List z innej planety - A.E. van Vogt


Kto wie czym jest powieść epistolarna?

Podpowiedź: np. „Cierpienia młodego Wertera” czy „Niebezpieczne związki”

Kto miał przyjemność  poznać te utwory, wie, że są w formie listów.

W mojej ocenie gatunek tragiczny w odbiorze. Cały czas jestem w szoku, że takie niepozorne opowiadanie epistolarne jak : „List z innej planety”, tak bardzo mi się spodobało.

Wyobraźcie sobie, że macie korespondencyjnego przyjaciela. Nie jest on z innego miasta, kraju, ale z innej planety, czy wręcz galaktyki. Nazywa się Skander i mieszka na Aurigae II.

Opowiadanie składa się z listów kosmity do mieszkańca Ziemi. Nie podejmują oni żadnych nadzwyczajnych tematów. Ot, co robią, jak wyglądają. Aż pojawia się propozycja przesłania sobie nawzajem zdjęć. I tu się zatrzymam. Nie powiem więcej ani słówka, aby nie zabrać Wam przyjemności z czytania.

Na koniec napiszę tylko, że dla mnie jest to opowieść o cwaniactwie. Tylko kto jest sprytniejszy? Kosmita czy człowiek?

TUTAJ szczegóły wydawnicze

17 komentarzy:

  1. O to musi być bardzo ciekawe, przyjrzę się bliżej tej książce 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie nigdy nie przepadałam za powieściami epistolarnymi, ale swoją drogą, może w końcu przyszedł czas, żeby się przełamać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez nie. Dlatego polecam zaczac od opowiadania. Krotka forma nie męczy.

      Usuń
  3. A ja od czasu do czasu lubię poczytać formę epistolarną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest czytelniczka, ktorej zadna forma niestraszna.

      Usuń
  4. Interesująco zapowiadająca się książka. Może przeczytam jak wpadnie mi w ręce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lubię opowiadań i powtarzam to na każdym kroku. Ale to mnie kusi :) Ps. wiem co to powieść epistolarna i wczoraj zagięłam tą wiedzą moją szefową, której wydaje się, że pozjadała wszystkie rozumy (przy czym chcąc wytłumaczyć, że to jak Cierpienia Młodego Wertera strzeliłam kulą w płot, bo nigdy o nich nie słyszała...), ot zbieg okoliczności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziala,ze predzej czy pozniej ktores cie zainteresuje.

      Usuń
  6. Chyba jeszcze nie czytałam powieści napisanej w takiej formie i na razie mnie nie kusi by przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja lubię formę powieści epistolarnej
    ale akurat tematyka tego opowiadania, zupełnie nie jest dla mnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ciekawy temat i sposób na książkę. Chętnie bym ją przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta niespodzianka w związku ze zdjęciami brzmi intrygująco. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. No proszę, przyznam, że nie znałam takiej terminologii. Czytałam "Cierpienia młodego Wertera", ale nie miałam pojęcia, że to powieść epistolarna.

    OdpowiedzUsuń
  11. ja za opowiadaniami nie przepadam

    OdpowiedzUsuń
  12. Ha, i mnie zaintrygowałaś- poszukam!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hi dear!!! I follow your amazing blog from now, i would be very glad if you want follow mine

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Asia Czytasia , Blogger