Zacznijmy od nowa - Jo Winchester


Zacznijmy od nowa to powieść o kobiecie, która nie ufa ludziom. Zbudowała wokół siebie szczelny mur i nikt nie jest w stanie przedrzeć się na drugą stronę. Nie daje szans nawet miłości, mimo że ta napiera na wrota do jej twierdzy niczym taran. Kto podda się pierwszy?

Była niedostępna, ale coraz bardziej się przekonywałem, że to jej poza. Bariera ochronna, która miała pomóc w przetrwaniu.1


Fabuła

Isabel to karierowiczka. W jej życiu najważniejsza jest praca i zrobi wiele, żeby wspiąć się na kolejny szczebel kariery. Kiedy nadarza się okazja do skompromitowania jednego z dyrektorów korporacji, w której pracuje, kobieta wynajmuje prywatnego detektywa, aby zdobyć dowody na przekręty swojego przełożonego. Isabel nawet się nie domyśla, że ten krok wpłynie nie tylko na jej życie zawodowe, a przystojny detektyw Matt nie zniknie po wykonaniu zlecenia.

Tym razem mam dla was stuprocentowy romans.

Przyznaję, że nie jest to mój ulubiony gatunek (wolę raczej literaturę obyczajową niż miłosną), ale Jo Winchester zadomowiła się w mojej biblioteczce (a dokładniej na czytniku). Lubię ja za to, że jej książki nie są przekombinowane i za smaczne sceny erotyczne.

Erotyka
Tej drugiej cesze poświęcę chwilę. Fanki romansów różnie odbierają erotykę. Często zarzucają, że seny 18+ nie są przemyślane, a bohaterowie spotykają się wyłącznie, aby zaspokoić chuć. U Jo Winchester dostajemy dorosłe postacie, które potrafią się zabawić i które wyraźnie mówią o swoich oczekiwaniach. Spotkania łóżkowe są fajnie zaaranżowanie, nie są zapychaczem do zbyt krótkiego rozdziału. Do tego Jo Winchester potrafi po prostu ładnie pisać o seksie. Dobór słów jest taki, że czujemy, że dzieje się coś przyjemnego, że zainteresowani sprawiają sobie przyjemność.

Autorka zadbała o bogactwo dialogów.
Czy to dobrze czy nie? Musicie sami ocenić, czy to lubicie. Ja wolałabym zamienić jedną rozmowę w barze na jakiś mały dramat, żeby podkręcić akcję i podnieść sobie odrobinę ciśnienie, jednak jeżeli ktoś lubi czytać rozmowy o uczuciach będzie usatysfakcjonowany.
I nie myślcie sobie, że zwrotów akcji nie ma. Jo Winchester trochę namieszała, żeby nie była to taka zwykła miłość.


Bohaterowie

Recenzentki romansów, często zwracają uwagę na to, czy polubiły bohaterów. Jak było w przypadku Zacznijmy od nowa? Matta polubiłam bardzo, a Isabel nie wiem. Jest to kobieta, której nie rozumiem, bo wyznaję inne wartości i mam inne doświadczenia, jednak nie uważam, że to powód do nielubienia. To co mnie mocno drażni i w życiu i w literaturze to głupota, a Jo Winchester zadbała o inteligentne postacie. Szanuję ich punkt widzenia i chyba dobrze mi było w ich towarzystwie.

Zbiegi okoliczności
Jest jedna rzecz, która mocno mnie drażniła. Akcja powieści została umiejscowiona w Miami. Sprawdzam (co prawda na Wikipedi, ale nie potrzebują dokładnych danych), że mieszka tam prawie pół miliona ludzi, a Isabel i Matt wpadali na siebie przy każdej nadarzającej się okazji. Można mieć wrażenie, że jest tam jeden klub i restauracja, które odwiedza całe miasto. Zbyt dużo przypadków, jak na jedną powieść.

Podsumowanie

Isabel sama siebie określa jako zimną sukę. Czy zimno aż tak zawładnęło jej osobą, że nie stopi go moc miłości? Czy przystojny detektyw ogrzeje serce królowej śniegu? Czy kobieta otworzy swoją duszę na ludzi? Dużo tkliwych pytań, ale odpowiedzi na nie znajdziecie w nietkliwej powieści autorstwa Jo Winchester. Czasami warto przemyśleć siebie i zacząć od nowa.

Jeżeli lubicie książki o miłości zerknijcie w moje pozostałe recenzje książek Jo Winchester.
Ebook oraz fragment powieści Zacznijmy od nowa znajdziecie na portalu Motyle w nosie.

1 Jo Winchester, Zacznijmy od nowa, Jarosław 2020, s. 96.

17 komentarzy:

  1. Myślę, że będzie to idealna książka do czytania na leżaczku na mojej działce. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasami lubię przeczytać jakiś romans bądź powieść obyczajową jako odskocznię od ulubionych kryminałów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba jednak nie dla mnie. Romanse, a tym bardziej z dość rozbudowanym wątkiem erotycznym omijam szerokim łukiem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę w końcu sięgnąć po książki Jo Winchester. Lato będzie idalną porą by wreszcie to zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fanką romansów to ja nie jestem, więc tym razem książka nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Skoro czasami czytam romanse i sporo takich historii przypadło mi do gustu, niewykluczone, że z propozycją spod pióra Jo Winchester byłoby podobnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Generalnie po doświadczeniu z jednej strony też mam tendencję do nieufania ludziom... ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Raczej nie dla mnie, wolę inne gatunki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Raczej nie moja tematyka. Pozdrawiam, udanego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie planuje jej czytać. Jest zbyt wiele innych ciekawszych książek, które planuję przeczytać.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja lubie taki typ książek wiec tytuł zapisuje:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przeczytałam jak dotąd jedną książkę autorki i pamiętam, że mi się podobała. Może na tę również się skuszę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie mówię nie, ale na razie odpuszczam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Very interesting post! 👏👏👏 Thanks for sharing! 🌈🌈🌈

    OdpowiedzUsuń
  15. Właśnie zainwestowałam sobie w czytnik i zamierzam nadrabiać zaległości w lekturach. Ta pozycja wygląda bardzo ciekawie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajna recenzja. Super, że się dzielisz uwagami i odczuciami :-)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger