Różdżka z Fershey - Marcin Hybel


Fajnie byłoby posiadać czarodziejską różdżkę. Nowe buty - abrakadabra i są, porządki w domu - czary-mary i po sprawie, za późno wstałam z łóżka – hokus-pokus i mam jeszcze ekstra godzinkę. Pamiętajmy jednak, że nasze życzenia muszą być bardzo precyzyjne, bo inaczej może się zrobić niezłe zamieszanie.



Fabuła

Magnus to początkujący adept sztuki magicznej. Pracuje nad stworzeniem czarodziejskiej różdżki i... udaje mu się to. Nieopatrznie wypowiedziane zaklęcie sprawia, że chłopak przenosi się w czasie, z XI w. do XXI w. Prawdziwy ambaras zaczyna się, gdy różdżka wpada w pysk psa. Zagubiony w nowej rzeczywistości Magnus musi ją odzyskać i odkręcić zrobiony bałagan.

Na elfią zarazę, od pierwszych stron wiedziałam, że mam w rękach dobrą książkę.

Marcin Hybel postawił na przygodę i humor, a ten duet zawsze świetnie się sprawuje. Co do przygody nie będę się rozpisywać. Delikatnie zarysowałam wam o czym jest książka i myślę, że nie ma sensu więcej zdradzać.
Na przygody Magnusa składają się przezabawne scenki. Aby powieściowa różdżka spełniała życzenia, wystarczy sobie tylko pomyśleć, co miałoby się wydarzyć. Możecie sobie wyobrazić, czego może zapragnąć młody wilczur. Dorzućmy do tego masę gagów, które mogą wyniknąć z różnić kulturowych i językowych. 1000 lat przeskoku w czasie to nie jakieś tam hop. Na przykład, gdyby kogoś rozbolało gardło. Co polecił by nasz przybysz ze średniowiecza i jaką mogłoby to wywołać reakcję?

Jest jedna rzecz, która podobała mi się wyjątkowo w tej historii.

Marcin Hybel bardzo mocno zaakcentował, że każde użycie magii musi mieć swoją cenę, że natura domaga się równowagi. Kiedy, na przykład, rzucisz na siebie czar przyspieszania, za jakiś czas dopadnie cię bezruch. Zaklęcia muszą być stosowane rozważnie i tylko w razie najwyższej konieczności. Magia to nie zabawa.


Dla kogo?

Główny bohater ma 17 lat, ale treść i sposób napisania tej historii wskazują na młodszego czytelnika. Ja powiedziałabym, że tak do 12 lat, ale oceniam to po moich wyborach książkowych, gdzie w wieku 14 lat zaczytywałam się Kingiem. Na pewno spodoba się czytelnikom, którzy lubią magię i przygodę, bo tego otrzymujemy pod dostatkiem.
Moją pierwszą myślą było, że dla dzieci, które samodzielnie czytają. Pod względem wydania bliżej jej dorosłym książkom. Ma trochę ponad 340 stron i tylko kilka ilustracji. Moją drugą myślą było, ze książka może się świetnie sprawdzić również przy wspólnym czytaniu. I znowu stwierdziłam to po moim własnym doświadczeniu. Kiedy byłam dzieckiem sama chętnie przeglądałam kolorowe publikacje, ale kiedy czytali mi rodzice, ilustracje w książce nie miały znaczenia. Lubiłam zamknąć oczy i wyobrażać sobie sceny z książki.

Podsumowanie

Różdżka z Fershey to książka idealna dla młodych fanów magii w literaturze. Co ja piszę? Ja, kobieta po trzydziestce, świetnie się bawiłam przy tej historii. Cofam wszystko! To idealna książka dla każdego, kto chce poczytać o magii w zwariowanej odsłonie.


Książka wydana nakładem wydawnictwa Zysk i s-ka KLIK

25 komentarzy:

  1. W książkach dla dzieci fajne jest to, że nawet dorosły może się świetnie bawić i przez chwilę znowu poczuć się, jak dziecko. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie historie fantasty, bez względu na to czy to książka dla dzieci czy dla dorosłych. Zawsze dobrze się bawię przy takich opowieściach :) Wspaniała recenzja!
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też pewnie dobrze bawiłabym się przy tej lekturze, gdyż lubię motyw magii w tego typu książkach.

    OdpowiedzUsuń
  4. O, zapisuję sobie tytuł i będę czytać juniorowi :) Zanosi się na to, że spodoba się nam obojgu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pod koniec podstawówki i w początkach gimnazjum zaczytywałam się namiętnie w tego typu książkach. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Równowaga w czarowaniu musi być :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie też by się chyba spodobało. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mogłabym przeczytać - na czarowanie nigdy nie jest za późno :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że by mi się spodobała:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi niezwykle ciekawie :)
    Muszę sobie zapisać tytuł, bo zapewne spodoba się mojej siostrze. A niedługo ma urodziny, więc w sam raz :)

    OdpowiedzUsuń
  11. hej :) w sumie zawsze użycie magii miało swoją cenę i równowagę i ma to snens. Nie można używać jej na głupoty

    OdpowiedzUsuń
  12. Ksiązka zapowiada się ciekawie, ale nie wiem czy bym ją polubiła;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Great reading for situation right now
    Stay safe!

    OdpowiedzUsuń
  14. Książka idealna dla mnie, ja też po trzydziestce, a kocham książki dla dzieci :D
    A tak odnośnie docelowej grupy wiekowej to ja w wieku 11 lat zaczytywałam się trylogią Sienkiewicza i tak sobie myślę, że jak człowiek dorasta to zapomina jak to jest być dzieckiem. A dzieciaki to naprawdę inteligentne bestie, trzeba tylko pozwolić im odkrywać literaturę tak, jak chcą, a nie trząść się nad nimi, że to zbyt krwawe a tamtego na pewno nie zrozumie. Zrozumie. Nawet jeśli nie wszystko, to i tak z pewnością o wiele więcej niż byśmy przypuszczali.

    OdpowiedzUsuń
  15. może na odmóżdżenia bym i ja sobie czytnęła:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Tę książkę z przyjemnością będę dalej polecać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Będę ja miała na uwadze, gdy moje dziecko porośnie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Super dla młodszych czytelników ☺

    OdpowiedzUsuń
  19. Widzę książkę z mojego rodzinnego wydawnictwa <3 Wspaniała pozycja i autor przesympatyczny :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wiem komu może się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger