUsuńCiekawe! Ja teraz wzięłam się za prozę Mauriaca☺
OdpowiedzUsuńKsiążki tego autora czyta się z prawdziwą przyjemnością!
OdpowiedzUsuńWrócę do tej recenzji jak nadrobię pierwszy tom.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Wow. Zupełnie nie kojarzę tej książki, ale już widzę, że dużo tracę. Niebanalna, oryginalna, szczera, ja to biorę. Zapisuję tytuł :) dzięki!
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej kusi mnie ten cykl. :)
OdpowiedzUsuńZnam autora, bo kupowałam jego książkę na prezent kuzynowi. Ale sama jeszcze nie zapoznałam się z jego twórczością. Będę musiała nadrobić!
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze twórczości tego autora. Ksiażka wydaje mi się taka inna niż dotychczas czytałam ;d
OdpowiedzUsuńmnie jakoś ta seria nie ciągnie :P
OdpowiedzUsuńale świetna recenzja!
The series seem fascinating and heroic.
OdpowiedzUsuńThey must be very interesting reading!
Cykl jeszcze przede mną, ale brzmi interesująco 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
subjektiv-buch.blogspot.com
Fajnie, że książka jest z ilustracjami i dzięki temu "żyje", jak napisałaś. Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie, być może sięgnę! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńLubię tego autora, więc pewnie i ten cykl przeczytam.
OdpowiedzUsuńLooks really good book, i should start reading again, its been long i haven't read any good novel. Thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńNew post on My Blog | Instagram | Bloglovin
Cieszę się, że odnalazłaś się w tym cyklu. Ja próbowałam, ale niestety. Między innymi to lekko frywolne podejście do wojny mi nie odpowiadało.
OdpowiedzUsuńNie znam tego cyklu, ale jak wpadnie mi w ręce to dam mu szansę :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale "Bruderszaft ze śmiercią" brzmi genialnie, a że uwielbiam literaturę rosyjską, to jak tylko dorwę pierwszą część - zdecydowanie przeczytam... no nie mogę z tego "Bruderszaft ze śmiercią" - REWELACJA
OdpowiedzUsuńKsiążka idealna dla mojego męża. Podsunęłaś mi pomysł na prezent dla niego :)
OdpowiedzUsuń