Ostatnie lato Wandalów - Jakub Urbańczyk
Żeby zdobyć królewnę, trzeba pokonać potwora (...)1
Znacie legendę o królu
Kraku? A może więcej mówi wam Wanda co Niemca nie
chciała? Ostanie lato Wandalów to
literacka wariacja na temat naszych rodzimych baśni. Mam wrażenie,
że modnym trendem stało się nawiązywanie do lokalnej prehistorii.
Przyglądam mu się z ciekawością i ta ciekawość zaprowadziła
mnie nad brzeg Vistly, do grupki plemion zjednoczonych pod rządami
króla Kraka.
Fabuła
Nikt nie jest
wieczny. Nad starym krakiem Alamundem gęstnieją mroki jesieni
życia. Czas namaścić następcę i umocnić zawarte sojusze. Dwójka
synów, przywódcy zjednoczonych plemion, bogowie – każdy ma
własne oczekiwania, kogo widziałby na tronie. W tym świecie intryg
i knowań młody Sigeryk wchodzi w dorosłość, jego ojciec Ritigern
próbuje wszelkimi środkami zapewnić swojej wspólnocie polityczną
stabilizację, a harda królewna Wanda stara się być czymś więcej
niż tylko narzędziem do utrzymania przez jej ojca, króla, pokoju.
Ostatnie lato Wandalów i co w nim znajdziecie
Pierwszy
plan to to co zdradza opis fabuły. Akcja książki to mniej więcej
połowa VI w., a rozgrywka polityczna jest na miarę najlepszych
współczesnych dyplomatów, tylko w bezwzględnej wersji.
Dopuszczalne jest przekupstwo, manipulacja, morderstwo i wszelkie
inne środki prowadzące do celu. Nie możesz być pewny, kto jest
przyjacielem, a kto wrogiem. Czy podszepty zaufanego
doradcy są szczera, a może
chce cię skłócić z sąsiadem?
Drugi
plan to to nawiązanie do wierzeń i istot magicznych. Na brzegu
Vistly spotykamy wspólnie żyjących chrześcijan i wyznawców
starej wiary. O ile bóg chrześcijański siedzi cicho
i pozostawia swoim wyznawcom wolną wolę, to bóstwa pogańskie są
aktywne. Domagają się krwawych ofiar i chcą barć udział w
przełomowych, dla tych ziem, wydarzeniach.
- Dobrzy bogowie, źli bogowie- nie ma czegoś takiego. Bogowie to bogowie, rządzą się swoimi prawami. Czasem Woden przynosi mądrość, Loge zaś zniszczenie, a czasem na odwrót.2
Plan
trzeci, to życie codzienne, obyczaje itp. Plan bardzo subtelny, ale
bez niego powieść nie byłaby pełna. Książka została
podzielona, tak jak Chłopi Reymonta,
na pory roku (jesień, zima wiosna i lato). Jak łatwo się domyślić
determinują one życie prehistorycznych ludów.
Kiedy wyruszyć z atakiem, żeby konie nie zakopały się w błocie,
czy można wysłać tylu, a tylu mężczyzn na wiec i nie opóźni to
prac w polu itp. Oczywiście Jakub Urbańczyk funduje nam opisy uczt,
rytuałów, zebrań, czy też zwykłego zabijania czasu,
podczas oczekiwania np. na atak.
Wanda
To
tylko jedna z pierwszoplanowych postaci, ale poświęcę jej krótki
akapit. W świecie gdzie dziewka służy do przyrządzania strawy,
tkania wełny i chędożenia, pojawia się kobieta, która ma swoje
zdanie i głośno je wypowiada, a co najciekawsze ma w sobie tyle
charyzmy, że mężczyźni słuchają co ma do powiedzenia.
Kiedy
przeczytałam, że Jakub Urbańczyk inspirował się kroniką
Wincentego Kadłubka i legendą o Wandzie co nie chciała Niemca, to
wiedziała, że muszę zerknąć jak wyszła mu jego powieść. Byłam
bardzo ciekawa, co mogło skłonić księżniczkę do rzucenia się
do rzeki. Czy ten Niemiec był taki zły, brzydki, okrutny, a może
coś gorszego?
Przy tego typu książkach należy się również zastanowić, na ile jest ona zgodna ze stanem wiedzy historycznej.
Autor
napisał wspaniale posłowie, w którym prezentuje stan tej wiedzy,
miejsca, w których musiał popłynąć na
potrzeby opowieści, tłumaczy
dlaczego postanowił uwspółcześnić
język i niektóre zachowania bohaterów, a także poleca literaturę
dla zainteresowanych tematem. Brawo. Widać, że Ostatnie
lato Wandalów to książka
dokładnie przemyślana, że temat został zbadany i skrupulatnie
opracowany.
