Gwiazdy nadziei - I.M. Darkss

- Nie przedkładaj jego szczęścia ponad swoje, jeśli on nie jest w stanie przedkładać twojej miłości ponad własną przeszłość. Miłość o którą walczy tylko jedna strona nie przetrwa.1
Kochać i być kochanym to wspaniała sprawa. Miłość potrafi dodać skrzydeł, ale czasami gdy zbyt mocno się zaangażujemy, możemy się sparzyć i spaść niczym mityczny Ikar.

Amara jest do szaleństwa zakochana w Jaksie. Wie, że jej rodzina nigdy go nie zaakceptuje. Mimo to, postanawia walczyć o tego mężczyznę. Miłość jest dla niej wszystkim. Po dramatycznych przeżyciach w przeszłości, tylko to uczucie utrzymuje ją na powierzchni.
Jaks to przystojny tatuażysta, typ niegrzecznego chłopca. Wiele dziewczyn do niego wzdycha, a on przebiera w nich jak w bułkach w markecie. Nie angażuje się w stałe związki. Woli przygody na jedną noc. Bardzo lubi Amarę, ale obawia się, że jego mroczna przeszłość może negatywnie wpłynąć na ich relacje i zrani dziewczynę.

Co jeśli jestem przeznaczona komuś, kto nie jest przeznaczony dla mnie.2

Ta książka była dla mnie wielką przeprawą. Jak zaczęłam ją czytać, pomyślałam sobie: w co ja się wpakowałam, nigdy te nie przeczytam, a skończyłam z wrażeniem, że nie było tak źle.

Autorka ma świetny styl, pięknie operuje słowem. Zaznaczyłam sobie sporo cytatów, które mi się spodobały. Pomysł na historię miała niebanalny. Udało jej się wyłamać schematom co przy romansach jest trudne.

W książce są mocno zaburzone proporcje. Pierwsze 100 stron było dla mnie istną mordęgą. Amara snuła się i wzdychała do Jaksa. Drżała, mdlała i miała napady gorąca za każdym razem, jak tylko na nią spojrzał. Zachowywała się jak nastolatka wzdychająca do gwiazdy popu na plakacie. Nie było wiadomo, dlaczego po prostu nie zacznie go podrywać, skoro tak jej się podoba. Powiem szczerze, że gdybym nie obiecała napisać-recenzji książki, pewnie nawet tych 100 stron bym nie przeczytała..

Nagle dowiadujemy się, że Jaks też interesuje się Amarą, jednak skrywa jakiś sekret, który nie pozwala mu nikogo pokochać. I właśnie sekret to jest to co lubię w romansach. Złapałam się tej kłody, żeby dopłynąć do brzegu.

Od tej pory było raz lepiej, raz gorzej. Spodobało mi się to, że Amara w końcu zaczęła walczyć o miłość. Wewnętrznych rozterek, dziwnych rozmów i patetycznych zwrotów było jednak w dalszym ciągu sporo. Książka ma 467 stron, a tak naprawdę ostatnie 60 czytałam z wypiekami na twarzy. Trochę jak w Kryminałach Camilli Läckberg. Spokój, spokój i nagle buch, wszystkie informacje wypływają na wierzch. Szkoda tylko, że zanim dotarliśmy do finału, napięcie było tak słabo stopniowane (właściwie to wcale go nie było).

Autorka wprowadza kilka ciekawych wątków m.in. przeszłość obu bohaterów, czy relacje Amary z rodziną, jednak nie wykorzystuje ich potencjału. Rozbudowanie ich kosztem rozwlekłych opisów uczuć, nadałoby powieści dynamizmu i dramaturgii, a tego mi brakowało.

Jak to możliwe, że jedna osoba wypełnia całą przestrzeń?3

Przyczepię się do okładki. Pierwsze wrażenie: Super, bardzo dyskretna, elegancka – to lubię. Jak się później okazało kompletnie nie pasuje do treści. Autorka często podkreśla, że Amara lubi kolory. Nosi sukienki we wszystkich barwach tęczy, maluje każdy paznokieć innym lakierem, a Jaks nazywa ją Rainbow (czyli Tęcza). A co mamy na okładce? Brązy, szarość i odrobina przydymionego fioletu. Trochę biednie. To zdecydowanie nie są powieściowi bohaterzy.

Podsumowując, mi niestety książka nie przypadła do gustu. Mimo to, muszę przyznać, że nie jest to książka zła. Czytając wasze komentarze, widzę, że jest grupa osób, które mają kompletnie inna preferencje czytelnicze niż ja. Może to propozycja dla Was. Jeżeli macie romantyczną duszę spróbujcie.

Książka wydana przez Wydawnictwo Zysk i S-ka. Znajdziecie ją m.in. w sklepie internetowym wydawnictwa KLIK.

1Gwiazdy nadziei, I.M. Darkss, Wydawnictwo Zysk i s-ka, Poznań 2019, s.31.
2Tamże. s. 286.
3Tamże. s. 168.

24 komentarze:

  1. Fabuła niestety jak dla mnie jest zbyt oklepana i sztampowa. :/

    OdpowiedzUsuń
  2. ja jakoś do tej pozycji nie mam przekonania;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem romantyczną. Mam w planach tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Okładka taka prosta, rzeczywiście mogłoby się w niej znaleźć ciut więcej dramaturgii. Jakiś rozlany kieliszek czerwonego wina na białym obrusie, czy coś XD Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się ta okładka nawet spodobała. Lubię takie proste, eleganckie zdjęcia. Tylko jak bohaterka książki podkreśla, że uwielbia kolory to cos mi tu się nie klei.

      Usuń
  5. Osobiście nie jestem zbyt przekonana. Na ten moment nie jestem pewna czy po nią sięgnę.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja kupilam kolejną książkę Donny Tarrt☺

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaciekawiła mnie ta pozycja nawet :) Rozejrzę się za nią.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie przepadałam za tego typu książkami ;) zbyt przesłodzone były dla mnie te pozycje, które wpadły mi w rękę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie moja tematyka, ale zawsze można komuś polecić:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że jest wiele innych, ciekawszych propozycji do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakoś mnie nie zachwycił ten opis :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Książka jak najbardziej dla mnie :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba bym jej nie poczuła;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię takie historie, więc z chęcią kiedyś przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakoś nie czuję się zaintrygowana po Twojej recenzji. Nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  16. Miałam na nią ochotę, ale teraz już nie wiem czy warto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka nie jest zła, ale TYLKO dla romantyczek. Ja liczyłam na literaturę obyczajowa z romanse i trochę się przeliczyłem.

      Usuń
  17. amazing post dear :)
    do you want do follow each other?

    xoxo Buba

    https://bubasworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Recenzja Ok, ale książkę sobie podaruję ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Od czasu do czasu czytam romantyczne historie - wiele takich opowieści naprawdę mi się spodobało, ale były też duże rozczarowania, podobnie zresztą jak w innych gatunkach. Czy ten konkretny tytuł byłby dla mnie wciągającą lekturą? Chyba po prostu trzeba będzie przeczytać i się przekonać. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Pełno tej książki na blogach i instagramie... tak sobie myślę że przeprawa przez pierwsze 100 stron w obyczajówce byłaby dla mnie nie do przejścia;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Chyba jednak nie dla mnie - zwłaszcza te pierwsze 100 stron skutecznie by mnie zniechęciło...

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger