List z innej planety - A.E. van Vogt
Kto wie czym jest powieść epistolarna?
Podpowiedź: np. „Cierpienia młodego Wertera” czy „Niebezpieczne
związki”
Kto miał przyjemność
poznać te utwory, wie, że są w formie listów.
W mojej ocenie gatunek tragiczny w odbiorze. Cały czas
jestem w szoku, że takie niepozorne opowiadanie epistolarne jak : „List z innej
planety”, tak bardzo mi się spodobało.
Wyobraźcie sobie, że macie korespondencyjnego przyjaciela.
Nie jest on z innego miasta, kraju, ale z innej planety, czy wręcz galaktyki.
Nazywa się Skander i mieszka na Aurigae II.
Opowiadanie składa się z listów kosmity do mieszkańca Ziemi.
Nie podejmują oni żadnych nadzwyczajnych tematów. Ot, co robią, jak wyglądają.
Aż pojawia się propozycja przesłania sobie nawzajem zdjęć. I tu się zatrzymam.
Nie powiem więcej ani słówka, aby nie zabrać Wam przyjemności z czytania.
Na koniec napiszę tylko, że dla mnie jest to opowieść o
cwaniactwie. Tylko kto jest sprytniejszy? Kosmita czy człowiek?
TUTAJ szczegóły wydawnicze
O to musi być bardzo ciekawe, przyjrzę się bliżej tej książce 😊
OdpowiedzUsuńW sumie nigdy nie przepadałam za powieściami epistolarnymi, ale swoją drogą, może w końcu przyszedł czas, żeby się przełamać?
OdpowiedzUsuńJa tez nie. Dlatego polecam zaczac od opowiadania. Krotka forma nie męczy.
UsuńA ja od czasu do czasu lubię poczytać formę epistolarną.
OdpowiedzUsuńI to jest czytelniczka, ktorej zadna forma niestraszna.
UsuńInteresująco zapowiadająca się książka. Może przeczytam jak wpadnie mi w ręce.
OdpowiedzUsuńNie lubię opowiadań i powtarzam to na każdym kroku. Ale to mnie kusi :) Ps. wiem co to powieść epistolarna i wczoraj zagięłam tą wiedzą moją szefową, której wydaje się, że pozjadała wszystkie rozumy (przy czym chcąc wytłumaczyć, że to jak Cierpienia Młodego Wertera strzeliłam kulą w płot, bo nigdy o nich nie słyszała...), ot zbieg okoliczności :)
OdpowiedzUsuńWiedziala,ze predzej czy pozniej ktores cie zainteresuje.
UsuńChyba jeszcze nie czytałam powieści napisanej w takiej formie i na razie mnie nie kusi by przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię formę powieści epistolarnej
OdpowiedzUsuńale akurat tematyka tego opowiadania, zupełnie nie jest dla mnie. 😊
Bardzo ciekawy temat i sposób na książkę. Chętnie bym ją przeczytała :)
OdpowiedzUsuńTa niespodzianka w związku ze zdjęciami brzmi intrygująco. :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, przyznam, że nie znałam takiej terminologii. Czytałam "Cierpienia młodego Wertera", ale nie miałam pojęcia, że to powieść epistolarna.
OdpowiedzUsuńja za opowiadaniami nie przepadam
OdpowiedzUsuńHa, i mnie zaintrygowałaś- poszukam!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Hi dear!!! I follow your amazing blog from now, i would be very glad if you want follow mine
OdpowiedzUsuńUwielbiam Wertera☺
OdpowiedzUsuń