Wiara, nadzieja, miłość - Monika Jagodzińska
Zdrowy styl życia jest szeroko
promowany. Coraz więcej osób zwraca uwagę na to co je i decyduje
się na regularną aktywność fizyczną. Granica pomiędzy byciem
fit, a chorobą jest bardzo cienka. Stawianie sobie kolejnych celów
może okazać się niebezpieczne. Czy idealne ciało można w ogóle
osiągnąć?
Fabuła
Diana kończy gimnazjum. Nigdy nie
należała do elity szkoły Kilka kilo za dużo, jedna, ale za to
bardzo oddana, przyjaciółka sprawiają, że jest wdzięcznym
obiektem do żartów. Dziewczyna
postanawia udowodnić sobie i szkolnym dowcipnisiom,
że jest wytrwała. Nowa figura ma być receptą na nowe życie.
Diana zaczyna regularnie ćwiczyć, rezygnuje ze słodyczy i gotowych
dań. Kiedy efekty zaczynają być widoczne słyszy wiele
komplementów ze strony kolegów i koleżanek. Uskrzydlona dziewczyna
nie zamierza zwalniać. Tylko jeden krok, tylko jeden kilogram dzieli
ją od idealnego życia. Wycieńczony organizm nie daje rady.
Diagnoza nie jest trudna do postawienia – ANOREKSJA.
Nie jestem idealna. Nikt z nas nie jest. Czym się wyróżniałam? Tym, że mnie na każdym kroku o tym przypominano.1
Książka składa się z trzech rozdziałów.
Tak
jak w tytule, wiara, nadzieje i miłość mają w historii Diany
swoje miejsce. Nastolatka mocno wierzy,
że dzięki ciężkiej pracy zmieni swoją figurę oraz pozycję na
drabinie popularności.
Kiedy zostają u niej zdiagnozowane zaburzenia odżywiania, ona oraz
jej najbliżsi mają nadzieję,
ze uda się pokonać chorobę. A co jest najlepszym antidotum na
problemy? Miłość.
Spotkanie kogoś, kto nas w 100 % akceptuje.
To co napisała Monika Jagodzińska to bardzo dramatyczny monolog. I ja, o dziwo, ten dramatyzm kupuję.
Diana to wrażliwa
dziewczyna, która zmaga się z niską samooceną. Bardzo przeżywa
wszelkie porażki. Przy pomocy takiej bohaterki Monika Jagodzińska
wspaniale pokazuje, ze każdy z nas ma inną wytrzymałość
psychiczną. Po jednej osobie, głupi komentarz spłynie jak po
kaczce, druga z jego powodu nie będzie spała przez dwie noce.
Nie powinniśmy się naszej wrażliwości wstydzić. Możemy głośno
mówić, że pewne zachowania sprawiają nam przykrość. Zamknięcie
się w skorupie nie prowadzi do niczego dobrego. Trzeba wyjść,
podejść do osoby, której ufamy i poprosić o pomoc.
Brak mi sił na to wszystko. Mam walczyć o siebie, a tak naprawdę walczę ze sobą. Kto wygra? Kto przegra?2
Na koniec
Po przeczytaniu
Wiara, nadzieja, miłość miałam ochotę napisać do autorki
i zapytać, czy opisała prawdziwą historię, jednak stwierdziłam,
że nie jest to istotne. Nie ma dla mnie różnicy, czy Monika
Jagodzińska przedstawiła własne doświadczenia, czy koleżanki, a
może książka powstała w oparciu o literaturę, która ją
zafascynowała. Dla mnie liczy się, że podjęła próbę
przekazania jakie emocje towarzyszą przy chorobach związanych z
zaburzeniem odżywiania. Może mogła napisać nieco więcej o tym
jak wygląda sama terapia. Takie informacje mogłyby ośmielić
osoby, które się jej boją. Jednak i bez tego Wiara, nadzieja,
miłość publikacja króciutka, ale spójna. A jej przesłanie
brzmi dla mnie Nie wstydź się być sobą.
1 Monika
Jagodzińska, Wiara, nadzieja, miłość, wyd. Psychoskok, Konin
2018, s. 8
2 Tamże,
s. 33.
Lubię tematykę zaburzeń odżywiania, więc chętnie sięgnę...
OdpowiedzUsuńNiestety zaburzenia odżywiania znam aż za dobrze z autopsji... Tyle, że ja przeszłam bulimię.
To bardzo ważna książka i na pewno potrzebna. Mam wrażenie, że ostatnio zaburzenia odżywiania, a szczególnie anoreksja, to coraz większy problem wśród młodych dziewczyn.
OdpowiedzUsuńIt seems really great.
OdpowiedzUsuńHistorie o nastolatka, jak by nie były ambitne, odrzucają mnie od siebie... może to źle... pewnie źle... powinnam się przekonać, ale teraz szkoda mi czasu na próby
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że brakowało mi takiej lektury, jak byłam młodsza. Sama wpadłam w zaburzenia, bo właśnie komentarze nie spływały po mnie jak po kaczce, a wręcz przeciwnie. Teraz patrzę na to z innej perspektywy. I teraz nie wzięłabym ani jednego komentarza do siebie, jednak pewne rzeczy w głowie zostają :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że autorka porusza tak potrzebne tematy. Opowieść o nastolatce, mam wrażenie, że sprawi, że osoby z tej grupy wiekowej chętniej po nią sięgną.
Wychodzi na to, że jest to wartościowa i dobrą książka, która warto promować i polecać. Dawać młodszym do czytania. W czasach kiedy dużo osób chce być fit, warto pamiętać o tej cienkiej granicy.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Nie mam ochoty na lekturę tej książki - nie poczułam aby cos mnie przyciągało
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Niewątpliwie ważna tematycznie książka, choć jednak póki co dla mnie zbyt ciężka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKsiążka porusza bardzo ważny temat, więc będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńWarto sięgać po takie książki, bo to są ważne sprawy o których każdy powinien mieć jakiekolwiek pojęcie. Pozdrawiam i życzę dobrej nocy :)
OdpowiedzUsuńJako psycholog chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńNiestety, wśród nas jest wiele osób, które mają problemy z odżywianiem. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że trudno jest z tymi problemami walczyć. Najczęściej dotykają one ludzi, którzy nie są z siebie zadowoleni, dlatego leczenie ich jest takie trudne.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam tę książkę.
Pozdrawiam Alina
Takie książki są potrzebne. Sama niestety znam dziewczynę, która wpadła w anoreksję. Najpierw było kilka kilogramów za dużo i kilka złośliwych komentarzy. Potem już nie pomagała nic ani chwalenia wyglądu, ani krytykowanie nowego zachowania, ani wspierania, w mózgu dziewczyny zakodowało się, że jest gruba i zawsze będzie. Dopiero przy pomocy psychologa zaczęła panować nad sobą ale i tak jej samoocena ciągle jest w kiepskim stanie.
OdpowiedzUsuńPromowanie zdrowego stylu życia jest dobrze ale należałoby też w równej mierze promować samoakceptację i akceptację innych. Może sięgnę po ksiażkę, lubię różne wątki psychologiczne :)
Niestety zbyt często takie dramaty pozostają niezauważone przez otoczenie, takie książki skłaniają do uważniejszej obserwacji.
OdpowiedzUsuńTo ważna książka. Może już nie dla mnie- bo ja już mam poukładane co nieco w głowie. Ale dla nastolatek jak najbardziej...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Nie jest to łatwa, ale bardzo ważna tematyka. Zwłaszcza w obecnych czasach.
OdpowiedzUsuńTym razem nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń