Zaklęci - Graham Masterton
Przy literaturze grozy zepsułam sobie swego czasu oczy, ale ta książka jest jedyna w swoim rodzaju.Nie spotkałam do tej pory niczego podobnego.
Jack Reed odkrywa piękny, stary dom w lesie. Budynek nie
daje mu spokoju. Postanawia go kupić i przerobić na ekskluzywny klub wiejski.
Dom ma jednak inne plany. Okazuje się, że nie bez powodu zwabił Jacka w swoje
progi. W przeszłości mieścił się tam szpital psychiatryczny, w którym zamykano
groźnych psychopatów. Przy pomocy celtyckiego rytuału zostali zamknięci w
ścianach budynku. Teraz chcą się wydostać. Żeby to się dokonało trzeba złożyć w
ofierze 800 ludzkich istnień. Sytuacja staja się dla Jacka naprawdę groźna, bo
psychopaci porywają jego syna. Nie ma wyjścia musi im się podporządkować.
Przeczytałam ponownie opis książki, który tu napisałam i nie
jestem z siebie zadowolona. Strasznie trudno opisać fabułę tej książki.
Sięgnęłam po nią ze względu na autora. Masterton jest marką
samą w sobie. Nie rozczarowałam się.
Dostałam dobry kawał literatury grozy.
Lubię tego autora, bo
pisze tak, że człowieka przechodzą dreszcze. Po przeczytaniu dużej liczby
horrorów przestało mnie ruszać (oczywiście w książkach), że np. ktoś komuś
obetnie nogę. U tego autora, choćby w każdym rozdziale były obcinane nogi,
opisane jest to w taki sposób, że czuję się jakbym to ja sama był okaleczana.
Mam nadzieję, że rozumiecie co chcę powiedzieć.
Książkę polecam, ale mam świadomość, że nie każdemu się
spodoba. Ten gatunek trzeba po prostu lubić. Jeżeli się zdecydujecie
pamiętajcie, że nie jest to literatura do obiadu.
Uwielbiam Mastertona. Czytałam kiedyś tę książkę.
OdpowiedzUsuńOjjj nie dla mnie jestem za wrażliwa na takie książki :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńLubię takie mroczne klimaty w książkach. Zapisuję sobie pozycję 😊
OdpowiedzUsuńMasterton... tak jest... to marka sama w sobie :)
OdpowiedzUsuńBoje się takich książek, chociaż zdarzyło mi się kilka przeczytać z tego gatunku.
OdpowiedzUsuńO rany. Miałam sięgnąć po coś autora, bo wydaje mi się, że jestem jedyną osobą na świecie, która go nie zna, ale nie chcę czuć jak mi obcinają nogi :D Chyba się trochę boję :D
OdpowiedzUsuńJak czytam o szpitalu psychiatrycznym czuje niepewnośc
OdpowiedzUsuńUwielbiam twórczość Mastertona to jedna z moich ulubionych pozycji
OdpowiedzUsuńChyba nie dla mnie, boję się takich książek ;-)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji poznać twórczości tego autora, ale bardzo mnie ciekawi. 😊
OdpowiedzUsuńuwielbiam jego książki:) najlepszy!
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że Maserton pisze wspaniałe horrory! I patrząc na Twoją recenzję rzeczywiście tak jest :) Ja akurat horrorów bardzo się boję, więc nie jest to książka dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie jego książki są zbyt brutalne.
OdpowiedzUsuńJa na razie szukam czegoś lżejszego :)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się wcześniej z twórczością autora, ale może czas to zmienić ;) Pozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCoś dla fanów gatunku ☺
OdpowiedzUsuńWonderful post darling, so nice,original and interesting!
OdpowiedzUsuńWould you like to follow each other? Follow me and I'll follow you back!
Have a great day!
http://elenabienvenido.blogspot.com.es/
Nie wiem, jakoś jego twórczość jest chyba nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com
Przeczytałam parę książek Grahama Mastertona, ale tej akurat nie. Nie wykluczam więc, że nadrobię to w przyszłości. :)
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa przeczytałam tylko jedną książkę tego Autora i rzeczywiście ten gatunek trzeba lubić... ja wiem już, że to nie moja bajka... chociaż do tej pory pamiętam tą książkę o półlwicy i półkobiecie....
OdpowiedzUsuń