Niebo na uwięzi - Christine Leunens
Kiedy na początku 2020 roku pojawiły
się zapowiedzi Nieba na uwięzi
nie planowałam czytać tej książki. Jej wątek wydawał mi się
odgrzewany i nie do
końca wierzyłam, że znajdę w niej coś nowego. Pozytywne opinie
zaprzyjaźnionych blogerów zadziałały podprogowo i pomimo
sceptycznej postawy, tytuł zapisał się w mojej głowie. Kiedy
nadarzyła się okazja zrecenzowania go, nie namyślałam się długo.
Fabuła
Wiedeń,
nad którym Adolf Hitler rozciąga swoją władzę. Młody Johannes
to gorliwy członek Hitlerjugend. Po jednym z nalotów chłopak
zostaje inwalidą. Nie może dalej walczyć dla kraju. Zostaje
zamknięty w czerech ścianach rodzinnego domu. Pewnego dnia
odkrywa, że jego rodzice ukrywają młodą Żydówkę Elsę.
Johannes jest wściekły i przerażony. On, szczerze przekonany o
wyższości rasy aryjskiej i nienawidzący Żydów, nie wie, czy
zgłosić tę sytuację. Obawia się, że mógłby zostać posądzony
o pomoc w ukrywaniu dziewczyny. Dzień po dniu, pojawia się wzajemna
fascynacja między tą dwójką. Na zgliszczach bombardowanych domów
rodzi się miłość przesiąknięta strachem, zbudowana na
współzależności. Miłość chora, obsesyjna, dziwna.
Jeśli mieliśmy stać się, zdrowym potężnym narodem, musieliśmy być gotowi na poświęcenie wszystkich, którzy nam się sprzeciwiali, w tym nasze własne rodziny.1
O miłości pomiędzy ofiarami i oprawcami znajdziemy wiele książek. O ukrywaniu Żydów podczas II wojny światowej jeszcze więcej. Co jest takiego wyjątkowego w powieści napisanej przez Christine Leunens?
Zacznę
od tego, że dla mnie nie była to kolejna książka o II wojnie
światowej. Obrazów bombardowanego miasta, żołnierzy na froncie,
obozów pracy jest niewiele. Tylko tyle, żeby narysować tło dla
wydarzeń, które mają miejsce w pewnym wiedeńskim domu.
Narratorem
w tej historii jest Johannes. Czytając książkę musimy wyłączyć
naszą wiedzę, poglądy i wczuć się w jego sytuację. Obserwujemy
jak hitlerowska propaganda dopada jak
najmłodsze dzieci. Jak nauczyciele sączą do ich chłonnych głów
myśli zgodne z nową doktryną. Jak są zachęcani do kablowania
na rodzinę. Jak otrzymują
żołnierskie przeszkolenie na obozach Hitlerjugend. Tak
ukształtowany młody człowiek, oddany dyktatorowi i ideologii
nazistowskiej, nagle staje przed dylematem. Jego najbliżsi, jego
kochani mutter i vater
pomagają komuś kogo powinni się brzydzić. Starach, miłość do
rodziców, szacunek do drugiego człowieka, a może poczucie władzy
i dominacji – cokolwiek by to było coś sprawia, że Johannes
postępuje niezgodnie z naukami i nie wydaje Elsy władzom.
Przyzwyczaja się do niej, a swoje uczucie nazywa miłością. Jest
to bardzo zaborcza miłość. Wspomnienie o byłym narzeczonym czy
czułość okazana kotu wzbudza w nim zazdrość i złość.
Manipuluje faktami, aby chronić dziewczynę, ale również jej nie
stracić. Koniec wojny nie jest dla niego radosną informacją. Jak
ma wypuścić swoją ukochaną ze złotej
klatki na ten straszny świat.
Ofiara ideologii, ofiara wojny, ofiara swoich czasów.
Johannes
to taki bohater, którego nie lubimy, który nas trochę przeraża
ale któremu też współczujemy. Czy mamy prawo go oceniać? Moim
zdaniem, nie.
Niebo na uwięzi
to analiza myśli i zachowań ludzi w ekstremalnej sytuacji. Johannes
nie dość, że został okaleczony, stracił bliskich, usłyszał, że
jako inwalida nie jest potrzebny systemowi, w który wierzył,
zakochał się w dziewczynie, którą, w swoim mniemaniu, powinien
gardzić, a potem nie dość, że musiał odnaleźć się sam w
powojennej rzeczywistości, to musiał walczyć, aby ta miłość mu
się nie wymknęła.
W jakiś sposób wszystko, czego w dzieciństwie uczy się nas w szkole, pozostawia po sobie trwały ślad, którego kształtu nie da się już później zmienić.2
Elsa,
można powiedzieć, że cudownie odratowana przed widmem obozów
śmierci. Czy nie zapłaciła zbyt dużej ceny? Spędziła lata w
maleńkiej skrytce, obawiając się odkrycia. Nie wiedząc, czy jest
noc czy dzień. Siedząc i nasłuchując, czy nikt nie nadchodzi.
Skazana na łaskę i niełaskę swoich opiekunów, martwiąc się,
czy ją nakarmią, czy jej nie wypędzą. Obciążona ciężarem
wiecznej wdzięczności do nich.
Ta
dwójka młodych ludzi, uzależniona od siebie wzajemnie,
manipulująca sobą, kochająca się i nienawidząca, stworzyła
sobie własny kawałek nieba – Nieba na uwięzi.
