Zemsta pachnie wilkiem - J.G. Latte
Drapieżnikom lepiej nie wchodzić w
drogę. Wilk to zwierzę silne i niebezpieczne, a zarazem dostojne.
Budzi strach i podziw. Kiedy atakuje to z wielką zaciekłością,
kiedy pokocha to na całe życie. Spotkanie go przez bohaterkę
książki Zemsta pachnie wilkiem
jest początkiem trudnej drogi przez walkę i upokorzenie po odwet i
miłość.
Zemsta pachnie wilkiem
jest to romans
paranormalny, który
wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Wyróżnia się na tle
innych książek z tego gatunku dzięki bezceremonialnemu stylowi
autorki oraz świetnej kreacji głównej bohaterki.
Fabuła
Marta to kobieta silna i niezależna.
Kroczy przez życie z podniesioną wysoko głową i nie boi się
stawiać czoła przeciwnością losu. Jedna, nie do końca
przemyślana decyzja, zmienia jej świat w koszmar. Spotkanie z
watahą wilkołaków otwiera nowy rozdział w jej życiu. Rozdział
pod znakiem zemsty i... miłości.
Styl...
...
J.G. Latte kojarzy mi się z rozmową
z najlepszą kumpelą.
Jest szczerze i bez owijania w bawełnę. Nie ma tematów tabu. Nie
ma lania wody. Słowa które do nas płyną tworzą aurę luzu i
otwartości jaką uzyskujemy w relacji z przyjaciółmi. Efekt jest
taki, że czytanie książki jest ogromnym relaksem.
Zemsta pachnie wilkiem
to również książka bardzo
zmysłowa. Nie tylko
dzięki kilku scenom erotycznym. Każde napisane słowo iskrzy.
Bardzo wyraźnie czujemy napięcie i magnetyzm między bohaterami. W
tym wszystkim autorka nie zatraca dobrego smaku. To jedna z tych
powieści, która ma w subtelny sposób pobudzać zmysły czytelnika.
Głowna bohaterka
Marta
Kosa pretenduje do miana jednej z moich ulubionych bohaterek
literackich. To nie jest dama w potrzebie. To prawdziwa babka
z jajami. Nie przebiera w
słowach, a i przywalić potrafi. Przeżyła prawdziwe upokorzenie.
Coś czego nie życzymy nawet najgorszemu wrogowi. Mogłaby się
załamać, było by to wręcz uzasadnione. Zamiast tego Marta
poprzysięga zemstę. Nie przejmuje się tym, że przeciwnik jest
dużo silniejszy. Uparcie szuka sposobu i okazji do odpłacenia za
własne poniżenie.
Podsumowanie
Zemsta pachnie wilkiem
to powieść dzika i sensualna. Przeplatają się w niej
dynamiczne sceny akcji z pikantnymi romansowymi kadrami. Muszę
przyznać, że J.G. Latte wkupiła się w moje łaski otwartością w
stylu pisania. Mam nadzieję, że jeszcze o niej usłyszymy.
A na
koniec, zachęcam was do zaparzenia sobie dobrej kawy i dołączenia
do watahy oraz do odwiedzenia fp autorki KLIK.
hm nie za bardzo lubię romansidła ale fragmencik jakiś może i bym czytnęła;p
OdpowiedzUsuńJa już dawno dołączyłam do watahy. Świetny debiut!
OdpowiedzUsuńKsiążka mega. Ja juz przeczytałam, ale recenzja też fajna.
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie szczególnie obecność wątków paranormalnych, acz elementy romansu też mi bynajmniej nie przeszkadzają. Skoro polecasz, będę mieć ten tytuł na uwadze. :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za wątkami paranormalnymi, ale jest w tej książce coś, co mnie do niej przyciąga. 😊
OdpowiedzUsuńhmmm ciekawe.
OdpowiedzUsuńTaka mieszanka do mnie nie przemawia ale znajdą się zainteresowani :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, jak jedna książka może być tak róznie widziana:) Kiedyś czytałam i oglądałam Zmierzch i mi się nawet podobał, ale teraz czuję się chyba za stara na takie paranormalne wątki w romansach ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam romanse paranormalne, więc są szanse, że się skusze.
OdpowiedzUsuńOooo, zaciekawiłaś mnie. Na co dzień czytam inne gatunki, ale tutaj czuję się skuszona :)
OdpowiedzUsuńjak spotkam to wypozycze:)
OdpowiedzUsuńNie mam szczęścia do romansów paranormalnych, więc niezbyt lubię po nie sięgać, więc tym razem chyba sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Bardzo podoba mi się to, w jaki sposób opisałaś styl pisania autorki i już samo to - zachęca mnie do przeczytania tej książki, chociaż tematyk raczej nie dla mnie, a dla mojej siostry. A stworzyć tak dobrą główną bohaterkę, mam wrażenie, że należy teraz do rzadkości!
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę na tę lekturę 🙂
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/
romanse to nie sa moje ulubione gatunki, ale taki paranormalny romans to dla mnie nowość :P może się suszę :P
OdpowiedzUsuń*Skuszę ;P
OdpowiedzUsuńNie skuszę się, bo to nowaresy, poza tym spotkałam się już z opiniami, że autorka ma, łagodnie mówiąc, spore problemy z przyjmowaniem krytyki. I widziałam cytaty. Zdecydowanie nie odpowiada mi taki styl, ale z pewnością znajdzie swoich fanów.
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgnę po tę książkę, to zdecydowanie nie mój gatunek.
OdpowiedzUsuńi like to read about paranormal, but i don't believe in that, but for different experience i would like to read.
OdpowiedzUsuńNew post on My Blog | Instagram | Bloglovin
Hmmmm wilkołaki, romans, zemsta, miłość...niezły miks! Chyba jednak nie do końca dla mnie...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Intrygująca lektura zapowiada się :)
OdpowiedzUsuńNie wiem co myśleć, bo do tej pory czytałam tylko dwie recenzje i obie stwierdziły, że dno totalne. A Ty piszesz, że dobra. W dodatku Twoim opiniom ufam. No i co zrobić?
OdpowiedzUsuńCzytać :D
UsuńMi się podobała. Wiesz, że ja nie jestem specem od romansów, ale też dużo od nich wymagam. Nie łapię się na sztampowe historyjki. Wiadomo, ze pewne schematy będą się powtarzać, ale J. G. Latte kupiła mnie swoim stylem.
UsuńPS Dziękuję za zaufanie ;*
Chyba spróbuję, choć to nie do końca mój gatunek :)
OdpowiedzUsuńSuper blog, zobacz również urokimilosne.fora.pl
OdpowiedzUsuń