Zabawa w wodzie
Lato zawitało do Polski pełną parą.
Temperatury dochodzą pod 30 stopni. Baseny i plaże przeżywają
oblężenie. Chętnie szukamy ochłody w wodzie. Gdzie najwygodniej
pojechać z maluchem? Jak sprawić, żeby zabawa była przyjemna i
bezpieczna? Wraz z Adrianną z marki Czyste dziecko postanowiłyśmy
podzielić się naszymi patentami na zabawę w wodzie.
Basen kryty
JOANNA:
Pierwszy raz byliśmy z M. na basenie
kiedy miała ok 5 miesięcy. Od tego czasu jesteśmy stałymi
bywalcami.
Jako jego zalety mogę wymienić:
ciepła, czysta woda, ratownicy, akcesoria i atrakcje dla dzieci
(zjeżdżalnie, fontanny, koła, deski do pływania itp.), dostępność
przez cały rok.
Wadą jest ograniczony czas
korzystania. W ostatnim czasie pojawiła się u nas jeszcze jedna
trudność. Bardzo trudno wytłumaczyć 18 msc dziecku, że po
basenie nie można biegać.
ADRIANNA:
Jeśli natomiast chodzi o zabawy na
krytym basenie to najchętniej wykorzystujemy tam nurkowanie- jest
ono fajnym rozwiązaniem od najmłodszych chwil! Warto uczyć dzieci
nurkowania już wtedy gdy są bardzo maleńkie- różne szkoły
pływackie mają ofertę dla noworodków i niemowlaków. Dzieci mają
tę naturalną zdolność do „pluskania”- wszak pływają przez 9
miesięcy w naszych wodach płodowych <3 Jeśli więc sięgniecie
po nurkowanie to zabawy są nieograniczone. Od wyławiania
przedmiotów (na basenie mamy do dyspozycji wiele akcesoriów, o czym
wspomniała Joanna powyżej- idealnych do takich „połowów”),
poprzez zabawy z piłką, czy podwodny „taniec” z mamą.
Plaża
JOANNA:
W tym roku po raz pierwszy
odwiedziliśmy z M. jezioro. Trochę obawiałam się tej wycieczki,
jednak wypad okazał się cudowny.
Zaopatrzeni w wiaderko i piłkę
ruszyliśmy na podbój plaży. Powiem wam, że dawno tak nie
wypoczęłam podczas zabawy. M. bardzo szybko upatrzyła sobie dwie
starsze dziewczynki do towarzystwa. Rozłożyły się na brzegu z
zestawem zabawek do piasku, a niestrudzony tata donosił im wodę w
wiaderkach. Dzieci wspaniale się sobą zajęły. Nie trzeba było
wymyślać im zabawy. Do szczęścia wystarczyło wzajemne
towarzystwo i trochę błotka. Problem pojawił się przy myciu.
Mokry piasek był dosłownie wszędzie.
ADRIANNA:
Jak bardzo rozumiem Asi problem!
Dlatego wymyśliłam projekt kombinezonu plażowego i włączyłam
ten fason do wakacyjnej oferty odzieżowej w swojej marce Czyste
Dziecko. Kombinezon pozwolił nam uwolnić umysł, bo nie muszę się
obawiać poparzeń słonecznych, dzięki temu, że chroni przed
promieniami UV. Ale co najważniejsze! Kłopot z głowy jeśli chodzi
o piach w pampersie! To jest dla mnie niebo a ziemia jeśli chodzi o
późniejsze ogarnianie dziecka po plażowaniu <3
Wracając do pomysłów na zabawy,
zachęcam Was do rodzinnego budowania zamków a nawet miast z piasku.
Ta zabawa ma nieograniczone możliwości urozmaicania- pozbierajcie
kamyki, muszle i patyki- stworzycie dzięki nim uliczki i dachy miast
swojego piaskowego miasteczka- a nawet mosty zwodzone i bramy. Gdy
pozbieracie polne kwiatki z pobliskich „krzaków” xD uda wam się
stworzyć miejskie „tereny zielone”, a wykorzystując okrągłe
foremki, stworzycie oczka wodne - wystarczy „zakopać” je pod
powierzchnią piasku i nalać doń wody- a naokoło stworzyć
kamienne brzegi wykorzystując pozostałe z „brukowania” ulic-
kamyczki.
Basen dmuchany
JOANNA
Na upały w domu idealnym rozwiązaniem
jest dmuchany basen. Oferta w sklepach jest ogromna, więc bez
problemu można dobrać model do możliwości ogródka lub balkonu.
Podczas zabawy w basenie hitem okazały
się kubeczki. Przelewanie i rozlewanie wody zajęło dziecko na
długi czas. Przy okazji tej zabawy M. nauczyła się nowego słowa
WYJŚĆ. Nasz basen ma wysokie brzegi, a na balkonie jest tyle
rzeczy, które trzeba obalać wodą. Potrzebne było wsparcie
rodzica, aby wydostać się na zewnątrz.
Do zabawy w banie (lub podczas kąpieli)
dobrze wybierać zabawki o różnym ciężarze. Pokazując dziecku
jak niektóre rzeczy toną, a inne pływają organizujemy mu
fascynującą lekcję fizyki. Można zachęcić pociechę, do
samodzielnego wkładania zabawki pod wodę i patrzenia jak wypływa.
Starsze dzieci mogą próbować „nurkować” i wyławiać
zatopione elementy.
ADRIANNA:
A ja podrzucam wam super pomysł na
zabawę „nad brzegiem” basenu- możecie zorganizować rodzinne
wyścigi tratw, które wykonacie z patyków przewiązanych ni
mi- każdy uczestnik wyścigu ma do
dyspozycji dłuższy patyk, którym nadaje pęd swojej tratwie.
Na długie leniwe popołudnia w
ogródkowym basenie fajnie się sprawdzi leniwe indiańskie snucie
„totemów”- do ich wykonanie wystarczą patyki i kolorowe nitki,
którymi obwiązujecie patyki i wtykacie gdzieniegdzie liść lub
znalezione piórko. Fajnie można w ten sposób spędzić czas
podczas ogródkowego „baseningu” ;)
Wymyślając zabawy ogranicza nas tylko
nasza wyobraźnia. Jak widzicie można wykorzystać dosłownie
wszystko. Plastikowy kubek czy znalezione patyki mogą przemienić się
w niesamowite rzeczy. Cokolwiek będziecie wspólnie robić
pamiętajcie o bezpieczeństwie. Nawet płytka woda może być
niebezpieczna, więc jak pięknie by się dziecko nie bawiło,
czujne oko rodzica zawsze je śledzi.
Bardzo dziękuję Adriannie za wspólną
“burzę mózgów”. Mamy nadzieję, że nasze pomysły umilą wam
czas z dziećmi. Życzymy was wspaniałych wspomnień
i dużo radości ze wspólnego plażowania. A w wolnej chwili
zajrzyjcie zajrzyjcie na bloga i do sklepu Adrianny (tu link) gdzie znajdziecie świetnie kombinezony kąpielowe idealne do wodnych i plażowych zabaw.
A oto współautorka wpisu: https://www.czystedziecko.pl/ |
Jaki cudny kombinezon <3 ja się potwornie boję wody, więc moje wyprawy kończyły się na kocu lub przy budowaniu babek :D
OdpowiedzUsuńJa mam podobnie, jak Iwonka. 😊
OdpowiedzUsuńNie mam dzieci, więc narazie mi się nie przyda ta wiedza. :D
OdpowiedzUsuńŚwietne pomysły na miłe spędzenie czasu.
OdpowiedzUsuńU mnie raczej chłodno i deszczowo jest, więc pływanie i chłodzenie się w wodzie musi jeszcze zaczekać.
OdpowiedzUsuńW taki sposób można miło spędzić czas :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie ,ze ktoś pomyślał o maluszkach!
OdpowiedzUsuńNawet, jak się bawić, potrzebuje nauki, nauczyciela, lepiej kołcza czy innego trenera. Jak dbać o dziecko, trzeba czytać blogi , poradniki, zielniki i inne periodyki. Widzę, dziecko wychowywane na , jakieś chorej książce. Dziecko co dnia kaleczone przez rodziców pomysłami z periodyku zamiast włączenia odrobiny zdrowego rozsądku czy rady kogoś kto nawet jak nie umie, podświadomie wie jak nie skrzywdzić. Nie chcę oceniać pani :"poradnika" ...ciekawa jestem jak i gdzie znaleźć ocenę tej i innych porad. Jak nie przeoczyć błędu , jak go ominąć, jak dostrzec że porada ma jakąś wadę lub jest ot li tylko zapchaj dziurą dla poklasku pisaną.
OdpowiedzUsuńHmmm. Ciężko mi się odnieść do tego komentarza. Post miał na celu pokazanie jak my się bawimy I zainspirować do wspólnego spędzania czasu. Opisaliśmy zabawy, które podobały się naszym dzieciom. Wiadomo, że inne mogą preferowac inne aktywności.
UsuńNie wiem o jakiej książce wspomina autor/ka komentarza bo ja do żadnego w tym wpisie się nie odwołuje.
Uśmiecham się dzięki pani bo ...miała pani dziesiątki komentarzy w których było potwierdzenie pozytywów w pani pomysłach . Ja podjęłam coś czego w pani tekście nie było . Dla mnie wydało się to istotne. Jeśli coś sprawia trudność, po co się wysilać ? Nie jest łatwiej zostawić coś bez riposty?. Czy w moim tekście było akcentowane ,że ta konkretna pozycja robi krzywdę ?
UsuńNa dziesiątkach blogów widzę miliony identycznych komentarzy ludzi widzących to samo...ja widzę inaczej i jestem sekowana...to jest jakiś zakaz postrzegania inaczej ? Kładzenia akcentów w innych miejscach ? Przed chwilą słuchałam jazzowego wykonania oberka-genialny-cudowny .......gdyby tak brać pod uwagę blogowy kanon ocen...powinnam się zżymać...jak to...inaczej niźli wszyscy -fuj.
Cuz, jak widzę tekst "dziecko wychowane na jakiejś chorej książce" to jestem ciakawa na jakiej. Bo do żadnej się nie odnosiłam.
UsuńPS. Cieszę się że poprawiłam humor. Wszak zabawa ma to na celu.
Pracownicy próbują dociec co to za almanach wiedzy ...jak dotrą, a nie zapomnę, podzielę się informacją. Gorzej wspomniani , wyjątkowi zrobili compendium wiedzy ...z :"wróżki"itp.
UsuńGorzej , jeśli wspomniani...-przepraszam.
UsuńBardzo fajnie napisany post- nie mam dzieci więc ta kwestia chwilowo mnie nie dotyczy- kombinezon uroczy
OdpowiedzUsuńBeautiful photos.
OdpowiedzUsuńwww.rsrue.blogspot.com
Ja co prawda nie skorzystam póki co z tych pomysłów, bo nie mam dzieci, lecz i tak bardzo fajnie czytało się wszystkie powyższe propozycje. :)
OdpowiedzUsuńteż narazie nie mam dzieci i nie planuję haha
OdpowiedzUsuńdorey-doorey.blogspot.com
Super pomysł na spędzenie czasu :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Plaża to idealne miejsce dla dziecka - a i mama odpocznie! Fajne te kombinezony:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
fajny post :)
OdpowiedzUsuńmój syn już duży ale, że mieszkamy nad morzem szybko oswajał się z Bałtykiem i piaskiem :)
OdpowiedzUsuńUpały są bardzo męczące, sama chętnie wybrała bym się na basen :)
OdpowiedzUsuńo tak te Lato jest wyjątkowo upalne :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:
http://carolineworld123.blogspot.com/
Moi już na tyle wyrośli że problem nie dotyczy mnie w najmniejszym stopniu.
OdpowiedzUsuńAle pamiętam że w zabawach z nimi stosowałem męskie rozwiązania dzikie plaże, zamiast pampersa majtki, płukanie z piasku w nurcie rzeki, a ratownikiem jestem sam.
Na basenach po prostu pływałem razem z nimi i nie nabierali wtedy ochoty na bieganie.
Staramy się pływać wspólnie w dużym basenie, ale brodzik i inne dziecku są ciekawsze od rodziców. Musimy poczekać aż podrosnie i zrozumie.
Usuńso cute baby!!
OdpowiedzUsuńVery Good lifestyle!
Very beautiful picture! Love your blog, (づ ̄3 ̄) づ╭❤ ~, thank you for sharing.
https://luxhairshop.blogspot.com/