Milczenie - Tim Lebbon
Na kanałach popularnonaukowych możemy
znaleźć różnych poszukiwaczy przygód sprawdzających lokalne
legendy czy szukających zaginionych gatunków. Ciekawe co by było,
gdyby któryś z nich natrafił na dawno zapomnianą bestię. Czy
udałoby się nam, jako gatunkom, wspólnie koegzystować? Czy
utrzymalibyśmy się na szczycie łańcucha pokarmowego?
Fabuła
Badacze jaskiń odkrywają w Mołdawii
zamkniętą jamę. Okazuje się, że była ona zamieszkiwana przez
nieznane latające stworzenia. Istoty, nazwane przez ludzi wespami,
wydostają się na zewnątrz. Stworzenia mają
nieposkromiony apetyt i niezwykle szybko się rozmnażają. W krótkim
czasie opanowują całą Europę niosąc strach i śmierć. Ponieważ
istoty zamieszkiwały ciemną jaskinię, są kompletnie ślepe, za to
mają wspaniale wykształcone receptory słuchowe. Aby uchronić się
przed atakiem należy zachować absolutną ciszę. Ludzie zaczynają
panicznie uciekać z wielkich miast, w pogoni za miejscami odludnymi
i spokojnymi.
Wydarzenia obserwujemy z perspektywy
Anglii, a dokładniej jednej angielskiej rodziny (mama, tata, dwoje
dzieci, babcia i pies). Jest ona po części wyjątkowa, bo Ally
(córka) jest niesłysząca. Nasi bohaterowie potrafią żyć i
porozumiewać się w ciszy. Czy pomoże im to przetrwać apokalipsę.
Pierwszym, co poczułam był smród. Intensywny ostry, kwaśny i organiczny odór, który wgryzał się w nozdrza jak przemysłowe chemikalia. Nie należał do tych dzikich wzgórz i nawet powiewy wiatru nie potrafiły go rozwiać.1
Na okładce możemy przeczytać, że jest to literacka adaptacja filmu Cisza.2
I
muszą przyznać, że czuć w niej powiew kina. Ta historia ma w sobie
coś z amerykańskich filmów o końcu świata. Abstrahując czy
kataklizm ma być za sprawą wirusa, meteorytu, zombie czy hordy
krwiożerczych nietoperzy, widzę w tych historiach pewien schemat.
Jest nieustraszona, wyjątkowo inteligentna rodzina. Jest ogólna
panika, a nasi bohaterowie są w jej centrum. Są ci źli i ci
dobrzy. I jest akcja. Nikt nie może wyjść z domu, żeby mu się
coś strasznego nie przytrafiło. Może napisałam o tych cechach
trochę ironicznie, ale uwierzcie mi, ja nawet lubię takie kino.
Kiedy jeszcze byłam bezdzietna i wieczory nie schodziły mi na
wieszaniu prania, chętnie oglądałam tego typu filmy. Czy wśród
was są fani takich klimatów?
Milczenie to horror z elementami postapo, a może raczej postapo z elementami horroru.
Będę
kładła na to nacisk, bo wydaje mi się, że w tej powieści chodzi
bardziej o sam kataklizm i jego skutki niż o banie się. Tim Lebbon
analizując wydarzenia zadaje ustami bohaterów słuszne pytania –
co kiedy? Nie
zatrzymuje się na chwili obecnej. Zakłada, że bohaterowie jakoś
przetrwają, ale ile przetrwają nie wiadomo. I to nie agresywne
wespy są problemem, ale to do czego zostanie doprowadzone środowisko
i relacje międzyludzkie.
Jeżeli
chodzi o atmosferę, to chętnie wzięłabym klucz francuski i ją
trochę podkręciła (aczkolwiek muszę zaznaczyć, że ja lubię
duszące książki).
Kiedy skończyłam czytać, stwierdziłam, że gdyby wespy istniały,
moja rodzina była by w grupie największego ryzyka, pies i małe
dziecko pod jednym dachem raczej nie wróżą absolutnej ciszy, a
jednak się nie bałam. Pomyślałam sobie, że to nie latające
stwory są w tym wszystkim najgorsze, ale ludzie i instynkty, które
się w nich budzą. To za sprawą ludzi Tim Lebbon wykreował
najmroczniejsze sceny w tym spektaklu. Tylko wspomnę o demonicznym
Wielebnym, który pod płaszczykiem wiary zebrał wokół siebie małe
stadko. Doskonała postać, która jak tylko pojawiła się na
horyzoncie, nie zwiastowała nic dobrego. W Milczeniu
znajdziemy więcej przykładów
na to, że to my sami najbardziej zagrażamy swojemu gatunkowi.
Strzelba zapewniała mizerną ochronę przeciwko rojowi wesp, choć w tym przypadku wiedziałam, że miała ona odstraszać ludzi, a nie potwory.3
Siła mediów społecznościowych
Tim
Lebbon każdy z rozdziałów Milczenia
rozpoczyna krótkim, wymyślonym fragmentem z wiadomości czy mediów
społecznościowych. Zabieg, w mojej opinii, świetny. Pozwala na
spojrzenie na wydarzania z różnych perspektyw i podkreśla skalę
kataklizmu.
Media
społecznościowe odgrywają w książce dużą rolę. Ally często
sięga po swojego ipoda i sprawdza wiadomości i wpisy na Twitterze.
Na początku wydawało mi się, że autor trochę przekombinował.
Czy w sytuacji gdzie trzeba walczyć o dach nad głową komuś
chciałoby się cokolwiek publikować w sieci? Z każdą przeczytaną
stroną moja opinia ewoluowała. Człowiek to istota społeczna. Czy
w sytuacji kiedy nie może otworzyć ust, nie wykorzystałby jedynej
możliwości, żeby się wygadać i wyżalić?
Podsumowanie
Kiedy
zaczynałam czytać Milczenie, zawarty
w nim pomysł na koniec świata wydawał mi się całkiem oryginalny.
Fabułę powieści opowiedziałam mężowi i jego mamie. Pierwszy
stwierdził, że widział taki film, a wspomnianej Ciszy
nie oglądał, a teściowa
dodała, że dobry rok temu czytała taką książkę, a ta konkretna
powieść to świeżynka. Jak się okazało, pomysł może nie jest
całkiem nowy, ale jego realizacja całkiem niezła. Otrzymuje dużo
akcji dzięki czemu jest to książka, którą po prostu dobrze się
czyta. A czy z wespami da się wygrać? O tym musicie przekonać się
sami.
1Tim
Lebbon, Milczenie, tłum. Beata Gluma, Adrian Napieralski, wyd. Zysk
i s-ka, Poznań 2020, s. 235.
2Tamże,
okładka.
3Tamże
s. 237.
Książka wydana przez wydawnictwo Zysk i s-ka KLIK
Gdzieś już widziałam recenzję tej książki i mam już ten tytuł zapisany :)
OdpowiedzUsuńMedia społecznościowe zawładnęły światem. Chętnie przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńTemat jak najbardziej aktualny i niestety realny, więc warto przeczytać.
OdpowiedzUsuńIt is a great topic!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie tematy, jednak wolę je oglądać w filmach, niż o nich czytać :)
OdpowiedzUsuńCarrrolina Blog-klik
Temat aktualny.. taki który ciągle będzie... chyba
OdpowiedzUsuńW tej chwili nie mam ochoty na taką książkę, ale za jakiś czas może siegne.
OdpowiedzUsuńTytuł już od pewnego czasu zanotowany na liście pozycji do nadrobienia. :)
OdpowiedzUsuńTrochę żałuję, że nie podjęłam się jej zrecenzowania ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie ☺
OdpowiedzUsuńNie wiem czy mi sie spodoba, ale jak bedzie w bibliotece to wypożyczę
OdpowiedzUsuńDość oklepany temat - w podobnym duchu jest "Zejście", czy "Tajemnica Przełęczy Diatłowa" - piszę o filmach. Prawda jest taka że takiego gatunku nie ma, nie ma w jaskiniach, na dnie morza, ani w dżungli amazońskiej. Mogą nas wykończyć wirusy (ale musiało by być kilka, pewnie kilkadziesiąt różnych szczepów, błyskawicznie mutujących) natomiast na szczycie jesteśmy my i doktoressa Spurek tego nie zmieni.
OdpowiedzUsuńJa tez uwazam, ze apokalipsa w wydaniu wirusów jest najbardziej prawdopodobna.
UsuńA scenariusz przedstawiony w książce, cuz, okazal sie niezlym literacko pomyslem.
Looks Interesting!!
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja. Możliwe, że po nią sięgnę 😉
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
subjektiv-buch.blogspot.com
I ten powiew kina...
OdpowiedzUsuńOkładka niestety wprowadza w błąd: Na okładce możemy przeczytać, że jest to literacka adaptacja filmu Cisza. - to Cisza jest adaptacją Milczenia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za sprostowanie. Ciekawe skąd ten błąd
UsuńIs good to read! :)
OdpowiedzUsuńHi want follow each other?
fiftyshadesfashion.com
Raczej nie przeczytam. ;)
OdpowiedzUsuńTo trzeba sporo czytać żeby faktycznie zauważyć podobieństwo do innej książki.
OdpowiedzUsuńPisałam pracę magisterską na temat pedagogiki milczenia dlatego chętnie przeczytam tą książkę. Tym bardziej, że to adaptacja filmowa.
OdpowiedzUsuńJak już wiesz, ja jestem po "Milczeniu" i oceniam tę książkę dobrze. Porównanie do CISZY (głównie chodzi o książkę, pierwowzór dla filmu) jest raczej nieudane. Bardziej widzę tu BIRD BOX na przykład :) uściski
OdpowiedzUsuńJa to jestem bardzo przewrotna, bo jeśli istoty są ślepe i tylko mają dobry słuch, to po co siedzieć w ciszy, gdzie usłyszą najdrobniejszy szelest? Nie lepiej narobić im takiego hałasu, że oszaleją zupełnie i stracą orientację? To mi się od razu nasunęło po przeczytaniu tego zdania o wespach.
OdpowiedzUsuńNadalbys sie do sztabu kryzysowego😉
UsuńCiekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo mi się podobała!
OdpowiedzUsuń