Słomki, czyli jak zająć dziecko na cały dzień
Podczas sprzątania M. podkradła z szuflady paczkę plastikowych słomek. Stwierdziłam, że nie będę jej ich zabierać. Zrobiłam sobie kawę i czujnym okiem obserwowałam co się wydarzy.
Słomki wzbudziły ogromne zainteresowanie. Każda z nich została wyjęta z opakowania i dokładnie obejrzana ze wszystkich stron. Potem przyszedł czas na eksperymenty. Trzeba było sprawdzić jak to coś smakuje, jak wygina się na różne strony, czy wydaje jakieś dźwięki. Po dogłębnym zbadaniu każda słomka lądowała na podłodze, tworząc piękną mozaikę. Tak nam minął czas do obiadu.
Po posiłku przyszedł czas na wielkie WOW. Okazało się, że przez słomkę można dmuchać. Powiem Wam, że nie przypuszczałam, że taka prosta czynność wzbudzi w M. tak wielką radość. Najpierw dmuchałyśmy sobie na włosy i rączki. Potem przyszedł czas na papierki i baloniki. Dziecko śmiało się głośno, no i miałyśmy zajęcie do wieczora.
Na drugi dzień spotkała M. kolejna niespodzianka. Przez słomkę można pić robić w wodzie bąble. Przyznaję, że po tej zabawie było trochę bałaganu, ale my się go nie boimy. Wodę się zetrze, ciuchy wysuszy, a wspaniałe wspomnienia pozostają.
Kolejne dni pozwoliły nam odkryć nowe zastosowania słomek. Świetnie ostukuje się nimi meble i gra na bębenku. Można przy ich pomocy rozsmarować jogurt na blacie. I chyba najwspanialsza rzecz pod słońcem - włożyć tacie do ucha :D
Pamiętacie wpis o folii bąbelkowej? Niektórzy się trochę śmiali, inni pisali, że spróbowali bawić się podobnie z dziećmi i całkiem fajnie im to wyszło.
Dzieci są ciekawe codziennych przedmiotów, pozwólmy im je poznawać. Oczywiście organizując wszystko w bezpieczny sposób. Zobaczcie, tak banalna rzecz jak słomki do napojów, a jak świetnie zajęły nam czas.
Słomki wzbudziły ogromne zainteresowanie. Każda z nich została wyjęta z opakowania i dokładnie obejrzana ze wszystkich stron. Potem przyszedł czas na eksperymenty. Trzeba było sprawdzić jak to coś smakuje, jak wygina się na różne strony, czy wydaje jakieś dźwięki. Po dogłębnym zbadaniu każda słomka lądowała na podłodze, tworząc piękną mozaikę. Tak nam minął czas do obiadu.
Po posiłku przyszedł czas na wielkie WOW. Okazało się, że przez słomkę można dmuchać. Powiem Wam, że nie przypuszczałam, że taka prosta czynność wzbudzi w M. tak wielką radość. Najpierw dmuchałyśmy sobie na włosy i rączki. Potem przyszedł czas na papierki i baloniki. Dziecko śmiało się głośno, no i miałyśmy zajęcie do wieczora.
Na drugi dzień spotkała M. kolejna niespodzianka. Przez słomkę można pić robić w wodzie bąble. Przyznaję, że po tej zabawie było trochę bałaganu, ale my się go nie boimy. Wodę się zetrze, ciuchy wysuszy, a wspaniałe wspomnienia pozostają.
Kolejne dni pozwoliły nam odkryć nowe zastosowania słomek. Świetnie ostukuje się nimi meble i gra na bębenku. Można przy ich pomocy rozsmarować jogurt na blacie. I chyba najwspanialsza rzecz pod słońcem - włożyć tacie do ucha :D
Pamiętacie wpis o folii bąbelkowej? Niektórzy się trochę śmiali, inni pisali, że spróbowali bawić się podobnie z dziećmi i całkiem fajnie im to wyszło.
Dzieci są ciekawe codziennych przedmiotów, pozwólmy im je poznawać. Oczywiście organizując wszystko w bezpieczny sposób. Zobaczcie, tak banalna rzecz jak słomki do napojów, a jak świetnie zajęły nam czas.
Proste rozwiązania są najlepsze. Moją ulubioną zabawką był woreczek foliowy i butelka z piaskiem :)
OdpowiedzUsuńWłożyć tacie do ucha he he dobre.
OdpowiedzUsuńTyle radości ze słomek:) Moje dzieci zawsze folię bąbelkową mi zabierały:)
OdpowiedzUsuńKto by pomyślał, że taka rzecz się tak dziecku spodoba :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jako dorośli tracimy ten dziecięcy zachwyt najzwyklejszymi rzeczami :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że starszaka ciężko zainteresować czymś kreatywnym :)
OdpowiedzUsuńNajprostsze zabawki są najlepsze ☺
OdpowiedzUsuńNice moments. Sometime is better these easy "toys"
OdpowiedzUsuńMoja mama zawsze mówiła, że kiedy byłam mała, lubiłam się bardzo bawić szeleszczącymi reklamówki. 😊
OdpowiedzUsuńNie potrzeba wiele aby mieć zabawę ;)
OdpowiedzUsuńMożna powiedzieć, że słomki to idealny prezent na narodziny dziecka <3 kilka dni zabawy nie to co klocki :P
OdpowiedzUsuńJako dziecko uwielbiałam układać z patyczków obrazy ;)
OdpowiedzUsuńJak byłam mała, lubiłam puszczać bańki mydlane przez takie słomki. :)
OdpowiedzUsuńkurcze świetny patent;)
OdpowiedzUsuńMoje uwielbiają pudła po zabawkach. Im większe tym lepsze! Opakowania budzą zazwyczaj większy entuzjazm niż zawartość.
OdpowiedzUsuńI jaką mamy tanią zabawkę... Super :)
OdpowiedzUsuńŚwietne pomysły na zabawy :)Takie proste rzeczy są najlepsze, bo ciągle można wymyślać coś nowego.
OdpowiedzUsuńThere's such a lot fun to play with straws.
OdpowiedzUsuńThanks for visiting my blog,
I follow you
dobrego dnia:)
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam :) zwykłe słomki a tyle zabawy :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKiedyś bawiłam się w takie kreatywne zabawy ze swoimi dziećmi. Super!
OdpowiedzUsuńŻeby dobrze bawić się z dzieckiem nie potrzeba wcale drogich zabawek :) świetny inspirujący wpis :*
OdpowiedzUsuńAby zaszczepiać w dzieciach pozytywne wzorce polecam do takich zabaw używać nie słomek plastikowych, a słomek papierowych :)
OdpowiedzUsuń