Żółty ptak śpiewa - Jennifer Rosner
Wojna to nie czas na muzykę. Nuty nie
są w stanie zagłuszyć odgłosów wybuchających bomb czy salwy z
karabinu. Są jednak takie melodie, które na zawsze pozostają w
głowie. Nucone cichutko niosą pociechę w trudnych chwilach.
Dziewczynka i jej mały przyjaciel, żółty ptaszek, w muzyce
potrafili znaleźć spokój i hart ducha, potrzebny żeby wytrwać i
doczekać ocalenia.
Fabuła
Rok 1941. Dwie żydówki, mama (Róża)
i pięcioletnia córka (Szira) muszą uciekać przed nazistowską
obławą. Chronią się w pobliskiej stodole, a jej właściciele,
mimo niebezpieczeństwa, starają się pomóc uciekinierkom. Miesiące
spędzone w ciszy i bezruchu są wyjątkowo trudne dla małego
dziecka. Żywa i muzykalna dziewczynka chce biegać i śpiewać.
Matka opowiada jej bajkę o zaczarowanym ogrodzie i żółtym
ptaszku, który staje się przyjacielem i powiernikiem Sziry.
Przychodzi taki moment, że
uciekinierki muszą opuścić swoją kryjówkę. Alternatywą jest
schronienie się w lesie. Róża obawia się, że jej córeczka nie
poradzi sobie w trudnych warunkach. Staje przed wyborem zabrać
dziecko ze sobą i narazić je na tułaczkę w zimnie lub oddać w
ręce dobrych ludzi. Czy serce matki pozwoli na rozłąkę?
Kilkakrotnie przesuwa palcem wzdłuż krawędzi, wyczuwając charakterystyczne zgrubienia, w których ukryta jest jej historia – wyszyte przez matkę litery, dzieciństwo zaklęte w hafcie jak w piśmie Braill'a.1
Historia, którą opisała Jennifer Rosner jest bardzo wzruszająca.
Ze stron książki bucha ogromna miłość
matki do dziecka i dziecka do matki. To jak ogrzewają się w nocy,
jak dzielą się ostatnią kromką chleba, jak podtrzymują się na
duchu. Jedna potrzebuje drugiej niczym powietrza. Są dla siebie
nawzajem powodem, dla którego warto przetrwać, dla którego warto
czekać na lepsze jutro.
Niezależnie od tego na jakim tle
oglądalibyśmy tę historię ona musi wzruszać. Jennifer Rosner
zdecydowała się na II wojnę światową, bo jak sama wspomina w
posłowiu inspirowała się podobnymi historiami2.
Gdyby była to fantastyka, gdzie bohaterki próbują odnaleźć się
w postapokaliptycznym świecie, czy thriller, gdzie muszą uchronić
się przed psychopatą zabójcą, to dalej byłaby wzruszająca
opowieść. Najczystsza forma miłości jaką darzą się rodzic i
dziecko, chwyta za serca i sprawia, że czytelnik, w każdych
okolicznościach, kibicuje bohaterkom i chce nakopać każdemu, kto
im zagraża.
Żółty ptak śpiewa opowiada również o pięknej pasji do muzyki.
Szira
jest wyjątkowo utalentowana. Ciągle słyszy w głowie różne
melodie, a jej palce nieświadomie wystukują rytm. Szybciej niż
liter, nauczył się czytać nuty. Nawiązania do muzyki sprawiają,
że książka jest bardzo poetycka. Mimo wojennego tła, ma ona w
sobie spokój i miękkość. Oczywiście nie jest pozbawiona scen
oddających charakter okresu historycznego, ale to w dalszym ciągu
jest tylko tło. Pierwszy plan to Róża, Szira i muzyka.
Podsumowanie
Beletrystyka
historyczna ma tyle samo zwolenników co przeciwników. Ja bardzo
lubię sięgać po ten gatunek, a szukam w nim właśnie wzruszeń.
Książka Żółty ptak śpiewa właśnie
je mi zafundowała. Piękna historia o rodzicielskiej miłości. Nie
będę dużo mówić, POLECAM.
1Jennifer
Rosner, Żółty ptak śpiewa, tłum. Aleksandra Wojnicka, wyd.
Otwarte, Kraków 2020, s. 273.
2Tamże.
s. 343-344.
Książka wydana nakładem wydawnictwa Otwarte. KLIK
Książki o tematyce około wojennej bardzo lubię, więc chętnie sięgnę po ten tytuł. 😊
OdpowiedzUsuńMoje zdanie o tej książce już znasz. Cieszę się,że znalazłaś w niej to czego oczekujesz od tego typu książek.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Książki z tłem wojennym nudzą mnie tak bardzo, że usypiam po kilku stronach. Ale tak pięknie o niej piszesz, że zaczynam się wahać. Może... Może jeśli sie pojawi audiobook. Zawsze łatwiej mi słuchać trudnych książek. Jeśli się pojawi, to wysłucham :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę! I ta okładka!
OdpowiedzUsuńPrzyznał, że zainteresowała mnie ta książka. Czuję, że wzbudziłaby we mnie wiele emocji.
OdpowiedzUsuńKsiążki z tłem wojennym potrafią być dobre ale i słabe. Każdy ocenia według własnych preferencji i wymogów. Jeśli będę miała okazję zajrzę do tej ;)
OdpowiedzUsuńW sumie to można to powiedziec o kazdej książce niezeznie od gatunku. Może być zła lub dobra. A co to znaczy dla czytelników to juz rozbija się o indywidualnye preferencje.
UsuńStaralam sie pokazać, jakim kluczem kierowalam sie uznajac ta za dobrą. Kazdy moze indywidualnie ocenic, czy ma podobne oczekiwania.
Musiałabym przeczytać, bo jakoś trudno mi się określić po twojej opinii, czy jestem zainteresowana i czy mogłaby mi się spodobać. Będę o niej pamiętała:)
OdpowiedzUsuńNie do końca lubię historię ale muszę przyznać, że niektóre książki przypadły mi do gustu.
OdpowiedzUsuńKocham książki z przesłaniem, a rodzicielska miłość to najpiękniejszy dar jaki możemy sobie-pidarowac
OdpowiedzUsuńII wojna światowa to tematyka po, którą w ostatnich latach nie sięga. Małe szanse, że przeczytać, aczkolwiek ostatnio głośno o książce na blogach.
OdpowiedzUsuńBrzmi intrygująco, ale na razie sięgam po lektury o lżejszym ładunku emocjonalnym. Będę jednak mieć ów tytuł na uwadze, jeśli chodzi o dalsze plany.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie przepadam za taką tematyką, ale bliskie osoby chętnie sięgają.
OdpowiedzUsuńNie szczególnie mnie przekonała do siebie ta ksiązka, nie dla mnie, ale przyznam że tytuł ma świetny!
OdpowiedzUsuń"Piękna historia o rodzicielskiej miłości" <3 Więcej mi nie trzeba!
OdpowiedzUsuńNiezbyt interesują mnie książki o rodzicielskiej miłości, więc mimo innych ciekawych wątków (lubię motywy okołowojenne) jakoś mnie nie ciągnie. Choć nie mówię nie, po prostu w najbliższej przyszłości będę rozglądać się za innymi :)
OdpowiedzUsuńBrzmi niebanalnie
OdpowiedzUsuńSkoro tak polecasz, nie mam wyjścia. Przeczytam.
OdpowiedzUsuńKiedyś interesowałam się tematyką wojenną ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tą tematyką
OdpowiedzUsuńCiekawa tematyka,coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńAktualnie nie mam ochoty na tematykę wojenną, ale w przyszłości możliwe, że przeczytam 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
subjektiv-buch.blogspot.com