Pożądanie mieszka w szafie - Piotr Adamczyk
O relacja damsko-męskich napisano sporo. Ten temat porusza
też Piotr Adamczyk. Czy odkrył coś ciekawego?
Na początek małe sprostowanie, żeby było wiadomo z kim NIE
mamy do czynienia:
Mógłbym się nazywać Al Pacino, a nazywam się Piotr Adamczyk. Inicjały niby takie same. Zaczynamy się podobnie, ale dalej jest już zupełnie inaczej. Mógłbym się też nazywać Dustin Hoffman, George Clooney, Colin Firth albo nawet Johny Depp. A nazywam się jak ten polski aktor, który grał papieża (…)
Autor opisuje swoje relacje z kobietami. Trochę wspomina
dawną miłość. Poznaje nową przyjaciółkę. Trafia mu się tajemnicza adoratorka.
Podejmuje próbę uwiedzenia dziewczyny Adamczyka – aktora. Nie jest to typ Don Juana.
Wyłania się raczej normalny facet, który szuka kogoś obok kogo mógłby zasypiać.
Autor stawia siebie w roli głównego bohatera. Bardzo mi się
ten zabieg spodobał. Dodając do tego trochę niekonwencjonalną formę, wydarzenia
przedstawione w książce, mimo że są
fikcją literacką, nabierają realizmu.
Musiałam się chwilę nagłowić jak Pożądanie mieszka w szafie zaklasyfikować. Jest to powieść, ale
napisania za pomocą, nazwijmy to, felietonów. To znaczy każdy rozdział
przedstawia jakąś zamkniętą historię, porusza konkretne zagadnienie. Można je
czytać wyrywkowo. Wszystko razem tworzy jednak spójną całość.
Książka trochę mi się podobała, a trochę mi się nie
podobała. Jak głupio to nie brzmi jest prawdą. Momentami czytało mi się
świetnie i nie mogłam się od niej oderwać. Momentami miałam ochotę rzucić nią o
ścianę.
Zacznę od tego co
było na nie.
Po pierwsze, bardzo ciężko było mi się identyfikować z
bohaterem. Życie samotnego 40-latka okazało się dla mnie taką abstrakcją, że
ciężko mi było zrozumieć jego zachowanie. Oczywiście nie utożsamiam się ze
wszystkimi bohaterami czytanych książek. Jest to wręcz niemożliwe. W tym
konkretnym przypadku odmienne doświadczenie życiowe jednak przeszkadzało mi. Miałam
odczucie, że nie do końca rozumiem co autor chce powiedzieć.
Po drugie, część z przedstawionych sytuacji graniczy z absurdem. Odbiera to powieści realizm, tak
sprytnie zbudowany przez formę i postać głównego bohatera. O ile można mieć
jedną czy dwie dziwne przygody, o tyle tu zostało ich nagromadzonych za dużo
jak na jednego człowieka. Chyba że ktoś ma tak niesamowite życie, to
przepraszam i zwracam honor.
A teraz mocne strony
książki.
Po pierwsze, z kart powieści przebija ogromna inteligencja
autora. Widać, że jest to człowiek z którym można podyskutować na wiele tematów.
Często nawiązuje do książek i filmów. W ciekawy sposób patrzy na świat.
Analizuje i zwraca uwagę na szczegóły, o których ja bym nie pomyślała.
Po drugie, poza tematami damsko – męskimi przemyca inne
treści. Mnie szczególnie zafascynował sposób promocji jego gazety. Opis różnych
chwytów marketingowych oraz wiadomości, które najlepiej się sprzedają.
Bardzo poruszyła manie też historia Magdaleny. Przez większą
część książki nie rozumiałam postępowania tej kobiety. Nagle wszystko stało się
jasne. Byłam bardzo poruszona jej doświadczeniami. Uroniłam nawet łezkę, a to
bardzo rzadko mi się zdarza.
Pożądanie mieszka w
szafie zaliczam do grona ciekawszych książek. Mam do niej kilka zarzutów,
ale ciekawa forma i inteligencja autora powodują, że szale przechylają się na
jej korzyść.
Na koniec mój ulubiony cytat z tej powieści. Słowa
wypowiedziane podczas zbliżenia Piotra z Magdaleną.
-W kobiecie ci do twarzy – mówi potem.-Nie rozumiem.Śmieje się.- Nie wychodź, tak dobrze we mnie wyglądasz.
Cytaty: P. Adamczyk, Pożądanie mieszka w szafie, Słupsk 2012
Ta książka, jakoś mnie nie kusi. 😊
OdpowiedzUsuńNie czytałam ani nie słyszałam o tej książce.
OdpowiedzUsuńIs interesting
OdpowiedzUsuńNie znam ale przeczuwam, że nie zainteresowałaby mnie ta historia
OdpowiedzUsuńTo raczej nis dla mnie☺
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce :)
OdpowiedzUsuńInteresująca pozycja. Chętnie do niej zaglądnę :)
OdpowiedzUsuńOoo :D Pierwszy raz słyszę, nie wiem czy dla mnie :D
OdpowiedzUsuńCiekawe :)
OdpowiedzUsuńJak na złość nie mogę sobie przypomnieć tytułu starego serialu, który strasznie mi się kojarzy z tą książką. Też bohaterem był mężczyzna mniej więcej w tym wieku, a jego życie polegało na przelatywaniu kolejnych kobiet. Pamiętam, że podobał mi się jego humor, pokazywany jako fragmenty czarno-białych filmów.
OdpowiedzUsuńAaaaa! "Życie jak sen"! Haa, przypomniałam sobie! :D
Nie kojarzę tego serialu. Może znajdę gdzieś w odmetach Internetu bo jestem ciekawa.
UsuńCo do książki. Bohater nie ma tam za wielu kobiet. Może i by chciał, ale troche mu nie wychodzi. Jeżeli inny obraz wyłania się z mojego opisu to tutaj pragnę to sprostowac.
Ten serial przyszedł mi do głowy od razu, kiedy zobaczyłam, o czym będzie recenzja. Już spotkałam się z tą książką na jakimś innym blogu i było tam kilka cytatów "okołoseksowych", że tak to ujmę. Ale przyszedł mi też do głowy bohater "Nic śmiesznego". Książki jeszcze nie czytałam, a już wywołała w mojej głowie ciekawe reakcje ;)
UsuńChyba ma coś wspólnego z Nic śmiesznego. Takie współczesna wersja.
UsuńTo moja ulubiona książka tego autora! :) Naprawdę wpasowała się w mój gust, natomiast przez jego "Dom tęsknot" nie udało mi się przebrnąć.
OdpowiedzUsuńAkurat tego autora czytałam tylko to. Na Lubimy czytać zauważyłam opinie, że jego książki są kompletnie inne
UsuńChyba nie byłyby to moje klimaty.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ale ciekawy problem podejmuje.
OdpowiedzUsuńNie znałam tej książki także dziękuję za poszerzenie horyzontów. ;) Jednak nie wiem czy to mój klimat, myślę, że jeśli spotkam ją w bibliotece to chętnie, ale żebym chodziła za nią czy szukała to niekoniecznie. ;)
OdpowiedzUsuńZawsze myslałam, że czytając tego typu książkę w jakiś sposób powinno się utożsamiać z bohaterem chociaż po części. Chociaż zdecydowanie się z Tobą zgadzam, że utożsamienie się z samotnym 40 letnim mężczyzną jest czymś bardzo trudnym.
OdpowiedzUsuńMógłbym się nazywać Al Pacino, a nazywam się Piotr Adamczyk. Inicjały niby takie same. Zaczynamy się podobnie, ale dalej jest już zupełnie inaczej. Mógłbym się też nazywać Dustin Hoffman, George Clooney, Colin Firth albo nawet Johny Depp. A nazywam się jak ten polski aktor, który grał papieża - wstęp cudowny. O samej książce nie słyszałam, ale jeśli jest zachowana w podobnym tonie jak jej początek to ja to kupuje :)
OdpowiedzUsuńTak. Książka napisana jest w podobny sposób. Autor trochę żartobliwie i niekonwencjonalne opisuje podejmowane problemy.
UsuńMam ten tytuł na oku :)
OdpowiedzUsuńnie dla mnie takie klimaty:)
OdpowiedzUsuńInteresujący cytat. O książce dotąd nie słyszałam;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to bardzo dziwna książka...
OdpowiedzUsuńTrochę nietypowa
UsuńTe "tabuny" kobiet o których opowiadają 40-latkowie (nie tylko single, ale też w związkach, choć rzadziej) to projekcja ich marzeń, mniemań i pragnień. Faceci mają taki genetyczny imperatyw by rwać wszystko co w zasięgu wzroku. Dziewczyna się uśmiechnęła, odpowiedziała na "dzień dobry" to już jest "poderwana". W rzeczywistości te "poderwane" dziewczyny nawet nie mają świadomości że podrywane były...
OdpowiedzUsuńKsiążki nie znam, ale z opisu wnioskować mogę bohaterze. Pewnie autor ma takich kolegów (bo kto takich nie ma... znaczy kto z czterdziesto/pięćdziesięcioletnich męzczyzn, nie ma takich pośród swoich kolegów od piwa, wędki, rowerów, warsztatu samochodowego itp.) i całkiem łatwo mu się z nimi utozsamić.
miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńRaczej tym razem się na nią nie skuszę.
OdpowiedzUsuńObserwuję♥
Buziaki,
coraciemnosci.blogspot.com
Przyznaję, że zapowiada sie całkiem ciekawie. Choć myślę,że pewna część ksiązki moze być troszke podkoloryzowana ( ach te triki marketingowe) - jednak gdy pojawi się okazja chętnie ja przeczytam
OdpowiedzUsuńOtwarta jestem na nowości i staram się ich nie odrzucać na starcie, ale uważam, ze z tą książką się nie polubie nawet an chwilę. Życie 40stolatka czy 40stolatki mam przed sobą, więc takie zachowania mogą mi się wydać "dziwne" i nie wiem czy potrafiłabym przebrnąć przez tą lekturę :)
OdpowiedzUsuńWydaje się bardzo interesująca!
OdpowiedzUsuńnie jest to książką, której przeczytania nie mogę się doczekać. W sumie nic o niej nie wiem, i nie za bardzo mnie do niej ciągnie. Może dlatego, że ja też jeszcze nie mam takiego doświadczenia życiowego jak autor?
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to pozycja dla mnie, ale po komentarzach widzę, że coś chyba jest na rzeczy. Może z czystej ciekawości warto byłoby przeczytać...
OdpowiedzUsuńMimo ewidentnych plusów.... nie za szybko, jeżeli w ogóle, sięgnę po tę książkę ;)
OdpowiedzUsuń