Podsumowanie
Niebo na uwięzi
to nie kolejna opowieść o II wojnie światowej i pogromie Żydów,
a analiza psychologiczna dwójki ludzi, którzy musieli się zmagać
z tym co zaserwował Europie Adolf Hitler. Czy jest to analiza
wiarygodna? Nie odpowiem wam na to pytanie i nie odpowie wam na nie
nikt, kto nie zmagał się z podobnymi dylematami, a i tak musimy
pamiętać, że co jednostka to inne wybory.
1 Christine
Leunens, Niebo na uwięzi, przeł. Mariusz Warda, wyd. Zysk i s-ka,
Poznań 2020 [ebook].
2 Tamże.
"Książkę otrzymałem/otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl"
Zapisuję sobie tytuł 😊
OdpowiedzUsuńChociaż jest wiele książek osadzonych w czasach wojny i lubię takie, to nie czytałam ich zbyt wiele. Tę chętnie przeczytam. Zapiszę sobie tytuł :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta książka. 😊
OdpowiedzUsuńFabuła rzeczywiście może wydawać się oklepana, jednak ja dam szansę. Podobnie jak ty :)
OdpowiedzUsuńIt seems interesting for history lovers
OdpowiedzUsuńCiężki temat. Chyba aktualnie nieco za ciężki dla mnie, dlatego na razie spasuję. :)
OdpowiedzUsuńna takie pozycje trzeba mieć tzw. wenę;)
UsuńLubię takie kreacje bohaterów, które wywołują ambiwalentne uczucia.
OdpowiedzUsuńCiekawa!
OdpowiedzUsuńYes, thanks for share this 😊
OdpowiedzUsuńombre colored wigs
Ja lubię wątki II wojny światowej i żydowskie w literaturze. Muszę spróbować z tą książką, skoro i Ty dałaś się skusić mimo tego, że początkowo nie planowałaś po nią sięgać.
OdpowiedzUsuńJak sprawdza Ci się ten czytnik? Poszukuje ostatnio jakiegoś rozwiązania dla siebie
OdpowiedzUsuńJa jestem zadowolona z Kindla. To mój drugi, a i mamie kupiłam podobny. Pierwszy sporadycznie sie zacinał, a musiałam go wymienić, bo dopadł go pies. Ten od kilku lat jest bezawaryjny.
UsuńJa akurat mam wersję minimum. Bez podświetlen czy innych bajerów. Tyle żeby poczytać, czy zaznaczyć cytat (cytaty mogłyby byc lepiej wyeksponowane w notatkach, ale tragedii nie ma).
Musisz pamiętać, ze w Kindlu nie ma polskiego menu i jeżeli czytnik będzie sie łączył z Internetem warto wyłączyć reklamy.
słyszałam już wcześniej o tej książce, ale dopiero twoja dogłębna analiza mnie zaciekawiła. Może po nią siegnę, bo wydaje się być naprawdę wata uwagi :)
OdpowiedzUsuńA u mnie wręcz przeciwnie. Nie wydaje mi się, żeby fabuła była oklepana!
OdpowiedzUsuńKsiążka wprost dla mnie - tytuł sobie zapisuję. Nie wiem, nie zamieściło mi poprzedniego komentarza. Pozdrawiam znad kubka kawy bezkofeinowej :)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, a motyw chociaż wydaje się znany przynosi interesującą lekturę :)
OdpowiedzUsuńmyślę że mogłabym przeczytać w wolnej chwili
OdpowiedzUsuńMojemu mężowi bardzo spodobała się ta książką.Zażyczył sobie ją na imieniny;)
OdpowiedzUsuńA jednak się skuszę. Dzięki :)
OdpowiedzUsuńJa na razie wciąż sięgam głównie po lżejszy repertuar, ale będę mieć ten tytuł na uwadze, jeśli chodzi o dalsze plany czytelnicze. :)
OdpowiedzUsuńChyba ta książka to nie szczególnie moje klimaty, wolę coś innego :)
OdpowiedzUsuńNie moja tematyka, ale moja mama i babcia lubią takie książki :)
OdpowiedzUsuńJa czytałam i muszę szczerze powiedzieć, że bardzo polecam każdemu. Pochłonęłam w kilka dni!
OdpowiedzUsuńMyślę, że spodobałyby mi się ta książka, bo lubię książki związane z wojną, w której są wątki miłosne 😊
OdpowiedzUsuńJa też pamiętam, jak pojawiały się zapowiedzi i zaraz stwierdziłam, że nie mam na tę książkę ochoty... niestety nadal nie mam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie klimaty. II wojna światowa w ksiązkach, filmach i serialach to mój faworyt!
OdpowiedzUsuńZawsze współczuję tym ludziom :,(
OdpowiedzUsuńNagrałem tytuł i będę go szukał🙂
OdpowiedzUsuńNiestety, książka zupełnie nie jest w moich gustach :(
OdpowiedzUsuńFaktycznie, musimy stać się bohaterem podobnych problemów, aby móc w pełni odczuć, co wtedy czuli ludzie. Mnie się podobam lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada, ale nie mój klimat ;)
OdpowiedzUsuńLooks great
OdpowiedzUsuńZapisuje tytuł i sprezentuje mężowi, on lubi takie wątki :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń