Z Archiwum X. Profiler - Adam Słowik
Polska A kontra Polska B. Mieszkając w
takim miejscu jak Toruń, nie odczuwa się dysproporcji w rozwoju
pomiędzy różnymi regionami kraju. Chyba ma tu miejsce mechanizm,
że nie przejmujemy się problemem, który nas nie dotyczy, albo nie
dostrzegamy problemu z uprzywilejowanej pozycji. Po przeczytaniu
książki Z archiwum X. Profiler
zaczęłam się zastanawiać, na ile ten podział funkcjonuje.
Fabuła
Na początku
rozwieję wszelkie wątpliwości, ta historia nie ma nic wspólnego z
detektywami znanymi z telewizyjnego serialu. Jest to kryminalna
nowela, której akcja dzieje się w Polsce, w gminie Chucisko. Wydaje
mi się, że jest to fikcyjne miejsce. Nie znalazłam w Internecie
miejscowości o tej nazwie, ale jeżeli się mylę to proszę mnie
poprawić. Jak to w kryminałach, jest trup. Zastępca komendanta
zostaje zamordowany. Do Chuciska zaczynają zjeżdżać się
policjanci wyższego szczebla, żeby przejąć sprawę od
najbliższych kolegów ofiary.
Główną postacią
jest komisarz Ireneusz Pędzel komendant lokalnego posterunku. Musi
rozegrać sprawę tak, żeby urzędnicy z wojewódzkiego szczebla
nie mieli czego mu zarzuć, ale też żeby nie dać sobie wejść na
głowę. Musi objąć role przywódcy, mediatora, ale też pokornego
sługi. Nie jest to łatwe zadanie.
Wątek kryminalny
został rozegrany bardzo oryginalnie. Zazwyczaj jest trup, a
czytelnik wraz z książkowym detektywem szuka sprawcy. Tutaj zabójcę
poznajemy na początku. Razem z nim obserwujemy działania
podejmowane przez śledczych i mierzymy się z sytuacjami, w których
trzeba zachować zimną krew.
Wracając do tematu Polski A i B...
… jest
on bardzo wyraźnie zarysowany w Profilerze. Miałam
wrażenie, że dominuje w opowieści, że właśnie to tym Adam
Słowik chce opowiedzieć swoim czytelnikom. Czytając Z
Archiwum X nie mogłam pozbyć
się skojarzenia z filmami U Pana boga w ogródku i
U Pana Boga za piecem. Chucisko
wydaje się bardzo podobne do filmowej mieścimy. Trochę
konserwatywna społeczność, gdzie rządzą komendant z proboszczem,
gdzie wszystkie sprawy załatwia się na własnym podwórku. W ten
świat wkraczają nagle urzędnicy z wojewódzkiego szczebla, którzy
z pogardą patrzą na tuziemców i chcą wprowadzać swoje porządki.
Czy mieszkańcy się podporządkują, czy pokarzą kto tu rządzi?
Aby
pokazać mentalność lokalnej społeczności Adam Słowik przytacza
wiele rozmów komendanta z mieszkańcami czy urzędnikami. Postacie
wspominają różne wydarzenia, które wstrząsnęły ich
miejscowością. Dzięki temu poznajemy różne bolączki Chuciska i
charakter tego miejsca. Pomysł jest na plus, niestety wykonanie
trochę gorsze. Czytając te fragmenty, czułam się jakbym
podsłuchiwała rozmowę obcych ludzi w autobusie. Słyszę, że
jakiś Witek ukradł Antkowi rower, ale nic więcej z tego nie
rozumiem, co więcej, jakoś specjalnie ta sprawa mnie nie pociąga.
Przydałoby się szerzej rozbudować kontekst tych historyjek, aby
były bardziej czytelne dla odbiorcy i wpasowywały się w bieg
wydarzeń.
- Wy tu stanowicie prawo. Nie dajcie się wciągnąć w rozgrywki tym różnym spadochroniarzom, co nam tu naślą. Sukcesy odznaczenia, awanse i podwyżki rezerwują dla siebie, a kompromitacja spadnie na was.
