Żywioły karteru:księga 1: Ziemia - Meridiane Sage
zarazem przerażały. Uwielbiam wszelkie książki, które nawiązują do magii żywiołów. Jak tylko spojrzałam na tą pozycję, wiedziałam, że muszę ją przeczytać.
W Karterze żyją cztery rasy Ignisi, Aquariusi, Ventusi i
Terraci. Każda z nich jest związana z jednym żywiołem ogniem, wodą, powietrzem
i ziemią. Zagrażają im nerimi.
Miano nerimich w Karterze nosiły wampiry i zmiennokształtni – krwiożercze bestie zabijające każdego, kto stanie im na drodze. Niechęć wobec nich budził też fakt, że niemal pod każdym względem górowali nad Karterczykami . Byli silniejsi, szybsi posiadali wyostrzone zmysły… W dodatku szczycili się nieśmiertelnością.Nerimi pochodzili z sąsiadującej z Karterem Inserii, imperium cara Williama von Donnera, jednego z najbezwzględniejszych istot chodzących po tej ziemi. Nawet wzmocniony czarami mur strzegący granic Państw Żywiołów nie potrafił powstrzymać carskich poddanych przed napływaniem do Karteru i przelewaniu krwi jego obywateli.
Nie brzmi to dobrze, prawda? Dlatego raz na siedem lat
wybierani są Strażnicy. Są to najdzielniejsi przedstawiciele każdej z ras. Mają
oni chronić lud Karteru i walczyć z wrogiem. Elizabeth (ziemia), Katherine
(woda), Falen (powietrze) i Aleksander (ogień) wyruszają na niebezpieczną
misję. Tylko kto, tak naprawdę, jest wrogiem.
-Nie wierzę! – Selene Odette wyrzuciła ręce do góry. – Jak możecie życzyć im śmierci? Czary wybrały tych czworo na Strażników, więc powinniście trzymać za nich kciuki, a nie zakładać się o to, który zginie jako pierwszy!
Pisząc Żywioły Karteru
Meridiane Sage odwaliła kawał dobrej roboty. Prezentowany w powieści świat
został opisany ze szczegółami. Autorka pomyślała o wszystkim. Opracowała
zwyczaje i obrzędy Karterczyków. Wierzenia i mity. System metryczny, a nawet
język dla poszczególnych ras. W powieści przywoływane są zaklęcia, oraz teksty
ludowych pieśni Karterczyków. Autorka pomyślała o wszystkim.
Oczywiście najwięcej uwagi poświęcone jest czwórce głównych
bohaterów. Wszak to pierwsza część i musimy ich dobrze poznać. Dowiadujemy się z
jakich miejscowości i rodzin pochodzą. Co lubią, a czego nie. No i jakie mają
charaktery. Już od samego początku najbardziej intrygującą postacią wydaje się
być Ventus Falen. I posłuchajcie mnie uważnie. Miejcie go na oku . Nieźle
namiesza w tej książce.
- Walka z wampirami i dynamiczne sceny akcji
- Intryga polityczna
- Wątek miłosny
- Historia tocząca się w świecie bóstw Karteru
Podoba mi się, że autorka wprowadziła tyle elementów. Dzięki
temu każdy z czytelników znajdzie coś dla siebie.
W tym miejscu chciałabym szepnąć słówko nie-fanom fantasy.
Spróbujcie sobie wyobrazić, że akcja dzieje się wśród plemion, które muszą
pokonać wspólnego wroga. Nie brzmi to tak obco jak nieistniejący świat, prawda?
Szczerze Was zachęcam, dajcie szansę tej książce.
Siadając do powieści fantasy, zawsze mam obawy, czy nie
będzie ona rozwlekła. Czy autor nie przekombinował z kreowaniem książkowego
świata. Jeżeli chodzi o Żywioły Karteru
martwiła się niepotrzebnie. Autorka świetnie zachowała proporcje. Czytając nie
nudziłam się ani chwili. Akcja jest dynamiczna. Opisów nie ma za wiele, co dla
mnie jest dużym plusem. Dużo informacji o Karterze przekazywanych jest ustami
bohaterów m. in. podczas rozmów. Jest to zrobione bardzo naturalnie i nie
wpływa na tempo historii.
Kiedy usłyszałam, że książka jest debiutem, miałam ochotę
wstać i bić autorce gromkie brawa. Czekam z niecierpliwością na dalsze tomy, a
oczami wyobraźni już widzę film na bazie tej serii. Nie może być inaczej.
