Nakręceni - Peter Bunzl
26.5.20
20
Akapit Press
,
fantastyka
,
książki dla dzieci
,
literatura młodzieżowa
,
Peter Bunzl
,
przygoda
Maszyny zajęły ważne miejsce w życiu
ludzi. Piekarnik, mikser, telefon, pralka – ciężko wyobrazić
sobie, że funkcjonujemy bez tych urządzeń. Naukowcy pracują nad
sztuczną inteligencją i mam wrażenie, że roboty zaczynają
przyjmować coraz bardzie ludzką formę.
Czy doczekamy się maszyn samodzielnie myślących, a może nawet
czujących?
Fabuła
Ojciec
Lily to słynny wynalazca. Pewnego dnia dziewczyna dostaje
informację, że jej tata zaginął. Zostaje odebrana ze szkoły
przez guwernantkę. To co zastaje w domu wzbudza w niej złość.
Opiekunka wyraźnie czegoś szuka, szpieguje i szpera w rzeczach
naukowca. Do tego wyprzedała wszystkie mechanikony stworzone przez
ojca Lily, które do tej pory zajmowały się domem. Dziewczynka
staje się zaniepokojona, kiedy wokół domu zaczynają krążyć
złowrogie, srebrnookie postacie. Postanawia dowiedzieć się co jest
grane i spróbować odnaleźć ojca. Pomaga jej w tym Robert, syn
zegarmistrza, oraz Malkin, mechaniczny lis.
Nakręceni to przygodowo- fantastyczna książka dla młodzieży.
Trzynastoletnią
Lily poznajemy w szkole dobrych manier. Zanim dziewczynka rusza w wir
przygody, autor poświęca chwilę, żebyśmy mogli poznać ją i jej
charakter. Robi to w bardzo sprytny sposób. Oszczędza czytelnikowi
opisów i wymieniania cech. Zamiast tego dostajemy kilka scenek,
gdzie dziewczyna zostaje zestawiona z koleżankami i nauczycielami.
Zaczynamy się zastanawiać, czym tak naprawdę są dobre maniery i
czy w tej szkole właśnie tego uczy się panny z dobrych
domów.
Kiedy
Lily opuszcza szkołę akcja szybko zaczyna nabierać tempa. Na scenę
wkraczają kolejne postacie, i te dobre i te złe, a bohaterka i
czytelnik muszą zmierzyć się z dylematem komu zaufać. Wyzwań z
jakimi będą musieli zmierzyć się Lily, Robert i Malkin nie będę
opisywać. Powiem tylko, że jest bardzo dynamicznie, trochę
strasznie i niebezpiecznie. Bohaterzy muszą wykazać się sprytem i
sprawnością fizyczną, ale kluczem do sukcesu okazuje się
współpraca.
Jeszcze
trzy słowa o elementach fantastycznych. Akcja powieści to schyłek
XIX wieku. Peter Buntzl podkolorował nieco ówczesny Londyn. Obok
dorożek, kapeluszy i długich sukien latają statki powietrzne i
chodzą roboty. Właśnie na mechaniczne stworzenia radzę zwrócić
wam szczególna uwagę. Zostały interesująco wkomponowane w
dziewiętnastowieczne tło, bo nakręcane jak zegary, a przy tym
wyjątkowo zaawansowane, bo myślą i mają uczucia.
Podsumowanie
Już
od pierwszych stron nakręciłam się
na tę lekturę. Peter Buntzl miał dobry pomysł na połączenie
przeszłości z fantastycznymi elementami. W efekcie wyszła mu
ciekawa i dynamiczna książka. Nie było przynudzania i smęcenia,
tylko porywająca przygoda.
A co
dobrymi manierami? Główna bohaterka to dzielny pirat o wyśmienitych
manierach. Uwierzcie mi.
Może to być naprawdę bardzo ciekawa książkowa przygoda. 😊
OdpowiedzUsuńLubię książki z retro klimatem. Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńCiekawa ksiażka :) Pierwszy raz ją widzę ;)
OdpowiedzUsuńSkoro jest porywająca przygoda to jestem jak najbardziej na tak.
OdpowiedzUsuńCzy doczekamy się maszyn samodzielnie myślących? Cóż... Myślę, że jesteśmy bliżej tego niż nam się wydaje, choć chciałabym się mocno mylić.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się ciekawa. Dla złaknionych przygód będzie idealna.
Ciekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńCiekawa książka. Co do maszyn, nawet kasy samo-obługowe są, nie trzeba kasjerów.
OdpowiedzUsuńTeż się nakręcę na tę lekturę :)
OdpowiedzUsuńVery interested! Thanks for sharing! ✔️✔️✔️
OdpowiedzUsuńKiedy byłam młodsza lubiłam takie przygodowo fantatyczne książki. Przedstawiłaś tę powieść bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Treść treścią, ale ja się zakochałam w wydaniu. Uwielbiam książki wydane dokładnie, pięknie i oryginalnie :)
OdpowiedzUsuńNigdy o tej pozycji nie słyszałam, ale z Twojego opisu można wywnioskować, że byłaby to ciekawa lektura!
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam jeśli będę miała możliwość :)
OdpowiedzUsuńja chyba podziękuję:) nie nakręciłam się aż tak:)
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę zachęcająco!
OdpowiedzUsuńJuż sam klimat jest dla mnie wystarczającą zachętą - Londyn, XIX wiek, roboty? Połączenie idealne :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się takie steampunkowe klimaty, więc też chętnie kiedyś przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, a z tego, co piszesz wynika, że jej lektura może być niezłą przygodą!
OdpowiedzUsuńRany, totalnie tak! To brzmi jak fenomenalna książka i bardzo chciałabym ją przeczytać! Zapamiętuję! :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w swojej kolekcji, ale jakoś nie mogę się za nią zabrać. Ostatnio literatura dla młodszej młodzieży w ogóle mi nie wchodzi i chyba muszę od niej odpocząć.
OdpowiedzUsuń