Chełmżyńska krew - Maciej Bukowski
(…) Zwiedziłem kawał świata i mówię ci brachu, że nie było tak pięknie, jak tu jest. Nie spotkałem nigdzie takiego miasta, gdzie w centrum jest jeziorko, las, łąka, wszystko na wyciągnięcie ręki, gdzie sto metrów od rynku ma się wodę i ochłodę.1
Chełmża
to niewielkie miasteczko ok 20 km od Torunia. Wg strony Polska w
liczbach ma 14 645 mieszkańców oraz 7,8 km2 powierzchni (1868,0
os/km2).2
Znane z pięknej, gotyckiej katedry, jeziora w środku miasta,
cukrowni i charakterystycznej chełmżyńskiej gwary. Stereotypowe
małe polskie miasto, gdzie każdy każdego zna na wylot. Miasto,
które zmaga się z brakiem miejsc pracy i ucieczką młodych ludzi
do większych ośrodków. Miasto, które żyje w swoim własnym
tempie.
Wyobraźcie
sobie teraz, że do tej społeczności ma trafić duża grupa
uchodźców (nawet do 10 000). Zaraz pojawią się pytania: jak?,
dlaczego tu?, gdzie oni ich ulokują?, jak przyjmą? Powieść
Chełmżyńska krew kręci się wokół pytania dlaczego?, a
raczej kto na tym zyska?
Na okładce książki chełmżyńska Katedra |
Fabuła
Na
samym początku książki burmistrz Chełmży otrzymuje propozycję
nie do odrzucenia. Jego miasto ma przyjąć wspomnianą już grupę
uchodźców. Mają to być (oczywiście!?) wdowy i dzieci, nie żadne
niebezpieczne typy. Za wszystkim kryją się duże pieniądze.
Burmistrz waha się, bo zbliżają się wybory, ale z drugiej strony
cała rodzina może na tym dobrze zarobić. Jaką decyzję podejmie i
jaki będzie miała on skutek? Czy oferta jest czysta a jego
partnerzy grają fair?
W
tym samym czasie z więzienia wychodzi Czarek „Polisa” Parys. Po
ponad 6 latach odsiadki, chce definitywnie zerwać z przestępczą
przeszłością. Niestety, chełmżyński senator zwany Don Papą ma
kłopoty. Chłopak wiele mu zawdzięcza. Uważa, że ma obowiązek
pomóc mężczyźnie. Polisa jeszcze nie wie w co się wpakuje i z
jak groźnymi ludźmi będzie miał do czynienia.
Legenda głosi, że gdy gliniany kubek spadnie z wieży chełmżyńskiej katedry, stanie się wielkie nieszczęście.3
Chełmżyńska krew jest debiutem Macieja Bukowskiego. A kim właściwie jest jej autor:
"Studiował
filozofię i teologię na UMK, ale pomimo tego nie stracił ani
rozumu ani wiary. Potem pracował na etacie zawodowego opowiadacza w
podstawówce - dzieciaki uwielbiały jego historyjki. Jeden sen
zainspirował go do napisania książki, ale rynek wydawniczy
skutecznie odstraszył od jej wydania. Postanowił zabrać się za
wszystko samodzielnie: rzucił etat, założył wydawnictwo, napisał
książkę i zorganizował zespół fantastycznych ludzi, którzy
pomogli mu nadać jej właściwe kształty. Nie żałuje decyzji o
samodzielnym wydaniu i z dumą spogląda na regał, na którym gdzieś
między "Ogniem i mieczem" a "Polowaniem na Czerwony
Październik" leżakuje jego "Chełmżyńska krew"..."
4
Autor opisuje swoją książkę: Współczesna powieść kryminalna osadzona na fundamencie wartości chrześcijańskich. Rozwińmy trochę bardziej to stwierdzenie.
Cała historia jest
oczywiście fikcja literacką. Mamy zaserwowaną aferę polityczną
grubymi nićmi szytą. Przyznam się wam, że ekspertem od polityki
nie jestem. Czasami sięgam po tego typu książki, bo są bardzo
ciekawe, jednak często mam problem z oceną, czy dana historia
mogłaby się wydarzyć i czy autor zachował logikę. Do czego
zmierzam. Nie będę oceniała wykreowanego w Chełmżyńskiej
krwi wątku politycznego. Zdradzę wam tylko, że mamy szantaże,
podsłuchy, skorumpowanych polityków, wojskowych, lekarzy,
dziennikarzy, urzędników, tajemnicze zniknięcia i samobójstwa
itp. Dodajmy do tego wątek imigrantów i duże pieniądze. Nieźle
się zapowiada, prawda?
Nie wszystko co mówią to prawda. Czasem człowiek dowie się więcej, gdy poczyta między wierszami...5
Wiedząc, że autor
studiował teologię obawiałam się trochę wartości
chrześcijańskich. Nie chodzi tu o kwestię wiary. Zastanawiałam
się raczej, czy nie będzie nawiązań do filozofii. Niepotrzebnie.
Autor w bardzo dyskretny sposób przemyca wiarę i chrześcijaństwo
na powieściowe karty. Przyznacie, że w małych miasteczkach często
życie kręci się wokół kościoła. Ksiądz zna swoich parafian i
potrafi im doradzić. A opis samotnej, bogobojnej kobiety
odmawiającej różaniec intencji bezpieczeństwa swojego syna chwyta
za serce.
- Zauważ Czarek, że same złe pomysły to jeszcze nie grzech. Dopiero gdy te myśli rozwijamy, podsycamy świadomie i dobrowolnie, albo gorzej wprowadzamy w ruch, dopiero wtedy możemy mówić o grzechu.6
Gwara chełmżyńska
Pana Macieja odkryli
moi rodzice. Wybrali się na spotkanie autorskie. Byli zainteresowani
powieścią o Chełmży , z którą nasza rodzina jest związana. Dwa
wieczory zajęło tacie pochłonięcie książki, po czym
podekscytowany oddał ją w moje ręce. Nie ukrywam, że też byłam
ciekawa, jak autor przedstawił tak dobrze znane mi miasto.
Muszę pochwalić pana
Macieja za odwagę. Jak już wspomniałam Chełmża słynie z
charakterystycznej gwary. Oczywiście nie każdy mieszkaniec tego
miasta tak mówi, ale jest to język, który słychać na ulicy. Oto
mała próbka:
-Hej dziewczyny, w góra kiece przyjecholi z Chełmży spece – wykrzyknął Dzikus na cały lokal.7
Powiem szczerze, że z
jednej strony nie wyobrażałam sobie książki o Chełmży bez tej
gwary. Z drugiej, obawiał się czy będzie ona pasować do historii
i nie wyjdzie prześmiewczo. Moim zdaniem efekt końcowy jest bardzo
dobry. Autor wybrał postacie drugoplanowe, które w ten sposób
mówią. Nie jesteśmy bombardowani dziwną mową, ale mamy okazję
zakosztować element kultury tego miejsca.
Chełmżyńska
krew to kryminał z wielką
polityką na czele i małomiasteczkową mentalnością w tle. Jak
wspomniałam wątku politycznego nie oceniam. Elementy obyczajowe na
plus. Opis miasta, które znam i bardzo lubię na plus.
Fanów
afer politycznych zapraszam na stronę autora www.maciejbukowski.com. Dowiecie się tam
więcej o książce. Dostępny jest również fragment powieści.
Pana
Macieja dopinguję do szybszego pisania. Już nie mogę się doczekać
dalszego ciągu tej historii.
1M.
Bukowski, Chełmżyńska krew, Wydawnictwo Bukowscy & Matka,
Bydgoszcz 2018, s. 53.
2http://www.polskawliczbach.pl/Chelmza
(dostęp: 3.05.2019).
3M.
Bukowski, dz. cyt., s. 50.
4Opis
przygotowany przez M. Bukowskiego.
5M.
Bukowski, dz. cyt. , 168.
6Tamże.,
s. 85.
7Tamże.,
s. 30.
Książki z polityką nie są dla mnie;/
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna, czy książka spodobałaby mi się, choć brzmi interesująco.
OdpowiedzUsuńPolityka nie leży niestety zbytnio w moich kręgach zainteresowań, ale mój narzeczony, chętnie na pewno przeczyta.
OdpowiedzUsuńKsiążka nie w moim typie, ale recenzja zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńNa pierwszy rzut oka powiedziałabym nie, nie dla mnie. Temat co prawda bardzo na czasie i mógłby być wręcz proroczy ale polityki mam dosyć na co dzień jeszcze jej szukać w ukochanych książkach? Z drugiej strony jest to coś innego i zarazem bliskiego. Znana miejscowość, ludzie mogą wydawać się też przez to bardzo prawdziwi. na dodatek tak chwalisz debit autora, że aż mam ochotę sięgnąć, chociażby po to by wspierać twórczość naszych początkujących pisarzy :)
OdpowiedzUsuńP.S. Miło mi, że jako pierwsza odkryłaś mojego drugiego bloga :)
Raczej nie byłyby to moje klimaty.
OdpowiedzUsuńCiekawy yemat, na czasie, a w Chełmży nie bylam, mimo ze tak blisko do mojego Torunia ☺
OdpowiedzUsuńtotalnie nie moj typ ksiazki ale zapowiada sie obiecująco :)
OdpowiedzUsuńKryminały uwielbiam, a ten mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zbytnio nie dla mnie, ale może kogoś zaciekawi :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Nie lubię czekać na kolejne części. ;)
OdpowiedzUsuńMnie od razu zaciekawiła. Ze względu na piękno miasteczka.
OdpowiedzUsuńNie podchodzą mi takie książki, ale podziwiam osoby, które je czytają.
OdpowiedzUsuńNie sięgam zbytnio po książki z rozbudowanymi wątkami politycznymi, ale być może w przyszłości zaznajomię się z tym tytułem ze względu na zawarte tu elementy kryminału.
OdpowiedzUsuńTrochę podobna ta gwara do wielkopolskiej, bo wszystko jest dla mnie w pełni zrozumiałe :P
OdpowiedzUsuńMimo wszystko jakoś nie czuję pociągu do tej książki, może gdyby akcja była ulokowana gdzieś bliżej mnie, to wydałaby mi się bardziej interesująca. :)
Ten tytuł raczej nie dla mnie, ale być może spodobałby się mojemu mężowi. Podsunę mu ;)
OdpowiedzUsuńO....a ja ponad 20 lat mieszkałam w Toruniu i nigdy nie byłam w tym miasteczku::))Książek od dawna nie czytam,po szwedzku nie próbuje,bo chyba czytałabym 1 na rok ☺☺☺a polską bibliotekę mam ,ale musiałabym nadgonić trochę kilometrów,więc odpuściłam sobie książki.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiestety nie moja tematyka :/
OdpowiedzUsuńTo nie moja tematyka niestety, ale z pewnością wielu się spodoba :-)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie :) Poszukam tej książki i z wielką ciekawością przeczytam :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńChwilowo nie czuje się zainteresowana tą książką.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Polityczne klimaty... Nie dla mnie. Ale opis miasta z chęcią bym poznała...
OdpowiedzUsuńNice post!
OdpowiedzUsuńNie wiem. Niby wszystko gra - ciekawy temat, dobra opinia - ale jakoś mnie ta książka nie intryguje...
OdpowiedzUsuńNiestety nie moja tematyka...
OdpowiedzUsuńBardzo lubie tego typu książki, a już podejmowanie takich alternatywnych rzeczywistości jest w szczególności ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe, ciekawe... wygląda jak coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńIt seems a great book
OdpowiedzUsuńThank you
Książka godna polecenia. Osobiście przeczytałam nie lubię polityki. Ale książka jest napisana w taki sposób że wogole się tego nie odczuwa. Bardzo polecam Kasia ☺️
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam fragment i aż dostałam wypieków. Napisane fantastycznie. Niestety, choć przekopałam cały internet, nigdzie nie mogę kupić tej książki, żeby doczytać do końca :-( Pozdrawiam, Bożena.
OdpowiedzUsuńKsiążkę można było kupić na stronie www.maciejbukowski.com
UsuńSzczerze przyznam, że nie wiem jak się potoczyły losy jej i autora. Kontakt się nam urwał.