Bardzo dziękuję autorce za możliwość przeczytania tej książki.Życzę wielu sprzedanych egzemplarzy
Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej o Meridiane Sage: KLIK
Polecę fanom gatunku, obserwuję i pozdrawiam ☺
OdpowiedzUsuńŚwietnie.Pozdrawiam☺️
UsuńTym razem, raczej nie odnalazła bym się w tej książce. 😊
OdpowiedzUsuńNie dowiesz się dopóki nie zajrzysz do niej😉
UsuńFani gatunku powinni być zadowoleni :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak
UsuńKocham fantastykę! Będę czytać. Mam tylko dziwne wrażenie (nie potrafię wytłumaczyć dlaczego), że to powieść young adult, ale chyba nie mam nic przeciwko jeśli tak jest :)
OdpowiedzUsuńBohaterowie są w okolicach dwudziestki. Jest wątek miłosny. Ja jednak do Young Adult bym tego nie zaliczyła. Jest dużo innych elementów, magia, walka, intryga polityczna, że wiek bohaterów ma drugorzędne znaczenie.
UsuńPrzynajmniej ja tak czuję.
Chętnie dam tej książce szansę, bo widzę, że mogłaby mi się spodobać. ;)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to
UsuńJestem zaciekawiona ^^ faktycznie genialne debiuty są ostatnio rzadkością więc muszę dać szansę tej autorce :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego nowo otwartego bloga trapped-in-book.blogspot.com
Bardzo się cieszę:)
UsuńKiedyś uwielbiałam takie książki, ale z czasem mój gust się nieco zmienił i wolę zwykłe obyczajówki albo kryminały. Tej pozycji zapewne nie przeczytam, ale świetnie, że spędziłaś przy niej miły czas :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam!
A wiesz, że ja podobnie. Czytam raczej obyczajówki i kryminały ewentualnie opowiadania sci-fi. Jednak bardzo się cieszę, że sięgnęłam po tą książkę.
UsuńZapowiada się ciekawie, chętnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę:)
UsuńChętnie przeczytam kiedyś.
OdpowiedzUsuńPolecam
UsuńOkładka nie przyciąga uwagi, ale z tego co piszesz, mogłabym się z nią polubić :)
OdpowiedzUsuńZgodzę się z Tobą. Mi też okładka się nie podoba.
UsuńHm, mam WIELKĄ słabość do magii żywiołów. Jednak niesamowicie ostrożnie podchodzę do wszystkich wytworów kultury nawiązujących do tego wątku, ponieważ bardzo, bardzo ciężko mnie zadowolić pod tym względem. Dla mnie liczy się tylko jedna wizja magii żywiołów (z Avatara Aanga, jeśli jesteś ciekawa :D) i przez kilka lat nie spotkałam NICZEGO, co choćby w połowie było tak dobre jak Aang :P Co prawda dla tej książki jest pewna nadzieja, skoro autorka dobrze opracowała świat przedstawiony. Tylko... po co te wampiry?? Mam wrażenie, że one psują zupełnie cały ten 'żywiołowy' świat :P Nie wiem, czy przeczytam... może kiedyś :P
OdpowiedzUsuńSTREFA CZYTANIA ^_^
Masz na myśli ten serial Legenda Aanga? Nie kojarzyłam, ale może w wolnej chwili zerknę co to.
UsuńZ tymi wampirami się zgadzam. Myślałam, że może jestem zmęczona tematem bo jakiś czas temu skończyłam czytać Bractwo Czarnego Sztyletu. Trochę dużo tych wampirów w literaturze.
fajne to bardzo:D chcę czytnąć koniecznie :D
OdpowiedzUsuńPolecam
UsuńOkładka sugerowała mi jakieś wydawnictwo, któremu płaci się za wydanie książki (a nie ono płaci za to autorowi). Patrzę: WasPos, skompromitowane "pożyczeniem" sobie cudzej pracy - przekładu baśni braci Grimm. Być może książka fajna i ciekawa, ale jako że wydana w WasPos, zdecydowanie nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńMiałam chwilę zawahania jak spojrzałam na wydawnictwo, ale ostatecznie stwierdziłam, że przywiązuję się do autora, a nie do wydawcy. Tak właściwie to nie pamiętam, kto wydaje moje ulubione książki. Chyba tylko czarna owca siedzi mi w głowie bo ma fajną nazwę:D
UsuńDałam szansę autorce, nie zważając na wydawnictwo.
Raczej nie moje klimaty, ale super, że Tobie się podobała ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda. Może inną recenzją trafię w twój gust
UsuńMam ogromną chęć ją przeczytać!
OdpowiedzUsuń❤️
UsuńLekturę mam za sobą i również bardzo mi się podobała. Z niecierpliwością czekam na 2 tom 😍
OdpowiedzUsuń