Kobieta w masce - Dorian Zawadzki
Dorian Zawadzki zaprasza nas do
nietypowego świata. Do świata kobiet, które funkcjonują w męskich
realiach. W Fort Salem stworzono eksperymentalny garnizon złożony z
samych pań. W takich okolicznościach toczy się akcja powieści
Kobieta w masce. Zapraszam was do krainy silnych babek.
Fabuła
W Fort Salem
dochodzi do pożaru, w którym ginie jedna z żołnierek. Na miejsce
przybywa Leah Marsh z Wojskowego Wydziału Śledczego. Szybko
dochodzi do wniosku, że nie był to wypadek, a makabryczna zbrodnia.
Rozpoczyna mozolne śledztwo, w którym wyciągnięcie prawdy ze
świadków będzie nie lada wyczynem.
Gatunek
Wydawnictwa lubią
stawiać na okładkach hasła krzyczące wciągający thriller
psychologiczny. Tym razem poprzestano na wspomnieniu o tym w
opisie na okładce, a ze spokojnym sumieniem można by nadrukować
taki wielki napis na froncie Kobiety w masce.
Elementy rozgrywki
psychologicznej między bohaterkami są najmocniejszym elementem
tej powieści. Dorian Zawadzki pokazał, że potrafi bawić się
niuansami w wypowiedziach. Zdawkowo rzucane uwagi, czy inteligentne
przytyki znaczą więcej niż to, co powiedziane otwarcie. W tej
powieści jest to bardzo ważne, ponieważ założenie jest takie, że
w Fort Salem panuje zmowa milczenia. Siostry kryją się
nawzajem. Niektóre z nich coś wiedzą, ale nie chcą się mieszać,
innym rozkazy zawiązują język. Jest jedna akceptowalna wersja
wydarzeń i wszyscy konsekwentnie mają się jej trzymać.
Trzeba być
uważnym, trzeba starać się czytać między zdaniami, żeby nic nam
nie umknęło. Przyznaję, że zdarzało mi się cofać i czytać
dialog raz za razem, żeby nacieszyć się wszystkimi smaczkami.
Kobieta w masce
została okraszona elementami w stylu postapo.
Świat, w którym dzieje się akcja książki zmaga się ze skutkami
katastrofy klimatycznej. Jest nowy porządek, podział granic, waluta
itp. Zaznaczyć jednak muszę, że te elementy nie dominują. To są
takie skwarki do klusek. Niby nie główny element dania, ale podbija
smak. I tak jest tutaj. Dorian Zawadzki napisał thriller, w którym
za smak odpowiadają postapokaliptyczne skwarki, ale jest to
pełnowymiarowy thriller.
Forma
Narracja toczy się
dwutorowo – teraz i w przeszłości. Leah Marsh poznaje
relacje i zwyczaje panujące w Fort Salem oraz przepytuje
poszczególne żołnierki na temat zmarłej Rebek Rosenheim.
Przesłuchiwane opowiadają o wydarzeniach poprzedzających
morderstwo przenosząc siebie i nas w czasie. Wspomnienia
poszczególnych bohaterek pozwalają nam, element po elemencie,
uzupełnić układankę. Ponieważ kolejne osoby wracają do tego
samego wydarzenia, ma to wpływ na dynamikę powieści. Akcja
spowalnia i na dłuższy moment zatrzymujemy się w poszczególnych
punktach.
Ja bardzo lubię
książki napisane w taki sposób. Lubię poznawać różne punkty
widzenia. Wtedy nic nie jest do końca oczywiste, bo każda z postaci
może coś inaczej zinterpretować, czy coś ważnego zauważyć. A
wisienką na torcie było odliczanie do momentu morderstwa. Co
to znaczy? Fragmenty były zatytułowane datą, godziną oraz
dopiskiem ile dni pozostało do śmierci Rebeki Rosenheim.
Bohaterki
Bardzo lubię
książki o silnych kobietach. Tutaj dostałam ich cały babiniec.
Widać ogrom pracy, który autor włożył w wykreowanie każdej z
postaci. Krótkie biogramy przed pierwszym przesłuchaniem, opisanie
zwyczajów, przezwiska pasujące do charakterów oraz inne subtelne
elementy pokazują, że Dorian Zawadzki przyłożył się do tego
elementu powieści.
Bohaterek jest dużo
i muszę przyznać, że pomimo wszystkich zabiegów, o których
wspomniałam trochę pogubiłam się pomiędzy nimi. Imiona,
nazwiska, pseudonimy stopnie wojskowe, to wszystko budowało ja
postaci, ale dla mnie było tego za dużo. Przyprawiło mnie to o
delikatny zawrót głowy i nie zawsze byłam do końca pewna czy
dobrze kojarzę daną postać.
Podsumowanie
Jestem delikatnym
typem i wojskowe klimaty to nie moja bajka. A jednak Dorian Zawadzki
dokonał tego, że chciałam pozostać w świecie, który do mnie nie
pasował. Kobieta w masce kupiła mnie formą wspomnień oraz
walką charakterów. Jest to godny swego miana thriller
psychologiczny z ciekawym postapokaliptycznym tłem.
Książka wydana nakładem wydawnictwa Replika KLIK
TUTAJ znajdziecie fragment powieści.
Książka wydana nakładem wydawnictwa Replika KLIK
TUTAJ znajdziecie fragment powieści.
Takie klimaty są zupełnie nie dla mnie, chodź recenzja świetna. 😊
OdpowiedzUsuńKobieta w masce, bardzo na topie
OdpowiedzUsuńObecnie stykam si tylko z maskami
Książka wydaje się być bogata w emocje
Psychologia bardzo mnie pociąga
I like this kind of stories
OdpowiedzUsuńNie wiem jak Ciebie, ale mnie niemiłosiernie wkurza umieszczanie na froncie okładki takich hasełek marketingowych, albo wręcz wyimków z różnych recenzji. I wszystko mi jedno czy książka zasługuje na to, czy nie. ;)
OdpowiedzUsuńTak wlasciwie mi to nie przeszkadza jezeli faktycznie opisuje to książkę. Problem jest taki, że wydawacy przesadzają i dość frywolnie używają określeń bestseller czy wciągający thriller. Zostały tak wyeksponowane, ze nie znacza nic.
UsuńReklama... ta jest ważna aby książka się sprzedawała a w praktyce bywa różnie ;)
UsuńPostapokaliptyczne klimaty to fajna sprawa☺
OdpowiedzUsuńWłaściwie to każda kobieta funkcjonuje w męskich realiach. Niestety ale świat nadal jest stworzony w głównej mierze przez mężczyzn, jeszcze sporo lat minie zanim kobiety będą miały równość.
OdpowiedzUsuńSluszna uwaga
Usuńz jednej strony kusi, ale z drugiej jakoś nie mam teraz na takie książki siły i ochoty... może jak odeśpię stres, to sięgnę, bo też lubię historie o silnych kobietach
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie opisem i recenzja tej ksiażki - bardzo lubie takie klimaty ksiazkowe.
OdpowiedzUsuńIntryguje mnie ta formuła thrillera psychologicznego z domieszką postapo. Tytuł jest więc na mojej liście pozycji do nadrobienia. :)
OdpowiedzUsuńIntrygująca książka i recenzja :)
OdpowiedzUsuńSeems like a nice book.
OdpowiedzUsuńHave a lovely day!
Świetna recenzja. :) Też bardzo lubię powieści o silnych kobietach, więc dam szansę. :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa zarówno tej książki jak i autora :)
OdpowiedzUsuńNiby nie moje klimaty, ale jestem zaintrygowana. :)
OdpowiedzUsuńmoże być niegłupie...
OdpowiedzUsuń