Takie
posłowie powinno znaleźć się w każdej książce. Drodzy pisarze,
to jest bardzo ciekawe czym się inspirujcie. Nawet jeżeli był to
spacer z psem, czy piosenka w radiu, napisz, że to to cię natchnęło
to stworzenia danej opowieści. Nawet jak zajmie to pół strony, to
będzie to fascynujące pół strony (na pewno DUŻO bardzie niż
trzy strony podziękowań dla Krysi, Andrzeja, Wiktora, Zosi,
Jacka...).
Podsumowanie
Gdyby
nie to, że byłam skupiona na czytaniu, piszczałabym ze szczęścia,
że znalazłam tak wciągającą książkę. Fakt, że potrzebowałam
chwili, żeby oswoić się z dziwnymi imionami i nazwami plemion, ale
potem poszło z górki. Mąż spać, córka spać, a ja kocyk,
lampka, herbatka i szalone uczty z dawnymi plemionami.
Ostatnie
lato Wandalów to opowieść o bezwzględnej walce o władzę,
opowieść pełna intryg, pośród, których nie wiemy, kto osiągnie
cel, a kogo powieszą za zdradę. A ty po której opowiesz się
stronie? Sprawdź czy uda ci się obstawić zwycięzcę tej
rozgrywki.
1 Jakub
Urbańczyk, Ostatnie lato Wandalów. Wandalsunta, wyd. Zysk i s-ka,
Poznań 2020, s. 165.
2 Tamże,
s. 162.
Nie są to klimaty, których bym szukała na półce z książkami :) dobrze jednak, że autor zaprezentował coś więcej i zawarł dodatkowe informacje :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłabym dać w tej książce szansę. Będę miała ją na uwadze. 😊
OdpowiedzUsuńIt's so nice!
OdpowiedzUsuńKsiążki o podobnych klimatach są świetnie, bardzo lubię dawne czasy. I choć historia jest nudna, tak książki historyczne (jeśli są dobrze, ciekawie napisane, oczywiście) wciągałabym bez zastanowienia. :)
OdpowiedzUsuńTeż zauważyłam że dużo podobnych tematycznie książek teraz wychodzi i powiem szczerze, że wzdycham z lekką zazdrością. Szkoda, że takiego trendu nie było, kiedy ja byłam u początków podstawówki. Uwielbiałam wszelkie legendy, podania ludowe, bajki i książeczki historyczne...
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająca recenzja. Będę miała ten tytuł na uwadze.
OdpowiedzUsuńDostałam swoją książkową wersje i czeka na półce! Będę czytać w tym tygodniu :) Już wiem, że będę się dobrze bawić.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie lektury. A do tego jestem przecież z Grodu Kraka, to już chyba w ogóle dla mnie lektura obowiązkowa :D I do tego jest na Legimi w abonamencie! Best day ever!
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie!
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tą książką. Zapisałam tytuł i autora, by zapytać o nią kiedyś w bibliotece. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRaczej podziękuję :)
OdpowiedzUsuńKojarzę ta legendę więc z checia siegnelabym po ta książkę :)
OdpowiedzUsuńZachęcasz swoją recenzją.
OdpowiedzUsuńNie do końca jest to książka dla mnie. Troche nie moje klimaty
OdpowiedzUsuńBardzo rzetelna recenzja, rzeczowa! :) Koniec końców stwierdzam, że to troszkę nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńFabuła mnie zaciekawiła. Recenzja również zachęca, więc dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Rzeczywiście sporo ostatnio książek o podobnej tematyce. Niestety to nie dla mnie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
subjektiv-buch.blogspot.com
naprawdę taka dobra? kurczę... a ja sobie ją odpuściłam... może to błąd...
OdpowiedzUsuńFajnie, że wciągająca ❤
OdpowiedzUsuńzazwyczaj nie sięgam po takie książki, ale ta mnie zaciekawiła :D i możliwe, że się do niej przekonam :D
OdpowiedzUsuńpowiem Ci że mam ochotę rzucić wszystko i zacząć to dzieło czytać :D
OdpowiedzUsuńNa taka dobrze przemyślaną powieść zainspirowaną legendami to ja jak najbardziej mam ochotę. Źródła inspiracji w posłowiu to całkiem dobry pomysł. Pomyślę nad tym przy następnej książce. W aktualnej byłoby to chyba zbyt zawiłe (można by drugą książkę napisać, a jednocześnie nie wiem czy ktoś chciałby to czytać xD)
OdpowiedzUsuńAsiu, gdyby nie Twoja opinia nawet bym okiem nie rzuciła na tę książkę ;) Zaciekawiłaś mnie
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do przyjrzenia się tej książce :) Przy okazji na pewno po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że również korzystasz z czytników. Bardzo szanuje!
OdpowiedzUsuń