Podsumowanie
I
dobrnęliśmy do końca dzisiejszej recenzji. Muszę się przyznać,
że była dla mnie trudna do napisania. Temat, który Adam Słowik
poruszył w swojej noweli, jest dla mnie tak naprawdę suchymi
definicjami, nad którymi nigdy szerzej się nie zastanawiałam.
Chucisko ulokowano w Polsce, ale było dla mnie trochę jak inny
świat. Przyjrzeć mu się bliżej było interesującym
doświadczeniem.
Z Archiwum X. Profiler jest
całkiem ciekawym kryminałem, ale dobrze by mu zrobiło
rozbudowanie. Autor ma pole do popisu bo utwór nie jest długi. Być
może pokusi się o jakiś dodatek, żeby czytelnicy mogli lepiej
poznać miejscowość, o której pisze.
Lubię kryminały, ale tego nie czytałam.
OdpowiedzUsuńJakoś nie czuję przyciągania z tą książką. 😊
OdpowiedzUsuńJa też czasami zastanawiam się, na ile ten podział jest istotny w rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńIt looks interesting
OdpowiedzUsuńTo prawda, w Toruniu się tego nie czuje ☺
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam żadnego kryminału, zazwyczaj sięgam po lekkie książki po ciężkim dni. Ale mam nadzieję, że w końcu i na coś takiego się skuszę :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńInteresting! This book is good for my sister.
OdpowiedzUsuńmiejscowość Hucisko (inna pisownia) istnieje na Podkarpaciu, w okolicach Rzeszowa czyli Polska B. Chętnie przeczytam tą książkę :D ciekawe jak autor opisuje Polskę B :)
OdpowiedzUsuńTe filmy lubie:)
OdpowiedzUsuńNie do końca mnie przekonuje ta książka :)
OdpowiedzUsuńMoże i by mi się spodobała ta książka, skoro lubię kryminalne historie. :)
OdpowiedzUsuńKryminały lubię, ale tą książkę jednak pominę. ;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się znakomicie! Ostatnio ciągle trafiam na książki z profilerami :D może to chęć zwiększenia rekrutacji do policji.
OdpowiedzUsuńHello! Thanks for the inmormation! Have a nice day dear! x
OdpowiedzUsuńMyślę, ze to lektura dla mnie :)
OdpowiedzUsuńa tytuł tak mnie wprowadził w błąd :P już myślałam że będzie to kolejna książka z serii literatury faktu, a tutaj klops! jeszcze nie wiem czy niestrawny, ale jakoś moje zainteresowanie książką nie wzrosło po Twojej recenzji... to chyba nie jest książka dla mnie :P
OdpowiedzUsuńmoże i sobie bym czytnęła:)
OdpowiedzUsuńNie lubię za bardzo kryminałów, ale ta książka zachęca. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńNa ten moment nie jestem zainteresowana tą książką.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Chyba jednak nie dla mnie. Gdyby książka faktycznie miała dużo wspólnego z Mulderem i Scully to brałabym w ciemno... ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej noweli. :/
OdpowiedzUsuńNie przeczytam
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie - uwielbiam kryminały :-)
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńudanego dnia:)
OdpowiedzUsuńOh very interesting darling
OdpowiedzUsuńThanks for share
xx
Jak będę miała ochotę się z czymś pomęczyć to może sięgnę z jednej strony temat nawet ciekawy z drugiej widzę, że trudno się wbić w ten świat. Zobaczę jeszcze :)
OdpowiedzUsuńNo cóż doskonale znam takie Chuciska i... "a to Polska właśnie"...
OdpowiedzUsuńSam zresztą też nie raz odczułem władzę metropolitalnych bucków korporacyjnych na własnej skórze.
Tytuł mnie intryguje, ze zzgledu na sentyment do popularnego serialu, choć jak widać książka to zupełnie inny twór.
OdpowiedzUsuńByć może i zaciekawiłaby mnie ta książka. Sama nie wiem... Musiałabym po prostu zacząć ją czytać...
OdpowiedzUsuńTo by mnie na pewno zainteresowało :)
OdpowiedzUsuńOgólnie brzmi intrygująco, ale muszę przyznać, że brzmi jakby czegoś jej brakowało... Jednak nieco mnie kusi! ;)
OdpowiedzUsuń