Selfie ze Stolemem - Krzysztof Kochański
Stolemy to postacie z kaszubskich
legend. Są to olbrzymy zamieszkujące lasy. Lubią chłód,
przeciągi i ciemność. Podobno światło słoneczne zamienia je w
głazy, więc muszą bardzo uważać, żeby zawsze wrócić do domu
przed wschodem słońca.
Fabuła
Młody Stolem o imieniu Stolko mieszka
w jaskini wraz z rodzicami i babcią. Czuje się trochę samotny, bo
są jedynymi Stolemami zamieszkującymi okoliczne lasy. Bardzo
chciałby poznać swoich kuzynów. Pewnego dnia Stolko słyszy płacz
w okolicy Stolemowych Głazów. Czyżby opowieść o Stolemach, które
słońce zamieniło w kamień była prawdziwa i istoty płaczą nad
własnym losem? Gorzej. Po Stolemowym Lesie kręci się człowiek, a
legendy mówią, że ludzie są brzydcy, źli, okrutni. Najlepiej
trzymać się od nich z daleka. Tylko, czy taka malutka przerażona
istotka może wyrządzić komuś krzywdę.
Autor zaserwował młodym czytelnikom historię tajemniczą i niebezpieczną, ale również wciągającą.
Jak już wspomniałam Stolemy lubią noc, wilgoć, chłód. Świetnie widzą w ciemności, więc w mrocznym lesie czują się doskonale. Bardzo ładnie podkreślają to ilustracje i kolorystyka książki (Zosia Dzierżawska). Na pierwszy rzut oka może ona wydawać się szara, ale musimy pamiętać wcześniej wymienionych cechach. Jako tło do tej historii żywe kolory się nie nadają. Taka oprawa byłaby niewiarygodna.Wracając do fabuły,
Młody Stolko będzie musiał zmierzyć się ze swoimi uprzedzeniami. Nigdy nie spotkał człowieka, ale opowieści jakie o nich krążą opisują raczej niedobre istoty. Stolko nie może uwierzyć, że dziewczynka, którą spotkał może zrobić mu jakąś krzywdę. Razem stawiają czoła dwójce zbirów i udaje się im ich nieźle nastraszyć. Między człowiekiem i Stolemem zawiązuje się przyjaźń, której pamiątką pozostaje wspólne selfie.Krzysztof Kochański wspaniale wykorzystał lokalną legendę.
Coś co każde miasto, każdy region ma, ale nie zawsze się to szeroko promuje. Na Kaszubach byłam raz, z wycieczką nie-szkolną. Był to wyjazd zorganizowany, z przewodnikiem, a jego celem był zobaczenie kawałka Polski. O stolemach nikt, niestety nie opowiadał. Przegoniono nas po kościołach z wszystkich epok, a o legendach, o zabytkach natury, czy o lokalny, folklorze nie wspomniano.
Sugerowany wiek czytelnika to 9+.
Pamiętam, że mniej więcej w tym okresie poznawaliśmy w szkole
legendy toruńskie. Mam nadzieję, że w innych regionach panie od
historii również sięgały po lokalne opowiastki. Jest to bardzo
przystępny sposób, żeby zacząć poznawać historię ziemi, na
której się żyje. Mówią one wiele o zwyczajach, zabytkach, ale
też ludziach i o tym jak tłumaczyli sobie różne zjawiska.
Na koniec
Wspaniale podsumowała tę książkę
profesor Joanna Papuzińska. Pozwolę sobie ją zacytować:
Świetna, dynamiczna fabuła, doskonałe postacie i dialogi w tajemniczej atrakcyjnej scenerii. Filozoficzna metafora „spotkania z obcym”, towarzyszących jej lęków i uprzedzeń.1
Ta opinia mówi
wszystko i nie mam nic więcej do dodania.
Może tylko, że...
Książka
nagrodzona w V Jubileuszowym Konkursie im. Astrid Lindgren.
1 Krzysztof
Kochański, Selfie ze stolemem, wyd. Literatura, Łódź 2020, z
okładki.
Ja w szkole poznałam niestety tylko najpopularniejsze legendy, znane w całym kraju. Nic regionalnego :(
OdpowiedzUsuńA ta historia mnie zaciekawiła, choć jestem już starszym czytelnikiem (ale do grupy 9+ się zaliczam 😜)
Pozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/
Moja córka bardzo interesuje się różnymi polskimi legendami, bo wierzy że w każdej jest ziarnko prawdy. O tej legendzie przyznaję, że nie słyszałam. Muszę rozejrzeć się za tą książką dla córki :)
OdpowiedzUsuńAle musi być świetna! Okładka mnie juz zaczarowała!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne wydanie i ilustracje ;)
OdpowiedzUsuńFakt, świetne wydanie i recenzja zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nich, świetna pozycja!
OdpowiedzUsuńLegenda! Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńLove it dear!!
OdpowiedzUsuńKolejna książka, którą mogłaby mi się spodobać i o której dowiedziałam się dzięki Tobie. Będę musiała rozejrzeć się za tym tytułem. :)
OdpowiedzUsuńPierwsze co przeczytałam, jak zobaczyłam Twoje zdjęcie to: SELFIE ZE STOLCEM ^^
OdpowiedzUsuńDopiero potem doczytałam o co chodzi ^^
A... legendy nie znam zupełnie. Może dlatego, że do Torunia mi dość daleko :)
Ja przeczytałam Selfie ze stołem, a sama legenda jest kaszubskich nie toruńska
UsuńKiedys bardzo lubiłam legendy ale nie czytalam ich już od wieków :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tych istotach, wygląda zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Podoba mi się wykorzystywanie takich legend w książkach. I to bardzo.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o książce, ani o tej legendzie, a więc czas nadrobić braki ;).
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Bardzo chciałam upolować tę książkę za punkty na portalu Granice.pl. I nie mogłam, mimo że miałam wystarczającą liczbę punktów! Tak się zeźliłam, że aż zarzuciłam tę stronkę. Może kiedyś dorwę książkę gdzieś indziej, bo wciąż chciałabym ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńJa upolowałam ja właśnie za punkty. Może ci podkradlam🤔🤪
UsuńOoooo, była tylko jedna, więc pewnie tak :D Patrz, jaki ten świat mały. Ale przynajmniej dowiedziałam się z recenzji, że fajna ;)
Usuńksiążka mi by się spodobała;)
OdpowiedzUsuńJako dziecko przez pewien czas bardzo się interesowałam wszelkimi legendami i podaniami ludowymi. Ale z tymi kaszubskimi nie miałam do czynienia. Może kiedyś nadrobię.:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie zaprezentowana książka. Ja sama nie miałam okazji jeszcze zapoznać się bliżej z jej treścią, ale z chęcią to nadrobię.
OdpowiedzUsuńCiekawa historia, a autorowi chwali się wykorzystanie polskich legend!
OdpowiedzUsuńJa lubiłam w szkole słuchać jak ktoś opowiadał legendy. :)
OdpowiedzUsuńAle fajna książeczka ❤
OdpowiedzUsuńLubię kiedy sięga się po regionalne legendy :)
OdpowiedzUsuńZajrzałabym i przeczytała :)
OdpowiedzUsuńVery nice post ! Thanks for stopping for my blog ! Have a great week! 🎀🎀🎀
OdpowiedzUsuńJako dziecko uwielbiałam legendy. Teraz już dawno nie sięgałam po takie książki.
OdpowiedzUsuń